Kurs franka szwajcarskiego wobec reszty walut znów bije rekordy. Zarówno media, jak i politycy namawiają do ulżenia w cierpieniu rzeszom Polaków, którzy w tej właśnie walucie zaciągnęli kredyty mieszkaniowe. Ale gruszek w popiele nie zasypiają także banki. Przykładem w tym względzie świeci Citi Handlowy.
Temat drogiej waluty Helwetów Comperia traktuje priorytetowo. Świadczy o tym chociażby materiał, dla którego nasi analitycy wymyślili kryptonim „sześciopak”. Pomysł ten podchwyciła redakcja porównywarki finansowej, za sprawą której powstał tekst poradnikowy. Ale receptę na bolączki części polskich kredytobiorców mają też bankowcy.
Z takową i zupełnie nieskomplikowaną przypomina się bank Citi Handlowy. Po prostu stosuje niską (w porównaniu do innych banków) marżę na rynkową cenę franka – na poziomie 1,5 proc. To dlatego kupno franków w oddziale Citi Handlowego jest stosunkowo tanie. Choć pewnie Citi Handlowemu ustanowienie tak niskiego spreadu przychodzi o tyle z łatwością, że sam nie udziela kredytów we frankach.
Ponadto bank oferuje nielimitowaną liczbę bezpłatnych przelewów walutowych we frankach z dowolnego konta osobistego w Citi Handlowy do innych banków w Polsce. Wykonanie takiego transferu we frankach jest bardzo łatwe. Klienci nie muszą przelewać pieniędzy z konta walutowego.
Wystarczy, że przy dokonywaniu przelewu z konta złotowego - zwykłego lub oszczędnościowego - wybiorą "Przelew zagraniczny lub walutowy", wskażą kod SWIFT banku odbiorcy oraz właściwą walutę przelewu, czyli franki. Choć bank Citi Handlowy nie pobiera prowizji za realizację takiego przelewu, to nie wykluczone, że pobierze ją bank, do którego przelano środki.
Oferta "Tanie franki" dostępna jest dla wszystkich, którzy posiadają konto osobiste w Citi Handlowym.
Comperia.pl