Słabszy dolar zmniejsza raty-Kredytometr Comperii

Fala letnich upałów nie zachęca do jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Raty większości kredytów hipotecznych również „postanowiły” odpocząć i w porównaniu do poprzedniego tygodnia pozostały na zbliżonym poziomie. Dla kredytobiorców spłacających zadłużenie w walutach obcych to coś nowego, gdyż zmiany zachodzące na przestrzeni ostatnich tygodni były prawdziwą huśtawką – kilkudniowe wahania wysokości rat kredytowych sięgały nawet 50 zł. Jedynie rata modelowego kredytu dolarowego (200 tys. zł, okres spłaty 30 lat, LTV=80%) zanotowała spadek o 18 zł, jednak zmianę tę odczuł niewielki odsetek spłacających, ponieważ dolar amerykański jest najmniej popularną walutą kredytową spośród analizowanej czwórki. Jak pokazał raport AMRON-SARFiN kredyty w złotych, euro i frankach szwajcarskich stanowiły aż 99,8 proc. wszystkich kredytów hipotecznych udzielonych przez banki w I kwartale 2010 roku.

 

Przyczyną spadku wysokości raty kredytu dolarowego jest deprecjacja amerykańskiej waluty. Kurs spłaty na parze USD/PLN zmalał o 6 gr, jednak taka tendencja jest zgodna z długoterminowymi oczekiwaniami. Nastroje inwestorów w strefie euro powoli ulegają poprawie, zaś dysproporcja pomiędzy perspektywami tempa rozwoju gospodarczego w Europie i USA zmniejsza się – dlatego euro odzyskuje swoją siłę w stosunku do dolara. Powinien skorzystać na tym również złoty. Długoterminowe prognozy dla polskiej waluty są optymistyczne. Szwajcarski bank UBS uznał złotego za „fundamentalnie niedowartościowanego”. Z kolei z ankiety Bloomberga wynika, że średnie przewidywania względem kursu EUR/PLN na koniec tego roku oscylują wokół 3,87 zł (obecnie 4,13 zł). Taka zmiana przełożyłaby się na spadek wartości kredytów hipotecznych wyrażonych w złotych.

 

Koszt pożyczek w euro na londyńskim rynku międzybankowym rośnie niemal nieprzerwanie od początku maja tego roku, jednak prawdziwa zwyżka przypada na lipiec. W ciągu minionych trzech tygodni LIBOR EUR 3M wzrósł z około 0,7 proc. na 0,8 proc. Taka sytuacja jest wynikiem zawirowań wokół strefy euro i problemów finansowych kilku europejskich państw. Ostatnie wzrosty można tłumaczyć oczekiwaniem na wyniki tzw. stress-testów przeprowadzonych w największych bankach w Europie, które mają zostać opublikowane w tym tygodniu. Testy pokażą, czy banki będą w stanie przetrwać w razie pogłębienia się kryzysu.

 

Stopy procentowe dla pozostałych walut kredytowych zachowują się stabilnie.

 

Comperia.pl