Jolanta napisał
biksenon napisał
Marek Belka (prezes NBP) Mówił, że większe znaczenie pod tym względem mają spodziewane podwyżki stóp procentowych w amerykańskim odpowiedniku NBP. Po prostu cały kapitał wraca do USA, bo tam będzie można zarobić najwięcej. Odpływają więc dolary, euro czy franki z naszego rynku i płyną do USA.
Oni wszyscy są zalezni, siedza w polityce od lat
Ważne, że powiedział coś nt. faktów, a nie to, czy jest zależny. Nas interesują informacje, które wpływają na ceny różnych aktywów.
Na prowadzonych wcześniej blogach oraz forach (linki prześlę zainteresowanym mailem) opisywałem różne fundamentalne zmiany w tym w 2015r. rozpoczynający się proces podnoszenia stóp procentowych w USA i jego długoterminowe konsekwencje. Tam też opisywałem szczyt notowań na najważniejszym europejskim indeksie DAX30, po euforycznej fali hossy.
Dziś nowością jest to, że w mediach nasza waluta jest broniona przez instytucję finansową. Nie jest zaskakujące to dla osób, które są świadome zmian fundamentalnych naszej gospodarki i idącym za tym zwiększonym zaangażowaniem długoterminowym inwestorów w Polsce.
Widząc ogromny odpływ kapitału krótkoterminowego, którego masa może przesunąć notowania złotówki inwestorzy długoterminowi wpływają psychologicznie na rynek.
http://tvn24bis.pl/wiadomosci-walutowe,77/polski-zloty-niedowartosciowany-o-10-proc,645921.html
Polski złoty jest niedowartościowny i to znacznie więcej niż 10%, ale informowanie o tym fakcie jest już nie na rękę inwestorom długoterminowym. Im wolniej będzie się złoty wzmacniał po fali osłabienia, tym dłużej w niższej cenie będą skupować polskie aktywa przed ich wzmocnieniem oraz hossą na polskich akcjach.
Pozdrawiam
Tomasz Jarocki