Do 31 lipca banki mają czas na dostosowanie się do zapisów znowelizowanej Rekomendacji T Komisji Nadzoru Finansowego, dotyczącej dobrych praktyk w zakresie zarządzania ryzykiem detalicznych ekspozycji kredytowych. Wiele wskazuje na to, że od sierpnia o kredyt będzie nieco łatwiej niż obecnie.
Dlaczego potencjalni kredytobiorcy powinni z utęsknieniem czekać na początek sierpnia? Do wtedy Komisja Nadzoru Finansowego dała czas bankom na zaimplementowanie zmian zasugerowanych w Rekomendacji T, przyjętej pod koniec lutego br.
Stop ścisłym wartościom DtI
Co zmieni się na lepsze? Znikną rygorystyczne limity DtI, czyli Debt to Income. Obecnie bank udzielając kredytu musi sprawdzić, czy aby z ratą nowego zobowiązania budżet kredytobiorcy nie będzie zbyt obciążony. Innymi słowy - czy wydatki związane z obsługą kredytów nie pochłaniają zbyt wiele z tego, co spłacający zarabia. Jako próg bierze się pod uwagę 50 proc. w przypadku kredytobiorców o dochodach netto na poziomie niższym lub równym przeciętnemu wynagrodzeniu w gospodarce, oraz 65 proc. dla osób o wyższym miesięcznym uposażeniu. Więcej o DtI TUTAJ:
Od sierpnia banków nie będą już obowiązywały scricte te progi. Absolutnie nie oznacza to jednak totalnej samowolki, gdyż dalej będą musiały się opierać na dokładnych analizach i samodzielnie ustalać limity. Niemniej można oczekiwać delikatnego „poluzowania śruby”.
Uproszczone zasady oceny zdolności kredytowej
KNF ustalił także, kiedy bank może powziąć decyzję kredytową na uproszczonych zasadach, tzn. na podstawie nieco mniej wnikliwej (a przez to czasochłonnej) analizy. Innymi słowy, bank będzie mógł skorzystać z „prostszych” narzędzi oceny kredytowej, co może przełożyć się na łatwiejszą dostępność kredytów. Szczególnie dla osób, które już z danym bankiem miały do czynienia.
W przypadku kredytów i pożyczek ratalnych bank może zastosować uproszczoną procedurę, gdy klient ubiega się o kwotę nieprzekraczającą 4-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Obecnie wynosi ono 3 830,89 zł (dane kwietniowe), a więc na dziś tym limitem byłoby ok. 15 300 zł. Ale ta granica jest płynna, bo Główny Urząd Statystyczny podaje nowe przeciętne wynagrodzenie co miesiąc.
W przypadku kredytów i pożyczek innych niż ratalne, wiele zależy od czasu współpracy klienta z danym bankiem - tj. posiadanie obecnie lub w niedalekiej przeszłości solidnie obsługiwanego produktu kredytowego, albo regularnie zasilanego rachunku osobistego.
Jeśli ta współpraca trwa przynajmniej 6 miesięcy, kredyt/pożyczkę na uproszczonych zasadach można będzie dostać do kwoty 6-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (dziś ten próg wynosiłby więc niemal 23 tys. zł).
Dwa razy więcej będzie można pożyczyć nieco szybciej niż obecnie, jeśli udana współpraca z bankiem będzie trwała minimum rok. Dla pozostałych klientów uproszczona procedura będzie mogła zostać uruchomiona tylko jeśli będą wnioskować o kredyt czy pożyczkę na kwotę nie wyższą niż przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl