Kwiecień dla kredytobiorców okazał się miesiącem nader spokojnym. Raty zarówno ich złotowych zobowiązań, jak i tych zaciągniętych w euro i franku szwajcarskim, zmieniały się tylko symbolicznie. Najwięcej powodów do radości mieli zadłużeni w dolarach amerykańskich – rata naszego przykładowego kredytu w tej walucie spadła o niemal 50 zł.
Czym jest Kredytometr Comperii?
Kredytometr Comperii informuje, jak na przestrzeni czasu zmieniała się wysokość rat kredytów hipotecznych. Do obliczeń przyjmujemy kredyty na 200 tys. zł, o okresie spłaty 30 lat i współczynniku LTV - 80 proc. Zobowiązania zostały „zaciągnięte” w październiku 2008 w złotych oraz trzech najważniejszych walutach obcych: franku szwajcarskim, euro i amerykańskim dolarze.
Nieprzyjacielskie oprocentowanie kredytów w złotych i euro
Jedną ze składowych, mających bezpośredni wpływ na wartość raty kredytu mieszkaniowego, jest poziom rynkowych stóp procentowych. To one wszak, wraz z marżą kredytową, tworzą oprocentowanie kredytu. Marża jest zasadniczo niezmienna przez cały okres spłaty – chyba, że np. po kilku latach wygasną warunki promocyjne. Zatem to właśnie fluktuacje stóp procentowych wpływają na oprocentowanie zobowiązania.
W przypadku kredytów złotowych stopą „odniesienia” jest WIBOR 3M. Ten wskaźnik w ciągu ostatniego miesiąca wzrósł o 11 punktów bazowych. Zasadniczy wpływ na to miała podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej o 0,25 p. proc., do poziomu 4 proc, która nastąpiła na początku kwietnia. Co więcej, m.in. rosnąca inflacja (w połowie miesiąca podano, iż w relacji marzec 2010 – marzec 2011 ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 4,3 proc.) może mieć wpływ na fakt, że w najbliższych kilku miesiącach nastąpi kolejna, trzecia już w tym roku podwyżka stóp procentowych.
Niemal równocześnie z Radą Polityki Pieniężnej w Polsce, także Europejski Bank Centralny podwyższył podstawową stopę procentową o 25 punktów bazowych, do poziomu 1,25 proc. Co ciekawe, była to pierwsza taka interwencja od 2 lat. Bo i od 2 lat nigdy w strefie euro inflacja nie była tak wysoka – w marcu, w ujęciu rok do roku, wskaźnik ten osiągnął 2,6 proc. Wzrost rynkowej stopy LIBOR EUR 3M wyniósł w kwietniu 16 punktów bazowych.
Ani w Szwajcarii ani w Stanach Zjednoczonych nie odnotowano zjawisk makroekonomicznych, które stanowiłyby pretekst do zmiany wartości stopy LIBOR 3M, toteż oprocentowanie kredytów we frankach i dolarach jest względnie stabilne.
Tabela nr 1: Kredytometr Comperii – oprocentowanie
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Umocniony złoty
Przez ostatni miesiąc złoty umocnił się wobec wszystkich najważniejszych walut obcych. Najmocniej „ucierpiał” dolar – amerykański pieniądz jest sprzedawany przez banki po cenie o 17 gr niższej niż jeszcze miesiąc temu. Natomiast zarówno kurs euro wobec złotego, jak i szwajcarskiego franka wobec polskiej waluty, przez cały miesiąc mocno fluktuował. Na szczęście dla kredytobiorców oba miały tendencję spadkową, i na koniec miesiąca średni kurs sprzedaży euro w polskich bankach był o 8 gr, a franka o 4 gr, niższy niż 30 dni wcześniej. Powodów umocnienia się złotego można dopatrywać się między innymi w rozpoczęciu przez władze monetarne i fiskalne, „rękami” Banku Gospodarstwa Krajowego, sprzedaży euro, i wymianie tej waluty na złote.
Tabela nr 2: Kredytometr Comperii – kurs spłaty
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Jaka rata?
Jak zatem kurs spłaty, oraz zmiany rynkowych stóp procentowych, wpłynęły na miesięczne raty przykładowych kredytów Comperii? Zobowiązanie złotowe „kosztowało” w kwietniu o 13,5 zł więcej niż przed miesiącem, rata kredytu we franku szwajcarskim spadła o 11 zł, a w euro – wzrosła o symboliczną złotówkę. Spojrzenie w odleglejszą przeszłość da jednak mniej optymistyczny obraz – rok temu miesięczna rata kredytu we frankach wynosiła prawie 100 zł mniej, w euro – 88 zł, w złotówkach – 54 zł. W przypadku zobowiązania w walucie Helwetów kluczowy wpływ miał wzrost kursu tego pieniądza wobec złotówki, natomiast w przypadku kredytu w euro (i oczywiście złotowego) – poziom rynkowych stóp procentowych.
Najwięcej radości kredytobiorcom sprawił w kwietniu kredyt w dolarach amerykańskich – miesięczna rata wyniosła 749 zł i była o 49,5 zł niższa niż przed miesiącem. Świetnie – tylko kogo właściwie to cieszy? Doprawdy niewielką garstkę Polaków, albowiem, po pierwsze, rzadko który bank oferuje kredyt hipoteczny w pieniądzu używanym przez Jankesów (mBank, MultiBank, Bank Ochrony Środowiska, BPH...), a po drugie (co zresztą łączy się z „po pierwsze”) – jest to mało popularna wśród kredytobiorców waluta.
W 2010 roku średnio jeden na tysiąc Polaków brał kredyt denominowany w dolarze. W 2009 roku – już siedmioro naszych rodaków, a rok wcześniej – czworo. Od dwóch lat niemal 75 proc. nowoudzielanych kredytów była zobowiązaniem złotowym. Wszystkie podane dane pochodzą z aktualnego raportu AMRON–SARFiN Związku Banków Polskich.
Tabela nr 3: Kredytometr Comperii – wysokość raty
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Jak przedstawiłem pokrótce, kwiecień był bardzo ciekawym miesiącem, obfitował bowiem w znaczące wydarzenia ekonomiczne. Niemniej jednak... nie miały one raczej większego wpływu na sytuację kredytobiorców.
Mikołaj Fidziński
Comperia.p
Kredytometr Comperii informuje, jak na przestrzeni czasu zmieniała się wysokość rat kredytów hipotecznych. Do obliczeń przyjmujemy kredyty na 200 tys. zł, o okresie spłaty 30 lat i współczynniku LTV - 80 proc. Zobowiązania zostały „zaciągnięte” w październiku 2008 w złotych oraz trzech najważniejszych walutach obcych: franku szwajcarskim, euro i amerykańskim dolarze.
Nieprzyjacielskie oprocentowanie kredytów w złotych i euro
Jedną ze składowych, mających bezpośredni wpływ na wartość raty kredytu mieszkaniowego, jest poziom rynkowych stóp procentowych. To one wszak, wraz z marżą kredytową, tworzą oprocentowanie kredytu. Marża jest zasadniczo niezmienna przez cały okres spłaty – chyba, że np. po kilku latach wygasną warunki promocyjne. Zatem to właśnie fluktuacje stóp procentowych wpływają na oprocentowanie zobowiązania.
W przypadku kredytów złotowych stopą „odniesienia” jest WIBOR 3M. Ten wskaźnik w ciągu ostatniego miesiąca wzrósł o 11 punktów bazowych. Zasadniczy wpływ na to miała podwyżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej o 0,25 p. proc., do poziomu 4 proc, która nastąpiła na początku kwietnia. Co więcej, m.in. rosnąca inflacja (w połowie miesiąca podano, iż w relacji marzec 2010 – marzec 2011 ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 4,3 proc.) może mieć wpływ na fakt, że w najbliższych kilku miesiącach nastąpi kolejna, trzecia już w tym roku podwyżka stóp procentowych.
Niemal równocześnie z Radą Polityki Pieniężnej w Polsce, także Europejski Bank Centralny podwyższył podstawową stopę procentową o 25 punktów bazowych, do poziomu 1,25 proc. Co ciekawe, była to pierwsza taka interwencja od 2 lat. Bo i od 2 lat nigdy w strefie euro inflacja nie była tak wysoka – w marcu, w ujęciu rok do roku, wskaźnik ten osiągnął 2,6 proc. Wzrost rynkowej stopy LIBOR EUR 3M wyniósł w kwietniu 16 punktów bazowych.
Ani w Szwajcarii ani w Stanach Zjednoczonych nie odnotowano zjawisk makroekonomicznych, które stanowiłyby pretekst do zmiany wartości stopy LIBOR 3M, toteż oprocentowanie kredytów we frankach i dolarach jest względnie stabilne.
Tabela nr 1: Kredytometr Comperii – oprocentowanie
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Umocniony złoty
Przez ostatni miesiąc złoty umocnił się wobec wszystkich najważniejszych walut obcych. Najmocniej „ucierpiał” dolar – amerykański pieniądz jest sprzedawany przez banki po cenie o 17 gr niższej niż jeszcze miesiąc temu. Natomiast zarówno kurs euro wobec złotego, jak i szwajcarskiego franka wobec polskiej waluty, przez cały miesiąc mocno fluktuował. Na szczęście dla kredytobiorców oba miały tendencję spadkową, i na koniec miesiąca średni kurs sprzedaży euro w polskich bankach był o 8 gr, a franka o 4 gr, niższy niż 30 dni wcześniej. Powodów umocnienia się złotego można dopatrywać się między innymi w rozpoczęciu przez władze monetarne i fiskalne, „rękami” Banku Gospodarstwa Krajowego, sprzedaży euro, i wymianie tej waluty na złote.
Tabela nr 2: Kredytometr Comperii – kurs spłaty
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Jaka rata?
Jak zatem kurs spłaty, oraz zmiany rynkowych stóp procentowych, wpłynęły na miesięczne raty przykładowych kredytów Comperii? Zobowiązanie złotowe „kosztowało” w kwietniu o 13,5 zł więcej niż przed miesiącem, rata kredytu we franku szwajcarskim spadła o 11 zł, a w euro – wzrosła o symboliczną złotówkę. Spojrzenie w odleglejszą przeszłość da jednak mniej optymistyczny obraz – rok temu miesięczna rata kredytu we frankach wynosiła prawie 100 zł mniej, w euro – 88 zł, w złotówkach – 54 zł. W przypadku zobowiązania w walucie Helwetów kluczowy wpływ miał wzrost kursu tego pieniądza wobec złotówki, natomiast w przypadku kredytu w euro (i oczywiście złotowego) – poziom rynkowych stóp procentowych.
Najwięcej radości kredytobiorcom sprawił w kwietniu kredyt w dolarach amerykańskich – miesięczna rata wyniosła 749 zł i była o 49,5 zł niższa niż przed miesiącem. Świetnie – tylko kogo właściwie to cieszy? Doprawdy niewielką garstkę Polaków, albowiem, po pierwsze, rzadko który bank oferuje kredyt hipoteczny w pieniądzu używanym przez Jankesów (mBank, MultiBank, Bank Ochrony Środowiska, BPH...), a po drugie (co zresztą łączy się z „po pierwsze”) – jest to mało popularna wśród kredytobiorców waluta.
W 2010 roku średnio jeden na tysiąc Polaków brał kredyt denominowany w dolarze. W 2009 roku – już siedmioro naszych rodaków, a rok wcześniej – czworo. Od dwóch lat niemal 75 proc. nowoudzielanych kredytów była zobowiązaniem złotowym. Wszystkie podane dane pochodzą z aktualnego raportu AMRON–SARFiN Związku Banków Polskich.
Tabela nr 3: Kredytometr Comperii – wysokość raty
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl
Jak przedstawiłem pokrótce, kwiecień był bardzo ciekawym miesiącem, obfitował bowiem w znaczące wydarzenia ekonomiczne. Niemniej jednak... nie miały one raczej większego wpływu na sytuację kredytobiorców.
Mikołaj Fidziński
Comperia.p