Jak wynika z prognoz Narodowego Banku Polskiego, jeszcze przynajmniej przez pół roku nie będzie potrzeby zmian stóp procentowych w kraju. Od 9 miesięcy są one na historycznie niskim poziomie. Gdy wzrosną, w górę pójdzie oprocentowanie lokat i kont oszczędnościowych oraz, niestety, kredytów.
Od listopada 2012 r. do lipca 2013 r. Rada Polityki Pieniężnej aż ośmiokrotnie decydowała się na obniżenie stóp procentowych w kraju. Łącznie, stopa referencyjna osunęła się o 2 p. proc., z 4,5 proc. do 2,5 proc. Na tym poziomie utrzymuje się do dziś, i pozostanie na nim przynajmniej przez jeszcze dwa kwartały. Bardziej prawdopodobny scenariusz to jednak podwyżki dopiero na początku 2015 r.
W ślad za stopami w kraju, zmieniają się także stawki na rynku międzybankowym – WIBOR, czyli stopa po której banki pożyczają sobie nawzajem pieniądze, oraz WIBID - stopa oprocentowania którą płacą za zdeponowane u nich środki. Od początku sierpnia 2012 r. (stopy rynkowe mogą reagować z wyprzedzeniem, przeczuwając zmianę stóp w kraju) WIBOR 3M spadł z poziomu 5,12 proc. nawet do 2,65 proc. w listopadzie zeszłego roku (2,72 proc. obecnie). WIBID 3M w tym czasie również obniżył się o połowę - z 4,92 proc. do 2,45 proc. (aktualnie 2,52 proc.).
Tym, co jednak interesuje klientów banków bardziej niż tajemnicze stopy procentowe czy WIBOR-y, jest oprocentowanie lokat oraz kredytów. To jest oczywiście niskie - co cieszy kredytobiorców, lecz mierzi deponentów. Czeka nas jeszcze kilka miesięcy stabilności, natomiast im optymistyczniejsze wieści o stanie polskiej gospodarki będą napływały z rynku, tym większe szanse na wzrosty oprocentowań. Rynek zwykle dyskontuje zmiany stóp przez Radę Polityki Pieniężnej, więc oprocentowanie lokat może wzrosnąć już po wakacjach.
Co z lokatami?
Oprocentowanie lokat, na skutek obniżek stóp procentowych, uległo oczywiście istotnym spadkom przez ostatnich kilkanaście miesięcy. Dość powiedzieć, że w październiku 2012 r. banki średnio płaciły na nowo otwieranych lokatach rocznych ponad 4,70 proc., a rok później już niecałe 2,40 proc.
Jak wskazują jednak liczby, od listopada zeszłego roku widać symptomy delikatnego ożywienia. Średnie oprocentowanie dziesięciu najlepszych ofert lokat w danym miesiącu powoli, ale misternie pnie się w górę. Jeszcze w listopadzie na najatrakcyjniejszych depozytach półrocznych można było zarobić 3,25 proc., a obecnie już 3,60 proc.
Z pewnością niezadowolone ze swoich lokat są nie tylko osoby, które chcą je zakładać dziś, ale także te, które w okresie wysokich stóp założyły lokaty ze zmiennym oprocentowaniem. Wysokość odsetek w przypadku takich depozytów nie jest z góry znana, ale zależy od sytuacji na rynku - albo ich oprocentowanie bezpośrednio bazuje na stawce WIBOR czy WIBID (np. formuła WIBOR 3M + 1 p. proc.), albo bank aktywnie reaguje na zmiany stóp w kraju (np. obniżając oprocentowanie gdy stopy idą w dół). Dlatego ktoś, kto np. półtora roku temu założył roczną czy dwuletnią lokatę ze zmiennym oprocentowaniem, może czuć się rozczarowany. Więcej zarobiłby na lokacie z oprocentowaniem stałym.
Aktualnie sytuacja jest z kolei zupełnie odwrotna - decydując się na lokaty długoterminowe, lepiej jest postawić na depozyt ze zmiennym oprocentowaniem. Gdy stopy w kraju wreszcie pójdą w górę, deponent zacznie zarabiać więcej. Pieniądze ulokowane na lokacie z oprocentowaniem stałym będą niejako uwięzione, gdy mogłyby zarabiać więcej.
Kredytobiorcy się cieszą
Niskie stopy procentowe to radość dla wszystkich kredytobiorców. Ci spłacający kredyty hipoteczne, muszą regulować coraz niższe raty. Oprocentowanie kredytów hipotecznych ściśle zależy bowiem od stopy WIBOR, gdyż ma postać „stała marża + zmienna stawka WIBOR 3M”. Dla przykładu, rata kredytu na 300 tys. zł na 30 lat (zaciągniętego w styczniu 2008 r.) wynosi obecnie ok. 1 450 zł. Dwa lata temu było to niemal 400 zł więcej. Z drugiej strony, wzrost stóp procentowych spowoduje wzrost rat. Ot, taka dola kredytobiorcy. W podobnej sytuacji są osoby spłacające kredyty samochodowe czy gotówkowe - gdyż oprocentowanie tych zobowiązań w niektórych bankach również opiera się na rynkowych stopach.
Niskie stopy to także dobra wiadomość dla osób zaciągających kredyty hipoteczne czy gotówkowe. Jak wynika z danych Comperia.pl, średnie raty nowo udzielonych kredytów na 200 tys. zł na 30 lat spadła przez ostatnie półtora roku z ponad 1 300 zł do niespełna 1 050 zł. Z kolei oprocentowanie nominalne kredytów gotówkowych nie może aktualnie wynosić więcej niż 16 proc. w skali roku - górną granicą wynikającą z kodeksu cywilnego jest bowiem czterokrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, która obecnie wynosi 4 proc. Podobnie, tylko tyle może obecnie wynieść oprocentowanie długu na karcie kredytowej.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl