Wakacje za granicą, super tani sprzęt do nabycia w sklepie internetowym, transfer środków do zagranicznego brokera. To tylko niektóre aktywności zmuszające nas do skorzystania z przelewów zagranicznych. Jakie są koszty takich transferów? Gdzie najlepiej dokonać tego typu operacji i ile mogą one potrwać? Na te i kilka innych pytań odpowiadają eksperci Comperia.pl.
W czasach globalizacji, kiedy kula ziemska kurczy się tak, że można publicznymi środkami transportu okrążyć ją nie w 80 dni ale godzin, przelewy transgraniczne nie należą do osobliwości wśród operacji finansowych. Dlatego eksperci Comperia.pl postanowili zbadać w jaki sposób pewnie, tanio i szybko dokonać takich transferów.
Archaicznie i drogo tytułem wstępu
Jednym ze sposobów przesłania pieniędzy poza granice naszego kraju, jest tradycyjny przekaz pocztowy. Na stronie Poczty Polskiej znajduje się odpowiednia zakładka, na której znaleźć można listę ponad 30 krajów, do których wysyłka pieniędzy możliwa jest w tej formie. Jednak przekaz pocztowy nie należy do najrozsądniejszych metod transferu pieniędzy. Po pierwsze może on być realizowany nawet blisko 2 tygodnie. Po drugie urząd pobiera prowizję w wysokości 1 % wartości przekazywanych środków plus obligatoryjne 23 złote.
Dodatkowo, wpłata przekazywanej kwoty może być dokonana jedynie w złotówkach. Te następnie zostają przeliczone na walutę, w jakiej można dokonać przekazu do wybranego kraju. Obowiązuje własny kurs wymiany Poczty Polskiej z dnia nadania przekazu. Nie należy zatem się spodziewać, że będzie on stanowił konkurencję dla kursów prywatnych kantorów.
Nieco szybciej, znacznie taniej
Przelew bankowy jest rozwiązaniem pod każdym niemal względem korzystniejszym, niż opisany wyżej przekaz pocztowy. Jednak dokonujący tego drugiego może wejść z ulicy do pierwszego lepszego urzędu pocztowego, wypełnić stosowny druczek i później tylko oczekiwać na wieści, że pieniądze dotarły do wskazanego adresata.
Dla dokonujących przelewu bankowego natomiast, lepiej by było posiadać konto. Najlepiej prowadzone w walucie, w której chcemy przetransferować odpowiednią kwotę. Wówczas bowiem jedynymi kosztami, jakie poniesiemy będzie prowizja od przelewanej kwoty lub prowizja od pojedynczego przelewu. Nie będziemy natomiast musieli martwić się, że bank naciąga nas na kursie wymiany, który zazwyczaj jest mniej korzystny od kantorowego.
Podstawowym parametrem, który wpływa na wysokość prowizji pobieranej przez bank za przelew zagraniczny, jest kraj do którego pieniądze mają trafić. Znacznie tańsze są transfery do państw Unii Europejskiej oraz państw z nią stowarzyszonych (np. Szwajcarii, Lichtensteinu, Norwegii, Islandii), ponieważ przelewy odbywają się wówczas w ramach SEPA (Single Euro Payment Area).
SEPA, czyli jednolity obszar płatności w Euro, to system rozliczeń banków znajdujących się w krajach należących do tej strefy. Dzięki niemu wystarczy podać numer rachunku beneficjenta w standardzie IBAN oraz kod SWIFT jego banku i możemy być pewni, że pieniądze znajdą się na wskazanym koncie w nieprzekraczalnym terminie 3 dni roboczych, licząc od daty złożenia zlecenia przelewu.
Polskie banki komercyjne oferują klientom indywidualnym przelewy w systemie SEPA dokonywane za pomocą elektronicznych kanałów dostępu w granicach 20 złotych za transakcję. Najtańsze transakcje tego typu można w niektórych bankach wykonać już za 4 złote.
Nieco drożej banki wyceniają przelewy zagraniczne w innych walutach lub poza systemem SEPA. Zwykle jest to procent od wartości dokonanego transferu, który w polskich bankach komercyjnych waha się od 0,15% do 0,5%. Przy czym banki w większości przypadków zastrzegają sobie minimalną i maksymalną kwotę prowizji. W przypadku podstawowych kont osobistych minimalne opłaty zaczynają się od 9,5 złotego do 40. Maksymalne to od 125 do 300 złotych.
Autor: Jakub Tomaszewski
Comperia.pl