Przyznanie kredytu niczym produkcja na taśmie w fabryce

2009-10-13 14:33:25

Centrala banku otrzymuje codziennie tysiące zapytań, wniosków, maili od klientów z całej Polski. Do ich obsługi na każdym etapie jest często przewidziany inny człowiek. Dlatego przyznanie kredytu odbywa się niczym produkcja na taśmie w fabryce .

Każdy wniosek kredytowy przechodzi z rąk do rąk by ostatecznie zostać odrzuconym bądź zaakceptowanym . Po drodze wiele etapów. Ile? To zależy od wdrożonego w danym banku procesu. Czasem skomputeryzowana maszyna, czasem kulejąca manufaktura. Jednak wciąż fabryka. To właśnie bankowa rzeczywistość.
 
Klienci liczący na szybkie przyznanie kredytu muszą odejść z kwitkiem. Działalność banku to zwykła produkcja. Do wykonania są „targety”, a do ich osiągnięcia przeznaczone odpowiednie siły. Machina pracuje pełną parą, a managerowie „dokręcają” wadliwe tryby. Kto nie był w środku nie uwierzy…
Ten sam „ktoś” nie uwierzy też, że usługa przyznania kredytu może być podzielona na kilkanaście składowych, którym dodatkowo przydzielono ramy czasowe wykonania. Jakie to elementy? Dla przykładu, w jednym z banków: skanowanie dokumentów (24h), wprowadzenie wniosku kredytowego (4 dni), decyzja prawna i techniczna (2 dni), decyzja finansowa (3 dni), pobranie warunków (1 dzień), napisanie umowy (2 dni), wypłata (1 dzień).
 
Tak właśnie wygląda przyznanie kredytu „od kuchni”. Nie dziw się więc drogi kliencie, że Twój wniosek utknął gdzieś w analizie i trudno zidentyfikować jego aktualną „pozycję”. Wystarczy, że gdzieś na „taśmie” nastąpiło nieprzewidziane zdarzenie. Że coś komuś umknęło, albo aplikacja okazała się niekompletna. To wszystko zburzyło automatykę procesu. I trudno jest tak po prostu ją ponownie uruchomić.
 
Chcesz podyskutować o kredytach? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum!
 
Comperia.pl
Ekspert Comperia.pl

Słownik finansowy
Kalkulatory

Szukasz kredytu gotówkowego? Chcesz zaoszczędzić? A może nowa inwestycja się kroi? Z nami wszystko przekalkulujesz!

Sprawdzam