Wartość jednostek uczestnictwa jest uzależniona od koniunktury na rynku kapitałowym. Przy wpłaceniu jednorazowym większej kwoty i bardzo dobrej koniunkturze na rynku, może się zdarzyć, że jednostki kupi się po najwyższej cenie.
Przy systematycznym inwestowaniu można tego uniknąć, cena kupowanych jednostek ulega bowiem wahaniom i jest uśredniana. Za pieniądze przeznaczone na inwestycje można więc kupić więcej jednostek, a tym samym w przyszłości osiągnąć większe zyski.
Zysk bez wzrostu cen
Wyobraźmy sobie, że postanowiliśmy rozpocząć inwestowanie akurat, gdy na giełdzie szalała hossa, a zyski sąsiadów przekonały nas do takiego sposobu oszczędzania. Postanowiliśmy przeznaczyć na zainwestowanie w fundusz akcji 200 zł miesięcznie. Przy pierwszej wpłacie wartość jednostki wynosiła 50 zł, kupiliśmy więc 4 jednostki. Kolejnego miesiąca okazało się jednak, że na giełdzie jest korekta i cena jednostki spadła do 40 zł, kupimy więc już 5 jednostek. Niezrażeni niepowodzeniem pierwszej transakcji (teoretycznie przecież straciliśmy), miesiąc później inwestujemy kolejne pieniądze, kupując jednostki po 35 zł. Kupimy więc 5,7 jednostek. Z czasem koniunktura na giełdzie znowu się poprawia i wartość jednostek wzrasta do 40 zł. Znowu kupujemy 5 jednostek. W ten sposób zgromadziliśmy 19,7 jednostek, a nasz kapitał wyniósł 985 zł. Zarobiliśmy więc 185 zł, czyli 23 proc., mimo że cena jednostek od pierwszej naszej wpłaty nie wzrosła. Inwestując jednorazowo 800 zł mielibyśmy tylko 16 jednostek, a nasze oszczędności by się nie zwiększyły. To efekt zaledwie trzech miesięcy. Po kilku miesiącach osiągniemy znacznie więcej.
Strategia na dłużej
Efekt średniej ceny jest uzależniony od zmian kursów akcji. Im większa zmienność rynku, tym końcowy zysk będzie większy. Najlepsze efekty uzyska się w długim terminie, ponieważ ryzyko straty zmniejsza się wraz z upływem lat.
Strategię taką powinno się kontynuować możliwe najdłużej, np. przez 10 lat. Jest ona więc bardzo dobrym rozwiązaniem np. dla osób, które planują oszczędzanie na przyszłą emeryturę.
Warto też pamiętać, że końcowy wynik inwestycji będzie uzależniony od wyceny jednostki w dniu jej umorzenia. Inwestując długoterminowo nie warto więc nerwowo śledzić tabel z notowaniami funduszu nawet podczas dłuższego załamania rynku.
Comperia.pl