W ciągu ostatnich kilku miesięcy konsekwentnie zmienia się polityka banków w udzielaniu kredytów mieszkaniowych w walutach obcych. Powodem takiej sytuacji jest wprowadzenie przez Komisję Nadzoru Finansowego nowelizacji Rekomendacji S.
Nowe postanowienia Rekomendacji S znacząco obniżają zdolność kredytową klienta. Od 1 stycznia 2012 roku zdolność wylicza się biorąc pod uwagę 25 letni okres spłaty zobowiązania, nawet jeśli kredyt zaciągany jest na dłużej.
Jeszcze większe ograniczenia dotykają kredyty walutowe. Zmiany spowodowały, że wszystkie instytucje finansowe, oprócz Nordea Banku, wycofały już ze oferty kredyty denominowane do franka szwajcarskiego. Teraz przyszedł czas na kredyty przyznawane w europejskiej walucie. Jest ich na rynku coraz mniej, a marże pobierane przez banki są coraz wyższe.
Jak wynika z analiz wykonanych przez porównywarkę finansową Comperia.pl średnie marże dla kredytów hipotecznych w kwocie 300 tys. zł stanowiącej 80 proc. wartości nieruchomości zobowiązań zaciąganych w euro wyniosły w lutym 4,60 proc. w ramach oferty standardowej i 3,26 proc. w ramach oferty pakietowej (połączenie kredytu hipotecznego z dodatkowymi produktami banku). Odnotowano tu wzrost średniej marży, w stosunku do miesiąca poprzedniego, odpowiednio o 0,64 pkt. proc. i o 0,52 pkt. proc.
Średni koszt finansowania nieruchomości standardowym kredytem złotowym nieznacznie wzrósł z 2,11 proc. do 2,15 proc., natomiast kredytem udzielanym w pakiecie z innymi produktami banku spadł z 1,39 proc. do poziomu 1,37 proc. Nowe promocje na hipoteki wprowadzał w minionym czasie między innymi bank BNP Paribas i eurobank.
Na niezmienionym poziomie, w stosunku do wyników styczniowej analizy, pozostaje marża kredytu udzielanego we franku szwajcarskim. Dla zadanego przypadku wynosi ona odpowiednio 4,75 proc. bez cross-sell’u i 3,75 proc. z cross-sell’em.
W lutym, za sprawą zmian dokonanych przez dwa banki, mieliśmy do czynienia ze wzrostem przeciętnej marży kredytów denominowanych do dolara amerykańskiego. Średnia marża pożyczek udzielanych w ramach oferty standardowej wzrosła z 6,73 proc. do 6,87 proc., zaś w ramach oferty pakietowej z 4,10 proc. do 4,20 proc.
W kolejnych miesiącach spodziewać się należy dalszych zmian w zakresie udzielania kredytów w euro. Wprowadzanie barier w postaci minimalnych dochodów- nierzadko przekraczających kwotę 10 tys. zł netto, czy też wymóg uzyskiwania dochodów w euro, tak jak to ostatnio wprowadził BOŚ Bank, a już długi czas funkcjonowało w Banku Pekao SA. - spowoduje, że tego typu kredyty przestaną funkcjonować na rynku. Natalia Czaplewska
Comperia.pl