Tytułowe pytanie może brzmieć co najmniej groteskowo, kiedy coraz więcej osób korzysta ze specjalnych bankowych aplikacji mobilnych, albo na komputerze w każdej chwili może wejść do systemu bankowości internetowej i być na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się na jego rachunku. Ale jeśli ktoś nie korzysta z kanałów elektronicznych, sprawa znacząco się komplikuje.
Jak wynika z raportu „Zwyczaje płatnicze Polaków”, dwóch na trzech posiadaczy konta osobistego w Polsce posiada dostęp do bankowości internetowej. Z kolei badania "Rola mobilnych finansów w życiu Polaków" (przeprowadzone w zeszłym roku przez TNS Polska we współpracy z jestem.mobi, z inicjatywy Getin Banku) wskazały, iż w grupie internautów korzystających z usług bankowych, już 29 proc. osób wybiera bankowość mobilną. Te dwa kanały - bankowość internetowa i mobilna - dają dostęp do informacji o stanie swojego rachunku bankowego na bieżąco. Wystarczy niewiele - komputer, tablet albo smartfon, byle z dostępem do Internetu, i w każdej chwili można sprawdzić saldo na rachunku czy historię zaksięgowanych transakcji.
Wciąż istnieje jednak grono klientów starszych bądź mniej ufnych nowinkom technologicznym. Bez dostępu do bankowości elektronicznej, bieżąca kontrola stanu na koncie osobistym jest dużo trudniejsza. Owszem, dostają co miesiąc wyciąg z banku, ale to zdecydowanie zbyt mała częstotliwość, aby skutecznie monitorować saldo i operacje na rachunku. Można dostawać papierowe zestawienia częściej, ale trzeba będzie za to zapłacić kilka złotych. Za darmo można ewentualnie udać się do placówki, odstać swoje w kolejce, i zapytać się osoby w kasie o stan rachunku. Ale uwaga - wygenerowanie historii transakcji z danego okresu może już być płatne. Jeszcze innym rozwiązaniem jest kontakt z serwisem telefonicznym (call center) banku.
Można także udać się do bankomatu, gdyż wiele z tych maszyn umożliwia sprawdzenie salda na rachunku. Ale tu także jest haczyk. Ponad połowa banków pobiera za to opłaty. Zwykle stosunkowo niewielkie – 1-2 złote, ale np. posiadacze rachunku w mBanku zapłacą aż 5 zł.
Zazwyczaj za kilka złotych miesięcznie można w niektórych bankach wykupić także powiadomienia SMS, w których zawarta będzie informacja o dokonanych płatnościach czy przelewach albo aktualnym saldzie na rachunku. W ten sposób można łatwo wykryć nieuprawnione transakcje. Niekiedy banki stosują także powiadomienia e-mailowe.
Getin Noble Bank przygotował także kartę debetową MasterCard Debit Display, z wbudowanym wyświetlaczem wskazującym aktualne dostępne saldo na rachunku. Do końca maja jej wydanie kosztuje 9,90 zł, potem cena wzrasta do 50 zł. Obsługa karty jest darmowa po dokonaniu transakcji bezgotówkowych na kwotę min. 100 zł (w przeciwnym wypadku 3,99 zł).
Z pewnością jednak najwygodniejszym i najtańszym rozwiązaniem jest bankowość elektroniczna. Daje ona natychmiastowy i zwykle całkowicie bezpłatny dostęp nie tylko do informacji o historii transakcji i aktualnym saldzie, ale i do najpopularniejszych czynności bankowych, jak przelewy czy zakładanie depozytów.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl