Młodzi Polacy mają pozytywne nastawienie do przedsiębiorczości, ale nie upatrują w niej jedynej szansy na sukces zawodowy. Nie palą się do zakładania firm, chyba, że jest to wymagane do zachowania miejsca pracy. Sporo z nich chciałoby pracować na swoim, mniejszość uwzględnia taką opcję, ale liczne bariery wejścia i niewiara we własne kompetencje czynią z nich pracowników najemnych. Takie wnioski płyną z badań dot. przedsiębiorczości wśród ludzi młodych.
Panie na początek…
Tegoroczne badania Centrum Rozwoju Zasobów Ludzkich pokazały, że młodzi Polacy nie spieszą się z podejmowaniem decyzji o rodzicielstwie. Spadająca liczba nowych małżeństw jest skutkiem wyborów jakie podejmują nasi rodacy: większość z nich jest bardziej zainteresowana zdobyciem wykształcenia i uzyskaniem stabilizacji finansowej niż założeniem nowej komórki społecznej.
Jednocześnie Polki stają się aktywniejsze w pracy na własny rachunek, co ma związek z tym, że są bardziej dyskryminowane na rynku pracy, a praca na swoim jest dla nich swego rodzaju wybawieniem. Stanowi dla nich również ucieczkę przed bezrobociem, a ponadto pozwala im godzić życie rodzinne i zawodowe, tudzież realizować się poprzez swoje pasje.
Ważniejsze od godziwych zarobków
Z badań Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości wynika, ze niespełna 1/3 osób w wieku 18-25 jest zainteresowana prowadzeniem własnej działalności gospodarczej. Im wyższe wykształcenie, tym większa skłonność do założenia formy. Badania te pokazały jednak jeszcze inne kwestie: mało konkretne plany młodych osób co do prowadzenia biznesu oraz coś, co socjologowie określili jako „otwarty stosunek do tego typu tego typu aktywności zawodowej”.
Decyzja o założeniu własnej firmy jest dla nich potencjalną szansą, ale nie wynika z ich sytuacji życiowej – głównym czynnikiem motywującym do pracowania na swoim jest dążenie do samodzielności. Perspektywa uzyskiwania godziwych zarobków znalazła się na drugim miejscu, co może oznaczać, że większość osób z tego pokolenia wyznaje zasadę, że „na zarabianie jeszcze mam czas.”
Ponadto przepytywani przez PARP respondenci uznali, że kluczowymi elementami skutecznego przedsiębiorcy są umiejętności związane z pozyskiwaniem funduszy i tworzeniem strategii biznesowych. Przedstawiciel tej instytucji zwrócił uwagę, że „innowacyjność młodych ludzi związana z ewentualnym prowadzeniem własnej firmy, jest przeciętnie na dość niskim poziomie”.
Wnioski płynące z tych badań stawiają zjawisko przedsiębiorczości wśród młodych w raczej niekorzystnym świetle. W ocenie ankietowanych uwidocznił się brak skutecznego nauczania przedsiębiorczości w polskich szkołach oraz znaczna ufność pokładana w inwestorów zewnętrznych, jako tych, którzy mogą rozwinąć istniejące lub zakładane przez młodych biznesy.
Młodych Polaków (z szerszej grupy wiekowej – od 14 do 29 lat) na tę okoliczność badano także na zlecenie firmy Amway. Tu z kolei zasadnicza konkluzja okazała się budująca – pozytywny stosunek do samozatrudnienia ma prawie 80 proc. badanych, zaś co drugi respondent poniżej 30 roku życia potrafi wyobrazić sobie prowadzenie własnej firmy w przyszłości.
Aktualnie jednak jedynie 6 proc. respondentów przyznało się do bycia samozatrudnionym, podczas gdy chęci do tego miałoby aż 40 proc. Sięgająca 34 proc. różnica między tymi wartości stanowi faktyczną przepaść między indywidualnymi oczekiwaniami członków społeczeństwem, a ich spełnieniem. Rozdźwięk ten należy do największych w Europie.
Jacy są młodzi w 2011?
Głośny ostatnimi czasy raport „Młodzi 2011” również zawiera dane pozwalające ocenić stopień przedsiębiorczości młodych Polaków. Jego tezy najlepiej oddają słowa socjolożki – prof. Krystyny Szafraniec, która stwierdza, że „na początku przemian ustrojowych przedsiębiorczość jawiła się Polakom jako jeden z bardziej zachęcających scenariuszy zawodowych i życiowych. Tylko wśród urodzonych w 1957 roku (ówczesnych 30-latków) liczba przedsiębiorców wzrosła w latach 1989-1999 prawie dziesięciokrotnie (z 1,3% do 11,8%). W drugiej dekadzie przemian młodzi Polacy nadal często deklarują chęć zakładania własnego biznesu, faktycznie jednak rolę tę podejmują nieliczni (od 2% wśród młodszych kategorii wiekowych do 6,5% wśród osób w wieku 25-30 lat).”
Dalej badaczka konstatuje, że współcześnie młodzi stawiają na równowagę pomiędzy zaangażowaniem w swój rozwój, a pragnieniem spokojnego i szczęśliwego życia z bliskimi. U młodych dostrzega ona szczere ambicje, aby coś zrobić ze swoim życiem, ale jednocześnie przypisuje im duży indywidualizm, dla którego przeciwwagą powinna być większa otwartość na innych. Prowadzenie firmy oznacza bowiem w dużej mierze konieczność współpracy z innymi, czemu nie sprzyja sposób, w jaki polscy uczniowie przyswajają wiedzę w szkołach. Jej zdaniem na żadnym etapie edukacji cechy przedsiębiorcze nie są wspierane.
Badaczka zauważa, że dawniej z prowadzeniem własnego biznesu wiązała się swoista „nadwyżka ideologiczna”, jako że biznes był traktowany w kategoriach „sposobu na życie”. Dziś większość szczęśliwców, którzy znaleźli zatrudnienie zapełnia szeregi korporacji, zaś reszta jest zmuszona wykonywać pracę tymczasową – nie tylko gorzej płatną, ale również pozbawioną osłon socjalnych, które umożliwiają planowanie przyszłości. Tylko nieliczni decydują na podjęcie ryzyka związanego z własną firmą. Receptą na zmianę tego stanu rzeczy jest – w opinii prof. Szafraniec - nauczenie młodych tego, jak rozpoznać rynek tj. innymi słowy jak „czytać” potrzeby członków społeczeństwa konsumpcyjnego i odpowiadać na nie.
Wejrzeć głębiej w samych siebie
Dobrą kontynuacją tego wątku mogą być z kolei badania dr Anny Pawłowskiej z Wydziału Zarządzania UW, która potwierdza, że „trening przedsiębiorczości związany z przekazywaniem wyłącznie wiedzy formalnej ma pozytywny, ale stosunkowo mały wpływ na rozpoczęcie i efektywność prowadzenia własnego biznesu.” Zbadała ona znaczenie zawodowego obrazu siebie u ludzi młodych, dla których założenie własnej firmy bywa nierzadko miejscem zdobywania pierwszych poważnych doświadczeń zawodowych.
Konkluzja płynąca z jej badań brzmi następująco: „podjęcie aktywności przedsiębiorczej jest wynikiem przekonań danej osoby, jakie cechy i umiejętności są potrzebne, aby być przedsiębiorcą, w jakim stopniu sama je posiada oraz jakie reguły obowiązują w pracy przedsiębiorcy. Adekwatność tych przekonań z rzeczywistością może decydować o podjęciu decyzji o prowadzeniu własnej działalności gospodarczej oraz jej efektywności.”
Postuluje ona, aby do katalogu działań służących stymulowaniu przedsiębiorczości włączyć także oddziaływanie na wyobrażenia młodej osoby o tym, czym jest przedsiębiorczość i kim jest przedsiębiorca. Nie zastąpią one, oczywiście, praktyk szkoleniowych, ale być może okażą się cennym ich uzupełnieniem.
Paweł Puchalski
Comperia.pl