Na zakończonym dziś posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej postanowiła utrzymać swoje stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Tym samym kolejny miesiąc z rzędu podstawowa stopa procentowa ogłaszana przez ten organ (stopa referencyjna) będzie wynosiła 1,50 proc.
Dokładnie sześć miesięcy temu Narodowy Bank Polski obniżył stosowane przez siebie stopy procentowe o 50 pkt. bazowych. Decyzja ta znalazła swoje odbicie nie tylko w zachowaniu rynkowych stóp procentowych, które automatycznie spadły, ale także w oprocentowaniu lokat i kredytów oferowanych przez banki.
W przypadku depozytów powyższa operacja miała charakter negatywny. Na skutek obniżek stóp spadł bowiem poziom odsetek uzyskiwanych z tych produktów. Średnie oprocentowanie rocznego depozytu na kwotę 5 tys. złotych wynosi dziś zaledwie 1,48 proc., podczas gdy jeszcze pół roku temu przyjmowało ono wartość powyżej 2 proc. Dokładny wykres tego parametru wygląda tak:
Niskie stopy procentowe okazały się natomiast zbawienne dla wszystkich posiadaczy produktów kredytowych. Na skutek spadku tego parametru obniżeniu uległ poziom rat płaconych przez kredytobiorców. Najlepiej jest to widoczne zwłaszcza w przypadku zobowiązań hipotecznych. Przykładowo, rata 30-letniego kredytu na kwotę 300 tys. zł zaciągniętego w styczniu 2009 roku to dziś 1488 złotych, a jeszcze rok temu wynosiła ona 1622 zł.
Nic nie trwa wiecznie
Choć na chwilę obecną nic nie wskazuje na to aby Narodowy Bank Polski miał zamiar podnosić swoje stopy procentowe, to trzeba być świadomym tego, że taka operacja wcześniej czy później nastąpi.
Argumentem przemawiającym za takim wydarzeniem jest chociażby to, że przecież jeszcze nie tak dawno (dokładnie 3 lata temu) stopa referencyjna NBP przyjmowała wartość 4,75 proc. Przy takim poziomie tej zmiennej rata wspomnianego powyżej kredytu wynosiła aż 2053 złote. Dlatego też, obecnie obowiązujące niskie stopy procentowe (małe raty) należy wykorzystać do budowania sobie poduszki finansowej, która może okazać się niezwykle przydatna w chwili rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej przez nasz bank centralny.
Jacek Kasperczyk
Comperia.pl