Konto dla studenta musi być przede wszystkim tanie. Ale banki kuszą też innymi elementami. Niskie koszty to nie jedyne atraktory. Eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl wyjawiają, czym jeszcze banki wabią studentów.
Studenci coraz częściej podróżują i to nie tylko po Polsce. Dostrzegli to bankierzy m.in. z PKO Banku Polskiego, i dlatego posiadaczom rachunku PKO Konto dla Młodych oferują bezpłatne wypłaty ze wszystkich bankomatów w Polsce i na świecie. Zresztą taka oferta powoli, ale całkiem konsekwentnie jest upowszechniania w naszym społeczeństwie.
Darmowe bankomaty na całym świecie mają choćby także posiadacze rachunku dbNET w Deutsche Banku. Z racji swojego „internetowego” charakteru ma on swoich użytkowników także pośród studenckiej braci.
Student, podobnie jak każdy inny klient, chciałby także na swoim koncie zarabiać. Kroci żaden bank nie oferuje, ale np. Toyota Bank przygotował naprawdę dobrą ofertę - konto młodzieżowe Click dla osób do 24. roku życia, z oprocentowaniem 5 proc. i kapitalizacją dzienną (dzięki czemu odsetki są większe, gdyż taki sposób ich naliczania pozwala na uniknięcie podatku od zysków kapitałowych).
Czasem studenci mają mniej „poważne” potrzeby. Użytkownicy Konta z Lwem Direct 18-26 lat, z oferty ING Banku Śląskiego, mogą za darmo otrzymać swoją pierwszą Moją Kartę ING. To karta debetowa, na której może zostać umieszczone dowolne zdjęcie czy obrazek. Inni klienci ING Banku Śląskiego za taką możliwość muszą zapłacić 15 zł. Innym gadżetem płatniczym w ofercie ING Banku Śląskiego jest Zbliżak. To zbliżeniowa karta płatnicza w formie naklejki. Niestety, opłata za wydanie Zbliżaka wynosi 30 zł.
Inna instytucja finansowa preferowana przez niemałą część studentów tj. mBank oferuje z kolei breloki zbliżeniowe o nazwie mPykacz. Zwykli klienci za taki „bajer” muszą płacić i to całkiem sporo (łącznie za wydanie i aktywację ponad 40 zł). W ramach adresowanej do studentów promocji mPykacz trafi do nich bezpłatnie, a czas jego darmowego użytkowania wynosi 3 lata.
Niedawno Credit Agricole wprowadził na rynek 1 Konto, rachunek dla osób w wieku od 18 do 26 lat. I w nim znalazło się kilka niecodziennych propozycji, przede wszystkim kredyt na prawo jazdy. Jako że pójście na studia i „wejście w dorosłość” często wiąże się z koniecznością zdobycia prawa jazdy, a kurs i egzamin(y) kosztują, Credit Agricole postanowił kredytować te marzenia. Oprocentowanie takiego kredytu nie jest jednak tanie – dla kredytu na 1,5 tys. zł spłacanego w 24 miesięcznych ratach (z ubezpieczeniem na życie) Rzeczywista Roczna Stopa Procentowa, a więc wskaźnik obejmujący nie tylko oprocentowanie nominalne, ale i prowizję, wynosi 31,29 proc.
Produkty kredytowe dla studentów nie są żadną niespodzianką. Jeśli tylko student może pochwalić się wiarygodnością w oczach banku, może ubiegać się także np. limit w koncie czy o kartę kredytową. A PKO BP posiada nawet w ofercie Kartę Kredytową STUDENT, czyli „plastik” specjalnie dla żaków. Wymaga minimalnych miesięcznych wpływów na rachunek studencki w wysokości 850 zł, a limit kredytowy na karcie przyzna do kwoty 1,5 tys. zł.
W Millennium Banku do Konta Osobistego STUDENT można otrzymać kartę debetową łączącą w sobie cechy karty Euro<26. Dzięki temu na terenie całej Europy otrzymać można zniżki w muzeach, sklepach itp. Nie tylko na koncie w Millennium Banku można skorzystać także z tzw. usługi cashback, wypłacić środki (do 200 zł) z kasy sklepu (oznaczonego symbolem Cashback) przy okazji zakupów.
Jak widać, banki przygotowały swoistą „kolekcję wabików” na studentów. Współcześnie wielu przedstawicieli młodego pokolenia, kontynuując edukację w wielkim mieście - częstokroć z dala od domu, nie widzi potrzeby zaciskania pasa. Lubią wydawać pieniądze – zarówno te otrzymywane od rodziców, jak i te pochodzące z prac dorywczych. A banki im to najzwyczajniej w świecie umożliwiają. Nadchodzący kryzys może sprawić, że widmo pustej studenckiej kieszeni będzie powracać niczym kolejne części „kultowych” horrorów.
Autor: Mikołaj Fidziński
Paweł Puchalski
Comperia.pl