Wbrew funkcjonującej obiegowo opinii, przewalutowanie kredytu nie jest sposobem dla zadłużonych w walucie obcej na ucieczkę przed osłabiającym się kursem złotego. Przekonali się o tym wszyscy Ci, którzy zaciągnęli hipoteki zaraz przed gwałtownym załamaniem notowań w wyniku światowego kryzysu finansowego. Kiedy więc warto przewalutować kredyt hipoteczny?
Właściwie wszyscy kredytodawcy oferują hipoteki w złotych, spora grupa proponuje pożyczki w euro, część we frankach szwajcarskich, dolarach, ale też i w innych, mniej popularnych opcjach. Przewalutowanie to nic innego jak przeliczenie długu z jednej waluty na drugą. Po co to robić, ile to kosztuje i kiedy się opłaca?
Różne waluty, różne stopy procentowe
Pierwszą zachętą do posiadania kredytu w innej niż polska walucie jest potencjalna oszczędność na oprocentowaniu. Inny poziom stóp procentowych obowiązuje w Szwajcarii, inny za Oceanem, inny w Polsce. Tym samy oprocentowanie hipotek jest inne w złotych (wyższe z uwagi na wysoki WIBOR w porównaniu do obowiązującej za granicą stopy LIBOR odpowiadającej za wysokość kredytowych odsetek) inne w kraju świstaka, inne w USA. Chcesz płacić mniej? Przewalutuj!
Ryzyko walutowe
Notowania poszczególnych walut zmieniają się codziennie. Właśnie ten fakt powoduje, że operacja przewalutowanie niesie za sobą dodatkowe ryzyko, ale i potencjał na zyski. Zamiana dzisiaj złotowego kredytu na pożyczkę w euro nastąpi po obowiązującym aktualnie kursie. Jeżeli ten w przyszłości wzrośnie, tylko z tego tytułu dług w wyrażeniu w złotych zadłużenie wystrzeli do góry. I dokładnie na odwrót, jeżeli kurs pikuje w dół. Wierzący w ten pozytywny scenariusz skorzystają z opcji przewalutowania, aby liczyć zyski ze spadku wartości zadłużenia.
Ile to kosztuje?
Po pierwsze za operację zapłacisz prowizję. Wprawdzie nie każdy bank pobierze opłatę, ale w większości przypadków wyniesie około 1% od przedmiotowej kwoty. Dodatkowo pamiętaj o walutowych widełkach. Przejście na kredyt w danej walucie nastąpi po kursie spłaty. Z kolei spłata zadłużenia nastąpi po kursie sprzedaży. Różnica między nimi to dodatkowy koszt. Pokryjesz go niestety z własnej kieszeni.
Kiedy warto?
Jeżeli kredytobiorca zaciągnął kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim przy kursie 2,50 PLN/CHF to nie będzie mu się opłacało przewalutowanie na złote przy cenie franka wyższej od 2,50. Poniesie wtedy dodatkową stratę. Dla przykładu, gdyby operacja przebiegła po kursie 2,75 strata wyniosłaby 10% salda zadłużenia. Analogicznie przewalutowanie przy kursie o 10% niższym od tego obowiązującego w dniu uruchomienia kredytu przyniesie dodatkowy zysk w tej samej skali.
Zatem kryzysowa sytuacja lecącej na łeb złotówki nie skłoni nikogo do przewalutowania. Z opcji skorzystaliby tylko Ci, którzy przewidzieliby negatywny scenariusz wcześniej. Z kolei po silnym osłabieniu waluty może pojawić się zachęta do przeniesienia zadłużenia właśnie na nią. Po to by zarobić, kiedy odbije się od dna. Ot, walutowa spekulacja. Nie polecamy…
Chcesz podyskutować o kredytach mieszkaniowych? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum!
Comperia.pl