„W złotych czy w walucie? - oto jest pytanie”. Ta parafraza hamletowskich słów znakomicie oddaje zagwozdkę przyszłych kredytobiorców. Jeżeli pragniemy stać się posiadaczami własnego mieszkania lub domu, zmuszeni będziemy zaciągnąć kredyt hipoteczny. Jeśli zdecydujemy się na walutę obcą, to którą opcję wybrać: europejską czy szwajcarską? Oraz gdzie cena takiej pożyczki będzie najniższa?
Obiegowa opinia głosi, że jakoby młodzi Polacy pragną wiecznie żyć na garnuszku rodziców (a nierzadko też z emerytur wiekowych dziadków) i pod wspólnym dachem. Odbywający się aktualnie spis powszechny zapewne wykaże, że taki pogląd jest prawdziwy jedynie w odniesieniu do miasteczek i wsi. Młodzi z miast postanawiają się ustatkować, zakładają rodziny i... szykują się na założenie jeszcze czegoś. A mianowicie kredytowej pętli na szyję, która będzie uwierać przez najbliższych kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Tak, tak, zakup mieszkania zazwyczaj łączy się uparcie z zaciągnięciem kredytu hipotecznego... Gdzie będzie najtaniej? Dziś o kredytach w euro.
Trochę historii...
Euro i frank to dwie najpopularniejsze waluty obce wśród kredytobiorców. Tylko wspomnienie zostało jednak z czasów, kiedy po kredyty walutowe niemal ustawiały się kolejki przed bankami. Sięgnijmy do cokwartalnego raportu AMRON – SARFiN, publikowanego przez Związek Banków Polskich. W III kwartale 2008 roku niemal 4 na 5 (dokładnie 78,1 proc.) nowoudzielonych kredytów mieszkaniowych była zobowiązaniami frankowymi. Tylko 20 proc. nowych kredytów hipotecznych z tamtego okresu to kredyty złotowe. Jedynie co dwusetny Polak zadłużył się wtedy w euro.
A dziś? Dane z najnowszego rankingu, przedstawiającego sytuację na rynku hipotek w ostatnim kwartale 2010 roku, nie pozostawiają wątpliwości – to rodzima waluta jest najpopularniejsza wśród Polaków. Na zakup mieszkania zapożyczyło się w niej w ostatnich 3 miesiącach ubiegłego roku 76,6 proc. wszystkich „nowych” kredytobiorców. 17,3 proc. nowych kredytów w euro, 6,1 proc. we frankach – te informacje wystarczają za komentarz.
Tymczasem przeanalizowaliśmy raty kredytów hipotecznych w euro w ostatnich pięciu latach, i praktycznie zawsze były one niższe niż w przypadku zobowiązań złotowych. Jasne – nie zawsze (a wręcz rzadko) panował dobry czas na przewalutowanie kredytu walutowego. Niemniej na wysokości swoich miesięcznych zobowiązań, choć kosztem nieraz pewnie mocno nadszarpniętych nerwów, lepiej wychodzą zadłużeni w walucie.
Wykres nr 1: Wysokość rat kredytów na 300 tys. zł zaciągniętych w PLN, EUR i CHF w styczniu 2006
Rata | Oprocentowanie rzeczywiste | Prowizja | |
DnB NORD - promocja | 1 301,25 PLN | 3,29% | 0,00% |
Kredyt Bank - promocja | 1 346,19 PLN | 3,58% | 0,00% |
Deutsche Bank - promocja | 1 390,36 PLN | 3,83% | 0,00% |
Raiffeisen Bank - promocja | 1 394,90 PLN | 3,86% | 0,00% |
Bank Zachodni WBK | 1 396,87 PLN | 4,03% | 2,00% |
Deutsche Bank | 1 425,71 PLN | 4,04% | 0,00% |
Kredyt Bank | 1 433,65 PLN | 4,10% | 0,00% |
Nordea Bank - promocja | 1 419,52 PLN | 4,26% | 3,00% |
MultiBank - promocja | 1 400,60 PLN | 4,29% | 4,00% |
mBank - promocja | 1 400,60 PLN | 4,33% | 0,00% |
Rata | Oprocentowanie rzeczywiste | Prowizja | |
Kredyt Bank - promocja | 1 363,44 PLN | 3,74% | 0,00% |
DnB NORD - promocja | 1 387,81 PLN | 3,85% | 0,00% |
Raiffeisen Bank - promocja | 1 403,67 PLN | 3,98% | 0,00% |
Kredyt Bank | 1 451,51 PLN | 4,27% | 0,00% |
Deutsche Bank - promocja | 1 461,54 PLN | 4,34% | 0,00% |
MultiBank - promocja | 1 400,60 PLN | 4,36% | 4,00% |
mBank - promocja | 1 400,60 PLN | 4,40% | 0,00% |
Raiffeisen Bank | 1 492,99 PLN | 4,52% | 0,00% |
Deutsche Bank - promocja | 1 497,84 PLN | 4,55% | 0,00% |
DnB NORD | 1 514,14 PLN | 4,60% | 0,00% |