Niektórzy twierdzą, że po ostatnim kryzysie finansowym tanie kredyty (jakiekolwiek czy to gotówkowe, czy hipoteczne czy jeszcze inne) nigdy już nie wrócą. Pożyczanie pieniędzy od banków na 1% marży w kredytach hipotecznych czy na 5% w kredytach gotówkowych już się nie powtórzy. Nie ma więc szans na tanie kredyty? Nie warto czekać tylko brać to co jest teraz na rynku? Comperia przedstawia swój punkt widzenia na ten temat.
Żegnajcie tanie kredyty hipoteczne
Szczególnie boleśnie kryzys uderzył w rynek kredytów hipotecznych. Patrząc z dzisiejszej perspektywy to rzeczywiście „tamte” kredyty mieszkaniowe oferowane w 2006, 2007 i 2008 roku były rzeczywiście tanie. Średnie marże dla kredytów w złotych czy w walutach na poziomie 1-1,5% to dziś marzenie ściętej głowy. A i tak byli tacy, którzy chcieli mieć marże jeszcze niższe…
Dziś te „tanie kredyty hipoteczne” to już przeszłość.
Czas stabilizacji i odwilży
Czy kiedyś powrócą? W najbliższej przyszłości nie ma na to szans (mówimy tu o perspektywie roku do półtora), ale rynek wyraźnie przeżył najgorsze i ulega stabilizacji. Na początku objawiło się to tym, że banki przestały zmieniać swoje oferty na gorsze. Takim momentem przełomowym można powiedzieć była dokładnie połowa roku. Później przez miesiące wakacyjne nić praktycznie się nie działo.
Aż do września. Zmiana oferty Millennium Bank, obniżka marż przez Pekao SA oraz wejście na rynek kredytów hipotecznych (przynajmniej medialnie) przez Allianz Bank. To jeszcze nie jest powrót do tanich i szeroko dostępnych kredytów, ale na pewno są to oznaki odwilży.
Chcesz tani kredyt? Załóż konto, kup kartę kredytową…
Na razie należy przyjąć, że względnie tanie kredyty dostępne są jedynie dla klientów, którzy dysponują wkładem własnym i poza tym wykupują w banku dodatkowe usługi a więc konto bankowe czy kartę kredytową. Oczywiście ironią losu jest to, że banki tak skrupulatnie wyliczając naszą zdolność kredytową przy wnioskowaniu o kredyt na mieszkanie jednocześnie tak lekką ręką rozdają karty kredytowe czy limity w koncie… No, ale to już kwestia polityki kredytowej banku.
Kiedy i czy w ogóle będzie taniej?
Tak, na pewno na rynku kredytów hipotecznych będzie taniej. Jednak tanie kredyty z 2007 czy początku 2008 roku z marżą 1 procent nie powrócą prędko. Może za 2 lata jeśli banki odbudują bazy kapitałowe, rozwiążą rezerwy a sytuacja gospodarcza będzie stabilna. Ale i tak wtedy kredyty z niską marżą będą dostępne tylko dla osób z wysokim wkładem własnym i pod warunkiem wykupienia dodatkowych produktów banku (konto regularnie zasilane np. twoim wynagrodzeniem, karta kredytowa itp.).
Na razie należy liczyć na to, że średnie marże kredytów spadną do 2-2,5% i to będzie już poziom bardzo korzystny (zakładamy, że stanie się tak w przyszłym roku). Oczywiście marże są i będą najniższe dla kredytów w złotych polskich. Na kolejnym miejscu pod względem atrakcyjności marży są i będą kredyty w euro a później kredyty we frankach i dolarach. Biorąc pod uwagę jednak całkowite oprocentowanie to w tej chwili najtańsze kredyty hipoteczne są dostępne w euro. Ich atrakcyjność może jeszcze wzrosną wraz ze zbliżaniem naszego kraju się do strefy euro.
Co z innymi kredytami?
Należy pamiętać, że kredyty gotówkowe czy karty kredytowe nigdy nie były tanie… Z tego względu zmiany na tym rynku nie były tak spektakularne jak przy kredytach hipotecznych. Aczkolwiek oczywiście koszt tych kredytów również wzrósł. Banki w większości przypadków przestawiły swoją politykę na sprzedaż tego typu kredytów konsumpcyjnych. Wyższe marże na tych produktach mają umożliwić bankom odrobienie spadających przychodów z innych produktów oraz kosztów odsetek płaconych podczas wojny depozytowej.
Jeszcze jedna uwaga. Pamiętajmy, że wkrótce polityka niskich stóp procentowych na świecie i w Polsce dobiegnie końca. Wtedy o tanie kredyty będzie jeszcze trudniej bo niezależnie od ich rodzaju oprocentowanie wzrośnie.
Chcesz podyskutować o kredytach? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum!
Comperia.pl