Okres zimowy to idealna pora dla wielbicieli szusowania na nartach czy snowboardzie. Planując wyjazd w góry dla siebie i całej rodziny, nie zapominajmy jednak o odpowiedniej polisie. Ile kosztuje takie ubezpieczenie?
Wyjeżdżając w góry na narty, pamiętajmy, że na stoku częściej niż gdziekolwiek indziej jesteśmy narażeni na kontuzje, złamania czy stłuczenia. W związku z tym powinniśmy zainwestować w odpowiednie ubezpieczenie, aby potem, w razie wypadku, nie ponosić dodatkowych, często wysokich kosztów leczenia czy rehabilitacji.
Polisa wypadkowa to naprawdę niewielki koszt, szczególnie biorąc pod uwagę, że leczenie, zwłaszcza za granicą, to ogromny wydatek. Przykładowo zwiezienie ze stoku toboganem w Austrii lub we Włoszech może kosztować ok. 100–400 euro, a kompleksowa akcja ratownicza wraz z transportem helikopterem do placówki medycznej to już wydatek rzędu 3–4 tys. euro.
Trzyosobowa rodzina może zyskać tygodniową ochronę podczas zagranicznego wyjazdu na narty już za około 80 złotych. Zarówno w Generali Ubezpieczenia, jak i Warcie zapłacimy za wyjazd 84 zł.
Ubezpieczenia dla narciarzy zwykle są oferowane w ramach standardowych polis turystycznych. Osoba planująca zimowy wyjazd musi jednak określić, czy będzie jeździła na nartach lub snowboardzie w sposób rekreacyjny, ponieważ ta kwestia może mieć duży wpływ na wysokość składki.
Szukając polisy na wyjazd zimowy, koniecznie sprawdźmy, jakie sporty zimowe obejmuje ubezpieczenie. W niektórych towarzystwach ubezpieczeniowych amatorskie uprawianie narciarstwa obejmuje rekreacyjne uprawianie narciarstwa zjazdowego, biegowego, snowboardingu, ale włączona jest również w to ubezpieczenie jazda na skuterach śnieżnych. Wyłączone natomiast są sporty ekstremalne, czyli sporty wysokiego ryzyka, w szczególności wspinaczka górska i skałkowa, speleologia, narciarstwo poza oznakowanymi trasami zjazdowymi i skoki narciarskie.