Wyniki funduszy akcyjnych są uzależnione nie tylko od przyjętej strategii, ale również umiejętności zarządzających, ich osobistych skłonności do ryzyka, rozwoju gospodarki, i co się z tym wiąże – koniunktury giełdowej. Są jednak mniej ryzykowne niż samodzielne inwestowanie w akcje.
Konieczna dywersyfikacja
Przed wyborem funduszy akcyjnych warto wiedzieć, że można w nich również stracić część oszczędności, zwłaszcza w krótszym terminie. Trzeba więc określić na jaką stratę można sobie pozwolić, bo tylko wtedy uniknie się rozczarowania. Warto też rozważyć dywersyfikację portfela. Podjęcie decyzji o inwestowaniu w fundusze akcyjne nie oznacza bowiem, że trzeba się ograniczyć do jednego z nich.
Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych mają w swojej ofercie prawie sto funduszy akcyjnych. Są wśród nich zarówno inwestujące na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, jak i na największych rynkach europejskich, amerykańskich i wschodnich. Jeszcze większy jest wybór funduszy zagranicznych, takich jak Franklin Templeton, Merrill Lynch, Fortis Robeco czy HSBC. Aby ograniczyć ryzyko, można zbudować portfel złożony nie tylko z funduszy inwestujących w różnych regionach świata, ale i o różnych strategiach inwestycyjnych.
Mniej ryzykowana strategia
Wśród funduszy akcyjnych można również rozróżnić bardziej i mniej agresywne. Najbezpieczniejsze w tej grupie są fundusze, które zgodnie ze swoim profilem inwestują w spółki największe, o dobrych podstawach fundamentalnych, których kursy nie podlegają zbyt drastycznym wahaniom, a które chętnie dzielą się z inwestorami swoimi zyskami w postaci dywidendy. Są to fundusze, które stawiają przede wszystkim na spółki wchodzące w skład indeksu WIG20, odzwierciedlającego zachowanie akcji najbardziej renomowanych i największych firm notowanych na warszawskiej giełdzie. Fundusze dużych spółek nie przyniosą wprawdzie spektakularnych zysków, ale w razie bessy będą zdecydowanie najmniej tracić.
Do najbardziej ryzykownych należą fundusze inwestujące w spółki średnie i małe, albo przede wszystkim małe. Wprawdzie mogą przynieść największe zyski w czasie dobrej koniunktury, ale również największe straty w przypadku załamania rynku.
Umiejętności zarządzających
Wyniki poszczególnych funduszy zależą nie tylko od ich statutowych strategii, ale również umiejętności zarządzających. Na warszawskiej giełdzie notowanych jest ponad 350 spółek. Zarządzający funduszami - o ile nie są to fundusze sprofilowane na inwestycje np. tylko w akcje małych firm albo spółek jednego sektora - mają więc ogromny wybór. Od ich decyzji będzie uzależniony przyszły wynik, zwłaszcza że do funduszowego portfela wchodzi najwyżej kilkadziesiąt firm, a często zaledwie około 30.
Okres inwestycji
W fundusze akcyjne najlepiej jest inwestować, gdy na rynku istnieje duże zniechęcenie do rynku akcji, wskaźniki takie jak cena/wartość księgowa są niskie (kształtuje się poniżej jedności), spółki od dobrych podstawach inwestycyjnych nie tracą na wartości, mimo nienajlepszej koniunktury, a na giełdzie są niskie obroty.
Niezależnie od wyboru konkretnych funduszy powinno się kupować ich jednostki przynajmniej na kilka lat. Częsta zmiana funduszy o różnych strategiach może się bowiem nie sprawdzić. O podejmowaniu decyzji nie powinny też przesądzać ich kilkumiesięczne albo nawet kilkuletnie zyski. Rekordowe wyniki nie muszą się bowiem powtórzyć.
Wybór funduszu
Wybór produktu powinien być dopasowany do osobistych preferencji, nawet wtedy, gdy jest się przekonanym o inwestowaniu w akcje. Osoby oczekujące wysokich stóp zwrotu, ale jednocześnie stosunkowo przewidywalne, powinny wybrać fundusz o konserwatywnej polityce. Nastawieni na maksymalny zysk mogą wybrać fundusze bardziej agresywne.
Bez studiowania prospektów informacyjnych ryzyko funduszu i sposób inwestowania można poznać na podstawie historycznych stóp zwrotu. Wystarczy sprawdzić wzrost indeksu WIG np. za ostatni rok i porównać z nim wyniki poszczególnych funduszy w tym samym okresie.
Te, które pokonały wskaźnik, z pewnością zarządzane były dość agresywnie, bo inaczej nie odniosłyby takiego sukcesu. Fundusze ze stopą wzrostu porównywalną do wzrostu indeksu zarządzane były zachowawczo, to znaczy starały się naśladować zachowanie indeksu. Zawsze jest też grupa funduszy, które nie mogą dogonić indeksu, gdy jest bardzo dobra koniunktura, ale i nie tracą zbyt dużo na wartości w trakcie bardzo silnej korekty. Ich zarządzający wyraźnie więc stosują taktykę defensywną - nie korzystają w pełni z hossy, ale ich wyniki są o wiele lepsze od konkurencji, gdy zapanuje bessa.
Comperia.pl