Ruszyła szeroko zakrojona kampania społeczna „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz”. Jej głównym celem jest ostrzeżenie Polaków przed pochopnym zadłużaniem się w instytucjach nieobjętych nadzorem państwa.
Kampania społeczna „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz” jest współorganizowana przez siedem instytucji publicznych. Są to: Bankowy Fundusz Gwarancyjny, Komisja Nadzoru Finansowego, Ministerstwo Finansów, Ministerstwo Sprawiedliwości, Narodowy Bank Polski, Policja oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Trzeba przyznać, że kampania jest bardzo szeroko zakrojona. Stworzono m.in. specjalną stroną internetową zanim-podpiszesz.pl, dedykowaną wszystkim, którzy chcą poznać zasady bezpiecznych pożyczek, praktyczne porady oraz stosowane w umowach pożyczkowych kruczki, a także skorzystać z kalkulatorów finansowych.
Do wzmożonej uwagi przy zaciąganiu pożyczek będziemy też zachęcani z ekranów telewizorów oraz głośników radioodbiorników. Co więcej, do wielu Polaków zostaną wysłane broszury informacyjne i edukacyjne. Z materiałami informacyjnymi będzie się można zetknąć także m.in. w kościołach, pociągach czy aptekach. Pod bezpłatnym numerem infolinii Komisji Nadzoru Finansowego (+48 800 290 479) będzie można dowiedzieć się, czy podmiot w którym rozważamy zaciągnięcie pożyczki jest objęty nadzorem finansowym.
Nie bez przyczyny kampania ruszyła właśnie w okresie przedświątecznym. To czas szczególnie obfitych „żniw” dla naciągaczy kredytowych. Wiele osób, marząc o zdobyciu środków na organizację wymarzonych, sutych świąt Bożego Narodzenia, na drugi plan przesuwa roztropność w zadłużaniu się. Oszuści wykorzystują to bez skrupułów.
Sądząc po rozmiarach kampanii „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz”, szykuje się prawdziwa krucjata wielu organizacji i środowisk przeciwko nierozważnemu zaciąganiu pożyczek, przede wszystkim tzw. „chwilówek”, w niewiarygodnych instytucjach nieobjętych szczególnym nadzorem. Oby starania te przyniosły pożądane efekty, czyli większą rezerwę Polaków do ofert „pożyczek bez BIK”, „kredytów od zaraz” itp., widywanych wszak na niemal każdym słupie.
Mikołaj Fidziński
Comperia.pl