Przyjęło się mówić, że w życiu pewne są tylko śmierć i podatki. Z tymi ostatnimi do czynienia mamy wszyscy na co dzień, a nie tylko wiosną, gdy trzeba rozliczyć się z fiskusem. A tak właściwie to czemu powinno się płacić podatki? Na to pytanie odpowiada Comperia.pl
Temat zawsze aktualny
Obecnie tj. wiosną 2011 roku, w Sejmie trwają prace nad podatkiem śmieciowym – zgodnie z projektowaną ustawą mieszkańcy miast i miasteczek mieliby składać się na to, aby w przydrożnych rowach nie zalegały śmieci, a okoliczne lasy nie zamieniały się w dzikie wysypiska. Obowiązek przetransportowania odpadów do miejsc składowania spocznie na gminach, które z uzyskanych wpływów sfinansują wywóz i składowanie śmieci.
Z kolei Unia Europejska ustami Algirdasa Semety unijnego komisarza ds. podatków zapowiada wprowadzenie proekologicznego podatku zwanego węglowym. Urzędnicy planują obłożyć nim każdy litr spalanego przez osoby zmotoryzowane paliwa. To tylko dwa przykłady z ostatnich tygodni, a przecież od początku 2011 r. wzrosła stawka VAT na wiele produktów i usług.
Czym właściwie jest podatek?
Warto zacząć od kwestii podstawowej, czyli tego czym jest podatek. Stosowną definicję zawiera art. 6 Ordynacji Podatkowej, stanowiący, że „podatkiem jest publicznoprawne, nieodpłatne, przymusowe oraz bezzwrotne świadczenie pieniężne na rzecz Skarbu Państwa, województwa, powiatu lub gminy, wynikające z ustawy podatkowej.” Nieco wcześniej w tym samym dziale Ustawodawca wspomina, że podatkiem są również: zaliczki na podatki, raty podatków, opłaty oraz inne niepodatkowe należności budżetowe.
O wiele istotniejszą kwestią jest obowiązek podatkowy, czyli „wynikająca z ustaw podatkowych nieskonkretyzowana powinność przymusowego świadczenia pieniężnego w związku z zaistnieniem zdarzenia określonego w tych ustawach”. Z tej nieskonkretyzowanej powinności wynika jednak bardziej konkretne „zobowiązanie podatnika do zapłacenia na rzecz Skarbu Państwa lub gminy podatku w podatku w wysokości, w terminie oraz w miejscu określonych w przepisach prawa podatkowego.”
Jeśli przełożyć to z polskiego na nasze to okaże, że podatki to najprostszy bodaj sposób na uzyskanie wpływów do kasy państwowej / samorządowej / unijnej. Tym samym trudno nie zgodzić sie z tymi, którzy twierdzą że Państwo drenuje kieszenie obywateli, aby zafundować im lepszą (w tym przypadku bardziej ekologiczną) przyszłość oraz zapewnić sobie na utrzymanie armii urzędników zatrudnionych w państwowych / samorządowych / unijnych instytucjach.
Przymus stał się tradycją
Proceder podatkowy znany jest od starożytności – istniał w już Egipcie za czasów faraonów – najprawdopodobniej wszystkie formy sprawowania władzy znały i posługiwały się takim bądź innym system ściągania podatków od ludzi nimi objętych. Władcy lub rządzący nakładali na wszystkich członków danej wspólnoty obowiązek podzielenia się z nimi tym posiadanymi lub zdobytymi dobrami materialnymi. Innymi słowy, trudno wyobrazić sobie władcę lub grupę ludzi rządzących innymi lub w imieniu innych, którzy by nie łupili swoich poddanych lub obywateli. Przykładowo dawno temu w Polsce kmiecie, czyli chłopi płacili dziesięcinę – dziesiątą część wytwarzanych przez siebie płodów rolnych.
Współcześnie żyjemy w obrębie cywilizacji, w której demokratycznie wybierane rządy każdego kraju realizują przymus podatkowy, aby finansować swoje wydatki publiczne. Dodatkowo Polska wstąpiła niedawno do wspólnoty europejskiej, co pociągnęło za sobą każde konieczność respektowania unijnej polityka podatkowej. Ta ostatnia stoi na straży zasad jednolitego rynku i swobodnego przepływu kapitału.
Dlaczego powinniśmy płacić podatki?
Nie pobiera się podatków dla samego ich pobierania – nie chodzi jedynie o to, aby zabrać komuś coś. W tym sensie taka cecha podatku jak bezzwrotność nie oznacza, że osoby uiszczające podatki nie otrzymują za to nic w zamian. Krótka sonda wśród znajomych i bliskich autora (wszyscy są płatnikami) dostarczyła następujących uzasadnień: „bo to do nas wraca w różnej postaci”, „bo za to powstaje np. infrastruktura, której nikt by nie sfinansował”, „bo to podstawa solidaryzmu społecznego”, „bo jest to jeden z obowiązków obywatela”, „aby uniknąć poważnych kłopotów z prawem” oraz „bo tak mi każe przyzwoitość, a niepłacenie podatków jest w moim niemoralne”. Tyle można dowiedzieć od zwykłych ludzi z przeciętną wiedzą ekonomiczną. A co na ten temat mówią eksperci?
Aby skłonić szerokie masy ludzi do regularnego oddawania części swoich dochodów, trzeba im dać coś w zamian. Stąd konieczność, aby podatek miał swój cel. Wedle ekonomistów specjalizujących się w tematyce podatkowej istnieją cztery zasadnicze funkcje podatku. Pierwsza z nich – fiskalna (zwana też dochodową) sprowadza się do tego, że podatki gwarantują pokrycie głównych wydatków publicznych ponoszonych przez państwo / samorząd / Unię.
Druga ma charakter regulacyjny – państwo kształtuje dochody i majątek będących w jego dyspozycji podatników. To właśnie dzięki podatkom dokonuje się redystrybucja dochodu i majątku narodowego, który jest rozprowadzany do podatników oraz trafia do organów państwa i samorządu terytorialnego.
Kolejną jest funkcja stymulacyjna – chodzi o wywieranie wpływu na warunki działania jednostek oraz na to w jakim tempie i kierunku mają się owe jednostki rozwijać. Ponadto podatki pełnią także funkcję informacyjną – dostarczają bowiem informacji o prawidłowościach bądź nieprawidłowościach przebiegu procesów gospodarczych mających wpływ na wszystkich. Ale na tym nie koniec…
c.d.n. Paweł Puchalski
Comperia.pl