Ranking kart kredytowych. Są i całkiem darmowe karty!

Karty kredytowe stanowią nie tylko deskę ratunkową gdy zaczynają kończyć się środki na koncie osobistym. Są chętnie używane także przez tych, którym do pierwszego nie brakuje - bo są rabaty czy programy lojalnościowe, a poza tym przy mądrym użytkowaniu to naprawdę tani kredyt, i bezbolesny patent na wyrobienie sobie dobrej wiarygodności kredytowej. A, jak pokazuje ranking kart kredytowych, sporo kart jest wręcz darmowych.

Jak korzystać z karty kredytowej?

Karty kredytowe to temat-rzeka. Każdy kto się na nie decyduje powinien trochę poczytać o tych produktach, aby wiedzieć jak wybrać optymalnie. Najbardziej podstawowe minimum wiedzy, które należy przyswoić, mieści się w trzech punktach.

1. Wybierz taką kartę, za którą nie będziesz dużo płacić
Zwykle banki uzależniają poziom opłat za kartę kredytową od aktywności posiadacza w posługiwaniu się nią. Skoro bank wydaje kartę, to zależy mu, abyś z niej korzystał. Karta kredytowa nie lubi nudzić się w Twoim portfelu. Zdecydowanie bardziej woli być w użyciu i poznawać nowe terminale.

Na chęci się jednak nie kończy, banki stosują też swego rodzaju wymiar kar za niezbyt aktywne korzystanie z kart kredytowych. Mowa o podwójnych opłatach - niskich (nawet zerowych) dla prymusów ganiających z kartą od terminala do terminala, oraz wyższych, które mają pełnił funkcję motywująco-karną dla bardziej powściągliwych klientów.

Jeden bank może wymagać wydatków kartą rzędu 12 tys. zł rocznie (czyli 1 tys. zł miesięcznie), inny o połowę albo i jeszcze niższych. Zatem albo posprawdzaj dobrze oferty i wybierz kartę na której wymóg nie będzie zbyt kłopotliwy, albo bierz kartę pierwszą z brzegu i spinaj się lub płać. Rekomenduję pierwszą opcję.

Zalecam także w szczególności karty, w których warunek aktywności nie jest ustalony kwotowo (np. wydane 1 000 zł miesięcznie) tylko liczbowo (np. 5 transakcji w miesiącu). Pod koniec bardziej leniwego miesiąca zawsze łatwiej jest zapłacić kartą za bułki żeby wyrobić limit, niż iść na wielkie zakupy za kilkaset złotych.

2. Spłacaj w okresie bezodsetkowym
Środki na karcie kredytowej nie należą do Ciebie, tylko do banku. Dlatego płacąc w sklepie kartą kredytową w istocie zadłużasz się. Banki są natomiast na tyle uprzejme, że nie naliczają Ci odsetek od razu. W kolejnym miesiącu dają Ci jeszcze jakieś 24 dni na darmową spłatę tego zadłużenia, które narobiłeś w poprzednim. Dopiero jeśli w tym czasie nie zwrócisz całości, bank włącza naliczanie odsetek.

Słowem - dopóki bank daje kasę za darmo to bierz. Ale gdy zaczyna przypominać sobie o odsetkach - spłać zadłużenie.

3. Z dala od bankomatów
A teraz małe utrudnienie klarownej sytuacji z punktu 2. Dopóki płacisz kartą w sklepach, punktach usługowych czy w Internecie, wspomniany okres bezodsetkowy Ci przysługuje. ALE! Podobna reguła nie dotyczy zazwyczaj m.in. wypłat z bankomatów oraz przelewów z rachunku karty kredytowej. Po ich wykonaniu licznik odsetkowy rusza natychmiast. Nie mówiąc już o dodatkowych opłatach za wspomniane operacje, sięgających ponad 10 zł za pojedynczą wypłatę czy przelew.

Zatem jeśli chcesz wypłacić gotówkę z bankomatu przy użyciu karty kredytowej, to mam do Ciebie prośbę. Schowaj „kredytówkę”, użyj karty do konta osobistego, a tą dychę którą kosztowałaby wypłata kartą kredytową przekaż na jakiś cel charytatywny.

Zatem gdzie po kartę?

Mając na uwadze powyższe podstawowe zasady użytkowania taniego korzystania z karty kredytowej, przygotowałem ranking kart kredytowych ze skromnym limitem 3 tys. zł. Sprawdzałem koszty wydania, wznowienia i użytkowania kart, zwracałem uwagę na bonusy. Uznałem, że nie interesuje mnie oprocentowanie karty czy opłaty np. za wypłaty z bankomatów, bo używam karty tylko bezgotówkowo, i oddaję zadłużenie w terminie.

Z oferty każdego banku wybrałem po jednej najtańszej karcie dla moich skromnych możliwości, tj. 400 zł wydawane miesięcznie, w ramach 6 operacji. Sprawdzałem, jakie bonusy, rabaty i inne niespodzianki przygotował dla mnie bank na tej karcie.

Efekt poszukiwań. Nie jest źle. W 26 bankach znalazłem 11 kart, których użytkowanie w I roku nie będzie mnie kosztowało ani grosza.

Ale tutaj uwaga! Wybierając kartę patrz nie tylko na opłaty w pierwszym roku, ale także w drugim i kolejnych latach. W niektórych instytucjach (choćby T-Mobile Usługi Bankowe czy Banku BPS) pierwszy rok uda się przejść za darmo, ale już na początku drugiego zostanie pobrana solidna opłata za wznowienie jeśli wcześniej odpowiednio się nie starałem i nie wydawałem kartą ile na przyzwoitego klienta przystało.

Dlatego wynik darmowych kart za drugi rok jest już niższy i wynosi 8 „plastików”.

Wybrane karty w głównej mierze są „plastikami” z dolnej półki - tzn. częściej standardowymi niż złotymi i dla VIP-ów. Stąd specjalnych bonusów - czyli programów rabatowych czy moneybacków nie ma dużo. Ale się znajdą.

Łącząc wiadomości z obu tabel - dla mnie najlepszymi kartami będą Karta PAYBACK w Banku Zachodnim WBK, VISA Standard w Credit Agricole, karty Impresja oraz Alfa od Banku Millennium oraz Visa Gold Perfect od eurobanku. Nie dość, że są jakieś niespodzianki, to jeszcze to naprawdę całkiem darmowy kredyt. Nie planuję „namachać” kredytówką dużo transakcji, a te karty dają mi gwarancję, że i tak nic nie zapłacę (na razie).

Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl