Opłaty i prowizje, czyli na co zwracać uwagę przy kontach i kartach bankowych

Posiadanie konta w banku z przypisaną doń kartą debetową jest rzeczą zupełnie powszechną. Rzadziej korzystamy z kart kredytowych, choć i tak usługa powszednieje. Jasne jest, że korzystanie z usług kosztuje, bank nie jest wszak organizacją charytatywną. Okazuje się jednak, że prowizje znacznie różnią się zależnie od banku. O tym – w raporcie.

Tabela opłat i prowizji każdego banku to obszerny dokument, w którym czasem roi się wręcz od przypisów, dodatkowych założeń, drobnych druczków. Koszt poszczególnych usług zmienia się w zależności od okoliczności. Chodzi m.in. o rodzaj konta, regularność wpływów, ich sumaryczną wartość, częstotliwość używania karty, wielkość depozytów w banku. Przykłady można mnożyć. Chociażby w Alior Banku - miesięczna opłata podstawowa za korzystanie z karty debetowej do konta osobistego to 5 zł. Okazuje się, że kwota ta zostanie powiększona o 4 zł, jeśli w danym miesiącu na koncie nie pojawi się wpływ o wartości przynajmniej dwóch tysięcy zł (lub tysiąca, jeśli konto należy do ucznia bądź studenta). W Getin Noble Banku – obsługa karty kredytowej Visa Gold jest bezpłatna, ale jeśli w miesiącu nie zostanie nią dokonane transakcje bezgotówkowe na min. 350 zł, klient zostanie obciążony opłatą 8,99 zł. Multum podobnych przykładów znajdziemy w każdym banku.

Gdzie po konto i kartę kredytową?
Przygotowaliśmy ranking banków wskazujący na wysokość prowizji i opłat związanych z korzystaniem z kart kredytowych i kont osobistych. Zapoznając się z nim należy jednak koniecznie pamiętać, że uwzględniono tylko wybrane opłaty (za najpopularniejsze czynności), a ponadto przyjęto określone założenia m.in. dotyczące wielkości miesięcznych wpływów na konto lub częstotliwości dokonywania poszczególnych operacji. Jeśli bank posiada kilka ofert kont osobistych lub kart, uwzględniliśmy tylko te najprostsze, najbardziej „pospolite”. Zmieniając założenia, wyniki raportu okażą się zdecydowanie inne.

Oto nasze założenia. Na konto klienta wpływa comiesięczna wpłata z tytułu wynagrodzenia: 3 tys. zł. Wypłaca on pieniądze z bankomatu trzy razy w ciągu miesiąca, nie zważając czy jest to bankomat jego banku czy innego, albo np. sieci Euronet. Jest nastawiony na używanie platformy internetowej swojego banku, wykonuje z niej przelewy, ale czasem robi je także w placówce banku. Kartą kredytową o limicie co najmniej 5 tys. zł dokonuje transakcji na kwotę 500 zł miesięcznie. Nie posiada w banku żadnego kredytu, programu lojalnościowego itp. Analiza dokonuje się rok po otwarciu konta (brak już ewentualnej premii za nowo otwarte konto).

Wyniki rankingu:

Przy podanych założeniach i uwzględnionych opłatach, najbardziej atrakcyjne wydaje się posiadanie konta osobistego i karty kredytowej Meritum Banku, Eurobanku oraz mBanku. Na przeciwnym biegunie obok Kredyt Banku czy DnB Nord znaleźli się za to też bankowi potentaci – BPH i PKO BP. Pamiętajmy jednak, że wiele banków oferuje np. brak opłaty za użytkowanie karty kredytowej w danym roku, jeśli w poprzednim wykonano nią transakcje na określoną wartość. W naszym rankingu klient płaci kartą stosunkowo niewiele, bo tylko 6 tys. zł w ciągu roku – do tak małego pułapu swą ofertę kart kredytowych dostosowały nieliczne banki.

Uwaga na niedorzeczności!
Warto również zwrócić uwagę na różne bankowe absurdy. W Kredyt Banku klient zapłaci, i to słono, jeśli zapragnie wpłacić na swoje konto jakąś kwotę monetami, i nie przyniesie ich do banku uporządkowanych (tzn. dwuzłotówki osobno, złotówki osobno itd.). Opłata za przeliczenie wyniesie 2 proc. wpłacanej kwoty, ale nie mniej niż … 50 zł! Podobną praktykę stosuje jeszcze tylko ING Bank Śląski – tu zapłacimy 5 zł za każde wpłacane 500 zł. Kilka banków pobierze także od klienta tzw. „pożegnalne”, czyli opłatę za wczesne zamknięcie rachunku. Likwidując go w Getin Banku w pierwszym roku, zapłaci 49,99 zł w przypadku pakietu Getin24 i aż 99,99 zł przy rezygnacji z Konta Uniwersalnego. Jeśli w przeciągu 6 pierwszych miesięcy zrezygnuje się z Pocztowego Konta Standard lub Senior, „opłata” wyniesie 50 zł. Na ten specyficzny koszt należy także uważać w BOŚ, BPH, Invest Banku, Nordei, PKO BP i Pekao SA.

Reasumując zatem – konto bankowe to nie darmowy produkt! Oczywiste jest to, że bank za swoje usługi pobiera opłaty, ważne tylko, aby zauważać, gdzie kończy się uzasadniona „zapłata”, a gdzie zaczyna się zwykłe wypompowywanie z klienta pieniędzy. Wybierając zatem konto albo kartę, warto dokładnie wypytać o wszystko doradcę bankowego lub bardzo starannie przeczytać wykaz opłat i prowizji, jakie pobiera bank. A potem równie uważnie z rachunku korzystać. Każda złotówka się przecież liczy.

Mikołaj Fidziński
Analityk Comperia.pl