Karty kredytowe działają na zasadzie „portmonetki” z ograniczoną ilością pieniędzy. Jeśli użytkownik takiego plastiku wyda za dużo, a potem będzie chciał dokonać kolejnej płatności w sklepie, może spotkać się z odmową realizacji transakcji. W najgorszym wypadku środków na karcie może „brakować” nawet przez dwa miesiące. Z czego wynika tak długi okres niedoboru gotówki? Porównywarka finansowa postanowiła to sprawdzić.
Karta kredytowa to jeden z bardziej użytecznych instrumentów płatniczych. Nie tylko pozwala posiadaczowi dokonywać płatności bezgotówkowych, ale co więcej te operacje można przeprowadzać zupełnie za darmo. Jest to możliwe dzięki tzw. okresowi bezodsetkowemu, w którym za wykorzystany przez klienta limit nie są naliczane żadne odsetki. Oczywiście, aby skorzystać z tego udogodnienia, użytkownik karty musi spełnić określone warunki: przeprowadzać tylko transakcje bezgotówkowe i całkowicie spłacać swoje zadłużenie w dniu zapadalności.
Niestety, okres bezodsetkowy ma nie tylko zalety - może być także przyczyną braku środków do przeprowadzenia kolejnej transakcji i to nawet przez dwa miesiące. Aby dobrze zrozumieć to zagadnienie, najpierw należy wyjaśnić zasadę działania takiego plastiku.
Wygląda ona następująco: klient przez pierwszy miesiąc dokonuje transakcji kartą, po tym czasie bank wystawia mu zestawienie zawierające listę przeprowadzonych operacji wraz z informacją o kwocie wykorzystanego limitu. Na tym dokumencie widnieje jeszcze minimalna kwota do spłaty oraz data, do której należy ją uiścić. I tu właśnie pojawia się problem.
Czas w jakim klient może dokonać spłaty karty (licząc od daty sporządzenia zestawienia) wynosi od dwudziestu do nawet trzydziestu jeden dni. Tym samym spłata zadłużenia zaciągniętego pierwszego dnia danego miesiąca może zostać dokonana dopiero za 61 dni. Jeśli klient od razu wykorzystał całą przyznaną kwotę limitu, i spłacił swoje zadłużenie dopiero w dniu jego wymagalności, to przez dwa miesiące miał kartę, z której nie mógł aktywnie korzystać. To oczywiście sytuacja ekstremalna, ale zupełnie możliwa do zrealizowania w codziennym życiu.
Podobnie sprawa wyglądałaby, gdyby klient zamiast całego zadłużenia na karcie spłacił tylko minimalną wymaganą kwotę. Nawet, gdyby operację spłaty przeprowadził zaraz po otrzymaniu zestawienia przeprowadzonych transakcji, to do jego dyspozycji pozostałaby tylko kwota, którą uprzednio wpłacił.
Przedstawione powyżej przypadki są bezpośrednio związane z funkcjonowaniem kart kredytowych. Osoby aktywnie korzystające z takich plastików na pewno nie jeden raz miały do czynienia z takimi sytuacjami. Nie jest to wina użytkownika karty (no może w małej części), ale zasad funkcjonowania kart tego typu. Niemniej jednak karty kredytowe to jeden z ciekawszych instrumentów wykorzystywanych do dokonywania płatności - umiejętnie wykorzystywane pozwalają korzystać z kredytu bez ponoszenia żadnych kosztów.
Autor: Jacek Kasperczyk
Comperia.pl