Z bilonem do banku? Trzeba dorzucić swoje 3 grosze...

Pisaliśmy ostatnio o awizowaniu dużych wypłat w banku. Dziś kolej na pieniądze znacznie drobniejsze, bo na bilon. Przyglądamy się jak banki reagują na klienta, który poprosi o wymianę kilku banknotów na drobne albo przyjdzie z naręczem monet z prośbą o wymianę ich na banknoty lub o wpłatę na własne konto osobiste.

Usługa zmiany nominału gotówki, bo tak najczęściej opisują ją instytucje finansowe, jest na tyle nietypową w bankowości indywidualnej (nie mówimy w artykule bowiem o usługach np. dla sklepów potrzebujących bilonu lub wymieniających ich nadmiar na banknoty), że nie wszystkie instytucje zadbały o opisanie jej w Taryfie Opłat i Prowizji. Co za tym idzie, nie wszędzie w ogóle kasjer wymieni nam pieniądze.

Jak wygląda zatem bankowa przeprawa klienta, który pragnie zmienić nominały swoich pieniędzy? Cóż, musi liczyć się z tym, że nie otrzyma od kasjera tej samej kwoty, którą przed chwilą mu przekazał. Wiele banków pobiera bowiem od takiej usługi prowizję – zwykle od 0,5 do 2 proc. wymienianej sumy, jednocześnie ustalając dolny limit opłaty na kilka, kilkanaście złotych. Czasem liczy się ilość wymienianych monet, a nieraz kwota opłaty zależy od faktu posiadania w danym banku rachunku osobistego. Może zdarzyć się, że kasjer poprosi o poczekanie na to, aż kolejka do kasy się zmniejszy. Niektóre banki deklarują wręcz, że w skrajnym przypadkach odmówią wykonania usługi.

Zdecydowanie inaczej wygląda natomiast kwestia wpłaty bilonu na swoje konto. W tym przypadku tylko w nielicznych bankach trzeba będzie zapłacić z tytułu takiej właśnie formy pieniędzy. Jeszcze kilka lat temu pobieranie opłat za wpłaty w bilonie było nagminne. Zareagował jednak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, stwierdzając, że monety są takim samym środkiem płatniczym jak banknoty, i nie można „karać” dodatkową opłatą klienta za to, że to akurat monety postanowił wpłacić na swój rachunek. Teraz tylko nieliczne instytucje decydują się na odpłatności za tą usługę, często kryjąc ją za terminem „opłaty za przeliczenie”. A bywa również, że konieczność jej uiszczenia zależy od tego, czy bilon jest uporządkowany (każdy nominał w innym woreczku) czy nie. Niezależnie jednak od ewentualnej konieczności poniesienia kosztu wpłaty monet na swoje konto, warto przynieść do banku uporządkowany bilon, a najlepiej awizować wcześniej w oddziale swoją wizytę – oszczędzi to czas i nerwy (nie tylko nasze).

Co sprytniejsi klienci mogą łatwo obejść opłatę za wymianę bilonu na banknoty. Jak? To proste – wystarczy udać się do swojego banku, i, o ile nie jest to obarczone opłatą, wpłacić monety na swoje konto. A następnie nawet z tej samej kasy wypłacić daną kwotę w banknotach. Choć zazwyczaj z powodu opłat za operacje w oddziale bardziej opłaca się pieniądze wybrać z bankomatu.

Z uwagi na fakt, że usługa wymiany banknotów jest czasowo wymagająca sugerujemy, ,aby dla dobra innych klientów banku udać się do oddziału dysponującego większą ilością kas. I najlepiej - uprzedźmy wcześniej o naszej wizycie. Wtedy bank będzie mógł się przygotować, i wszystkim wyjdzie to na dobre.

Mikołaj Fidziński
Comperia.pl