Kierowcy wykupują nieobligatoryjne ubezpieczenie autocasco, aby zabezpieczyć się finansowo w przypadku uszkodzenia lub kradzieży ich pojazdu. W pewnych sytuacjach jednak ubezpieczyciele zaniżają wysokość odszkodowania lub nawet odmawiają jego wypłacenia. Jakich zachowań należy się zatem wystrzegać za kółkiem?
Autocasco to dobrowolne ubezpieczenie komunikacyjne. Gwarantuje otrzymanie odszkodowania w przypadku kradzieży auta lub jego wyposażenia, a także szkody wyrządzonej z winy samego kierowcy, niezidentyfikowanego sprawcy, zwierząt i powstałych wskutek katastrofy (pożar, wybuch itp.) oraz niesprzyjających warunków pogodowych. Choć właściwie słowo „gwarantuje” jest użyte trochę na wyrost, bo w określonych sytuacjach firma ubezpieczeniowa ma prawo odmówić wypłacenia odszkodowania, albo choćby wypłacić niższe świadczenie. Czytaj OWU!
Podstawową radą jest naturalnie ta, aby uważnie przeczytać umowę i Ogólne Warunki Ubezpieczenia. Zwrócić uwagę na niezrozumiałe zapisy, dopytywać się ubezpieczyciela, i wiedzieć, przed jakimi szkodami i powstałymi w jakich okolicznościach chroni ubezpieczenie. Wszystko po to, aby uniknąć rozczarowań, aby nie okazać się mądrym dopiero po szkodzie.
Ubezpieczenia AC dzielą się na te chroniące przed ryzykami nazwanymi i nienazwanymi (tzw. all risks). W umowach tych pierwszych, wymienione są dokładnie wszystkie zdarzenia, w przypadku których należy się odszkodowanie. W przypadku all risks ubezpieczenie chroni od wszystkich ryzyk. Przestrzegaj przepisów drogowych! Bądź ostrożny!
Ubezpieczyciele obniżają wysokość odszkodowania, gdy kierowcy udowodnione zostanie łamanie przepisów kodeksu drogowego w momencie kolizji. Dość oczywisty jest fakt, że odszkodowanie z tytułu autocasco nie przysługuje kierowcy, który prowadził pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Ale chodzi też m.in. o korzystanie z telefonu (bez systemu głośnomówiącego), zbytnie przekroczenie prędkości (o ok.30 km/h), wymuszenie pierwszeństwa przejazdu czy wyprzedzanie w niedozwolonym miejscu.
Ubezpieczyciel odmówi wypłacenia odszkodowania, jeśli dopatrzy się nieostrożności czy ignorancji w obsłudze i utrzymaniu pojazdu (tzw. rażące niedbalstwo). Wielkie trudności z uzyskaniem świadczenia będzie się miało więc np. w przypadku braku aktualnego przeglądu technicznego, posiadania łysych opon (czy jazdy na letnich oponach w zimie) albo przy szkodzie powstałej wskutek zjechania auta z górki z powodu niezaciągniętego hamulca awaryjnego. Oczywiście odszkodowanie nie przysługuje też, jeśli pojazdem jechała osoba nieposiadająca do tego uprawnień (chyba, że w bardzo szczególnych sytuacjach), lub jeśli zbiegła z miejsca kolizji.
Z drugą częścią porad można zapoznać się tutaj. Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl