Jeśli zapytamy Polaków, ile kosztuje prąc, z pewnością odpowiedzą, że zbyt dużo. A jak ceny prądu w Polsce wyglądają na tle Europy?
Rynek energii elektrycznej ulega ciągłym zmianom, a to, co obserwujemy na naszych rachunkach, to tylko element tego, co dzieje się np. na Towarowej Giełdzie Energii.
Sytuacja w 2014 roku
Według danych statystycznych średnia cena 1 kWh to 30 groszy w taryfie G11, zakładającej stałą ceną w ciągu całej doby poboru energii.
W porównaniu do poprzedniego roku, ceny energii elektrycznej wzrosły o 2,1 proc., jeśli mówimy o kosztach przesyłu, jednak koszt wynikający z produkcji spadł aż o 6,2 proc. Mówimy jednak tylko i wyłącznie o kosztach, jakie odczuwają konsumenci. W rzeczywistości bowiem, na przestrzeni ostatnich dwóch lat, ceny hurtowe na Towarowej Giełdzie Energii spadły o ponad 30 proc. Dlaczego nie odczuli tego odbiorcy? W tym przypadku nie mówimy tylko o chęci zysków i maksymalnego windowania przychodów, a wręcz przeciwnie.
Różnica w cenach jest rozdysponowana na różnego rodzaju inwestycje, które w przyszłości mają wpłynąć na efektywność pozyskiwania energii, bezpieczeństwo różnego rodzaju rozwiązań i szukanie alternatywnych źródeł energii, na czele ze źródłami odnawialnymi. Z tego też powodu nie powinniśmy oczekiwać znacznych zmian w cenach, w najbliższym czasie, jednak przyszłość może już przynieść różnego rodzaju zawirowania.
Polska a Europa
Z danych Eurostatu wynika, że w drugiej połowie 2012 roku, cena 100 kWh energii w Polsce wynosiła dokładnie połowę ceny, jaką zmuszeni byli zapłacić Duńczycy. Również w Niemczech rachunki za prąd były prawie dwa razy wyższe, jeśli przeliczymy ten kosz na euro.
W ogólnym rozrachunku rodzimi konsumenci nie powinni więc narzekać, tym bardziej, że wykorzystanie odnawialnych źródeł energii ciągle nie jest na najwyższym poziomie. Dodatkowo duża ilość dystrybutorów i dostępnych taryf sprawia, że w mniejszym lub większym stopniu, ale zawsze mamy pewien wpływ na poziom cen i wysokość rachunków za prąd.