Ograniczenie negatywnych skutków pandemii oraz przyspieszenie procesu cyfryzacji - tak bank argumentuje swoją najnowszą decyzję o zamknięciu części swoich placówek.
Niedawno Bank Millennium zapowiedział redukcję kosztów o 10 proc. oraz zmniejszenie nakładów inwestycyjnych aż o 17 proc. Choć pierwotnie w ramach tego planu miało zniknąć 60 oddziałów, dziś liczba prawie się podwoiła - zamknięte zostanie przynajmniej 110 z nich.
Przedstawiciele banku z jednej strony wskazują na walkę z ubocznymi skutkami pandemii, z drugiej zaś przywołują temat postępującej cyfryzacji. Wiele spraw bankowych możemy załatwić nie wychodząc z domu, a w przypadku nadejścia drugiej falii koronawirusa frekwencja w oddziałach będzie jeszcze mniejsza (w razie kolejnego lockdownu - zerowa). Proces restrukturyzacji zostanie więc przyspieszony, a Millennium zamknie ponad sto placówek jeszcze w tym roku.
Do końca 2020 bank planuje osiągnąć aż 50 proc. udziału kanałów cyfrowych w sprzedaży pożyczek gotówkowych.