Szczególnie podczas urlopów i wakacyjnych wojaży rozluźniamy się, tracimy koncentrację, czego efektem może być zgubienie lub kradzież karty płatniczej. Tylko przez dwa letnie miesiące zastrzeżemy ich zapewne ponad 200 tysięcy.
Rozpoczyna się okres urlopowy, i choć każdemu życzymy, aby był to czas beztroski i udany, to jednak z pewnością niektórzy nie będą wspominać tego czasu najlepiej, bo stracą kartę płatniczą. Szczęśliwie zdecydowana większość utraconych kart po prostu się gubi, a nie jest kradziona. Problem znikających kart jest powszechny, banki w Polsce blokują średnio jedną kartę na ok. 20 sekund! Można szacować więc, że liczba „plastików”, które zastrzeżemy tylko w lipcu i sierpniu br. przekroczy 200 tys. sztuk.
Właśnie zablokowanie karty jest podstawową koniecznością, gdy zauważy się jej brak w portfelu. Można to zrobić m.in. bezpośrednio w placówce swojego banku, poprzez infolinię banku, czasem z poziomu bankowości elektronicznej. Bardzo wygodne wydaje się natomiast także skorzystanie z międzybankowego Systemu Zastrzegania Kart.
828 828 828 - koniecznie zapisz sobie ten numer!
Numer do Systemu Zastrzegania Kart jest bardzo prosty - to 828 828 828 (za granicą oczywiście z prefiksem +48). Po połączeniu system poprosi o podanie nazwy banku - wydawcy karty. W kolejnym kroku klient zostanie przełączony na infolinię konkretnej instytucji. Numer 828 828 828 jest więc takim zbiorczym miejscem, które dopiero rozdziela połączenia (coś na kształt alarmowego 112).
W przypadku zaginięcia kilku kart z różnych banków - połączenie należy nawiązywać każdorazowo, nie jest możliwe zastrzeżenie wszystkich „plastików” za jednym razem. System Zastrzegania Kart jest bezpłatny - jedynym kosztem jest to, co naliczy operator telekomunikacyjny.
W Systemie działa zdecydowana większość banków, aczkolwiek brak tu choćby mBanku czy Alor Banku.
Zablokowanie na wieki!
Bardzo ważna informacja - raz zastrzeżonej karty nie można odblokować. Polacy często o to pytają, bo „plastiki” chętnie odnajdują się po kilku dniach w kieszeni spodni czy marynarki. Jednak banki kierowane m.in. względami bezpieczeństwa wolą wydać nową kartę.
Po co zastrzegać kartę?
Nikomu przez myśl nie powinno nawet przejść, żeby zaginionej karty nie zastrzegać. Nawet jeśli nie jest ona wyposażona w technologię zbliżeniową pozwalającą dokonanie kilku niewielkich płatności bez autoryzacji. Nawet jeśli nie był na karcie zapisany kod PIN.
Znalezioną kartę bez problemu można użyć natomiast choćby w Internecie. Są na niej wszystkie dane potrzebne oszustowi - numer karty, data ważności oraz kod CVV2 lub CVC2. W niektórych sklepach czy portalach internetowych nie jest potrzebna żadna forma autoryzacji transakcji.
Ile mogę stracić?
Od momentu zastrzeżenia karty teoretycznie nie powinno dojść do żadnej transakcji z jej udziałem. Natomiast warto pamiętać, że za nieuprawnione transakcje dokonane kartą przed jej zablokowaniem jesteśmy odpowiedzialni do równowartości 150 euro. Ponad to już sprawa banku. Na dziś 150 euro to nieco ponad 620 zł. Dużo, ale to jednak nie tysiące złotych.
Ponadto, gdyby takie oszukańcze transakcje były dokonane w technologii zbliżeniowej, odpowiedzialność klienta jest trzykrotnie niższa - spada do 50 euro.
Z drugiej strony, jeśli zostanie udowodnione klientowi, że do nieuprawnionych transakcji mogła się przyczynić jego rażąca niefrasobliwość (np. PIN zapisany na karcie) - bank całkowicie umywa ręce.
Klienci, dla których nawet widmo odpowiedzialności do 50 czy 150 euro jest bolesne, powinni przemyśleć wykupienie dodatkowego ubezpieczenia. Kosztuje raptem kilka złotych miesięcznie, a daje dużo więcej spokoju. Uwaga! Czasem ochrona ubezpieczeniowa trwa np. tylko 72 godziny wstecz od momentu zastrzeżenia karty - co może stanowić problem gdy minie sporo czasu między utratą karty a spostrzeżeniem jej braku i jej zablokowaniem.
Ceny ubezpieczenia karty przed nieuprawnionym użyciem w wybranych bankach | |
ING Bank Śląski | 2,00 zł |
mBank | 3,00 zł |
Raiffeisen Polbank | 3,50 zł |
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl |
Skąd wziąć pieniądze gdy nie ma karty?
Dobrze - blokada karty to jedno. Ale skąd wziąć pieniądze, jeśli karta zaginie? Oczywiście można wypłacić środki w banku, korzystać z innych kont czy kart, albo przelać pieniądze z konta z zaginioną kartą na inne. Ale co w przypadku gdy zaginie cały portfel, w nich wszystkie „plastiki”? Tu nasuwa się podstawowa rada - nie nosić wszystkim kart w jednym miejscu, na plaże czy wycieczki chodzić tylko z jednym „plastikiem”, inne najlepiej, żeby leżały w bezpiecznym hotelowym sejfie. Zawsze warto także zaopatrzyć się w gotówkę na czarną godzinę.
No dobrze - ale jesteśmy za granicą, bez dostępu do swojego konta, bez placówek swojego banku, bez pieniędzy. Co robić? Wyjściem jest przekaz pieniężny od kogoś z Polski. Tylko, że aby taki transfer wypłacić, trzeba okazać dokument tożsamości. Gorzej jeśli wszystkie zniknęły wraz z portfelem. W takim przypadku trzeba będzie wylegitymować się „paszportem tymczasowym”, o który należy wystarać się w Konsulacie RP.
W wyjątkowych sytuacjach możliwe jest dokonanie przez kogoś z Polski przelewu na konto MSZ, i wypłata przez turystę tej kwoty w Konsulacie.
Obejrzyj "Listy do Mikołaja"!
Tego, jak zachować się po zagubieniu karty płatniczej, dowiesz się także z jednego z odcinków videoporadnika "Listy do Mikołaja".
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl