Działająca od początku kwietnia 2009 roku ustawa o upadłości konsumenckiej wciąż budzi zainteresowanie Polaków. Jednak tylko nieliczne wnioski są pozytywnie opiniowane przez sądy. Jakie niespodzianki czekają dłużników, którzy postanowią ogłosić swą upadłość, oraz jak skutecznie przez to przebrnąć, radzi Comperia.
Pierwszy krok – decyzję o ogłoszeniu upadłości należy jeszcze raz gruntownie przemyśleć
Ogłoszenie upadłości może się zwyczajnie nie opłacać, możemy bowiem popaść w jeszcze większe kłopoty. Nieprzypadkowo mówi się, że ogłoszenie upadłości jest zazwyczaj „dla bogatych”, ponieważ dłużnik musi wydać syndykowi cały swój majątek, łącznie z nieruchomościami. Tymczasem do sądów ruszyli głównie emeryci i renciści, obciążeni kredytami, a nie posiadający niż wartościowego.
Z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży domu lub mieszkania przez syndyka upadły dostaje jedynie kwotę odpowiadającą przeciętnemu czynszowi najmu lokalu mieszkalnego za okres dwunastu miesięcy (ważne – PRZECIĘTNEMU, a nie odpowiadającemu wysokim wymogom dłużnika). Od decyzji o przekazanej mu kwocie, jeśli jest jego zdaniem zbyt niska, może się naturalnie odwoływać, natomiast wnioskowanie o przekazanie mu kolejnych pieniędzy na czynsz po upływie roku jest bezpodstawne.
Drugi krok - niewypłacalna osoba składa w sądzie wniosek o upadłość konsumencką
O tym, czy chcemy ubiegać się o uznanie upadłości, decydujemy sami, a nie nasi wierzyciele. Gdy już postanowimy ją ogłosić, w sądzie składamy odpowiedni wniosek. We wniosku określić należy wysokość zadłużenia, wykazać dłużników, podać przyczyny niewypłacalności i uzasadnić je, wskazując na wyjątkowe i niezależne od siebie okoliczności, które ją spowodowały. Uwaga! Ostatni punkt jest bardzo ważny – choć zwrot „niezależne od dłużnika okoliczności” nie jest szczegółowy, i wiele sytuacji podlega jedynie wykładni zastosowanej przez sąd (chociażby czy niewypłacalność z powodu załamania na rynkach finansowych jest zależna od dłużnika czy nie), to na pewno zaciągnięcie zobowiązania zdając już sobie sprawę, że jest się w stanie niewypłacalności, rozwiązanie stosunku pracy z winy pracownika bądź wcześniejsze ogłoszenie upadłości, od którego nie minęło jeszcze dziesięć lat, z góry dyskwalifikują.
Do wniosku załączyć trzeba też dowody na zaciągnięte kredyty i pożyczki oraz inne niezapłacone zobowiązania, oraz zaświadczenia lekarskie albo inne dowody na wyjątkowe zdarzenia, które były przyczyną niewypłacalności. Zresztą radzimy przy sporządzaniu takiego wniosku kontakt z prawnikiem bądź zapoznanie się z wzorami niekiedy zamieszczanymi w sądach. Wiele wniosków jest bowiem odrzucanych, bo nie sformułowano ich zgodnie z ustawowymi kryteriami.
Trzeci krok - sąd przystępuje do likwidacji majątku dłużnika
Kiedy już wniosek spotka się z pozytywną decyzją sądu, następuje likwidacja majątku upadłego. Syndyk sprzedaje majątek upadłego (bywa że np. nieruchomość zostaje wylicytowana za cenę sporo mniejszą od wartości rynkowej), a jeżeli po przeprowadzeniu likwidacji majątku pozostaną jeszcze jakieś wierzytelności, sąd orzeka plan spłaty.
Czwarty krok - sąd orzeka o planie spłat pozostałych długów
Sąd ustala pięcioletni plan spłaty w ratach miesięcznych, kwartalnych, czasem rocznych. Należy liczyć się z tym, że sporą część swojego dochodu trzeba będzie oddawać na poczet długów. Te umorzone zostaną dopiero po upływie połowy dekady. Natomiast jeżeli dłużnik nie będzie dobrowolnie spłacał swoich zobowiązań zgodnie z planem, zaciągnie kolejne zobowiązania (ważne! - kupowanie na raty jest wykluczone), albo nie będzie wykazywał ochoty do współpracy z sądem i wierzycielami, postępowanie zostanie umorzone, a swoje długi trzeba będzie regulować na ogólnych zasadach. Z podanych osiemnastu przypadków, w których ogłoszono upadłość konsumencką, umorzone zostały już dwa postępowania.
Dla zabezpieczenia interesów wierzycieli, co roku dłużnik musi złożyć sprawozdanie z wykonania planu spłat oraz osiągniętych przychodów. W przypadku czasowej przeszkody w uiszczaniu zobowiązań sąd, po zapoznaniu się ze stanowiskiem wierzycieli, będzie mógł przedłużyć okres spłaty o maksymalnie dwa lata.
W przypadku gdy upadły niespodziewanie się wzbogaci (wygra na loterii bądź otrzyma spadek), sąd ma prawo podnieść wysokość spłaty długów. Nie będzie to jednak dotyczyć sytuacji, gdy stan finansów dłużnika poprawi się w związku z jego aktywnością zawodową.
Piąty krok – zobowiązania zostają spłacone lub umorzone
Po upływie okresu od pięciu do siedmiu lat, gdy upadły wykona plan spłaty, może złożyć w sądzie wniosek o umorzenie pozostałego zadłużenia. Gdy dług zostanie umorzony, należy pamiętać, że następną upadłość ogłosić można najwcześniej za kilka lat – dziesięć lat po ogłoszeniu poprzedniej.
Comperia.pl