Ani koronawirus, ani pędząca inflacja nie powstrzymały Polaków przed świętowaniem wakacji. Po przeanalizowaniu transakcji kartą, bank ma jeden wniosek - choć lato spędzamy w Polsce, wcale nie zaciskamy pasa.
W porównaniu z zeszłym rokiem wolumen transakcji naszych klientów w biurach podroży spadł o ponad 57%. Zdaje się to potwierdzać zapowiedzi, że większość Polaków wybiera w tym roku wakacje w Polsce – mówi Przemysław Chojecki, data scientist z Santander Bank Polska. Rezygnacja z zagranicznych wojaży nie pomogła nam jednak zaoszczędzić.
Przez ostatni rok o ponad 51% wzrosły wydatki w drogeriach, o ponad 53% w sklepach detalicznych, dyskontach i marketach oraz o 70% w sklepach z artykułami wyposażenia wnętrz i sprzętem RTV. Poluźnienie restrykcji przyczyniło się także do ożywienia sektora gastronomicznego - wolumen transakcji jest już o 30% wyższy niż w zeszłe wakacje. Największym zainteresowaniem turystów cieszą się niezmiennie Bieszczady, Tatry, Beskid Żywiecki i Sądecki, Karkonosze, czy Białowieża. Dużą popularność osiągnęły także Warmia i Mazury. Wzrost wydatków zauważa się też nad Bałtykiem.
Analitycy Santandera zauważają również rekordowe płatności BLIK-iem (tygodniowo klienci banku dokonują 500 tys. transakcji online oraz 80-100 tys. w sklepach stacjonarnych) i spadek płatności gotówkowych.
Poziom wydatków kartowych w wielu kategoriach wskazuje, że zaciskanie pasa, charakterystyczne dla okresu początku pandemii, skończyło się wraz z wakacjami, a dziś w ten sposób wydajemy znacznie więcej niż przed rokiem.- stwierdzi Chojecki.