Drożejące konta? Nie ma co panikować!

Raiffeisen Polbank, Citi Handlowy, PKO Bank Polski, ING Bank Śląski – te banki zapowiedziały podwyżki niektórych opłat za konta osobiste, karty i inne usługi. Ale sensacje o „łupieniu klientów” i „bardzo drogich kontach” są nie tylko mocno przesadzone, ale wręcz niesprawiedliwe.

Tak, w 2016 r. banki znów częściej będą informować nas o wzroście opłat na kontach osobistych, niż o super atrakcyjnych promocjach. Nie ma tu co owijać w bawełnę. Konto za zero bez żadnych warunków w każdym banku - to już, przynajmniej na razie, nie wróci.

Od początku marca Raiffeisen Polbank wprowadzi opłatę 3 zł miesięcznie za karty do kont Wygodnego i Premium i odbierze posiadaczom Konta Komfortowego dwie darmowe wypłaty z obcych bankomatów w miesiącu (teraz każda taka operacja bez wyjątku będzie kosztowała 8 zł). Citi Handlowy podwyższy z kolei m.in. opłaty za CitiKonto o 2-3 zł, z 3 do 5 zł podniesie prowizję za wypłaty z obcych bankomatów czy wprowadzi 10-złotową opłatę za Konto Oszczędnościowe dla osób nieposiadających rachunku osobistego. Podwyżki w Citi dotkną też klientów firmowych - zaczną obowiązywać m.in. opłaty za przelewy internetowe (1,50 zł po przekroczeniu limitu darmowych) czy wyższe opłaty za prowadzenie rachunku Citi Priority.

ING Bank Śląski 29 stycznia odbierze posiadaczom konta Direct darmowe bankomaty w całym kraju. Bezpłatnie bedzie tylko przy korzystaniu z maszyn ING i Planet Cash, a w przypadku innych bankomatów za darmo odbędzie się wyłącznie pierwsza wypłata z innych bankomatów w danym okresie miesiąca (liczonego od 29. dnia danego miesiąca do 28. dnia kolejnego miesiąca). Każda kolejna wypłata z obcego bankomatu będzie kosztowała 2,50 zł.

W PKO BP od maja posiadacze prestiżowych kont Aurum i Platinium II zapłacą kolejno o 5 zł i 20 zł więcej za prowadzenie konta jeśli nie spełnią stosownych warunków, opłata za autoryzację przelewu za pomocą kodu z karty-zdrapki wzrośnie z 10 gr do 29 gr, a posiadacze Superkonta stracą wszystkie darmowe bankomaty w kraju (teraz bezpłatne będą tylko bankomaty PKO BP, inne będą kosztować min. 5 zł).

Od początku lutego bolesne zmiany zajdą też w Pocztowym Koncie Firmowym w Banku Pocztowym. Dotychczas prowadzenie tego rachunku było bezwarunkowo darmowe, teraz bank wprowadził warunek comiesięcznych wpływów na rachunek w wysokości min. 2 tys. zł oraz posiadania aktywnej karty debetowej. Przy niespełnieniu tych warunków opłata za prowadzenie Pocztowego Konta Firmowego sięgnie 5 zł (lub 9 zł gdy klient nie ma karty).

Tak prezentują się najważniejsze zmiany w taryfach banków - te wprowadzone, oraz te zapowiedziane. Powody podwyżek? Nie chodzi tu tylko o podatek bankowy. W 2016 r. banki będą też musiały m.in. zrzucić się na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (trochę więcej niż zwykle) czy fundusz wspierania kredytobiorców hipotecznych. Pewnie w tym roku uderzy je także ustawa frankowa. Nadal też mamy rekordowo niskie stopy procentowe (bankom mają niższe przychody z odsetek od kredytów, więc podnoszą opłaty), a swój wpływ na powolne umieranie od 2013 r. „kontowego eldorado” w Polsce miały też m.in. obniżki interchange z 2014 i 2015 r. (banki dostają od sklepów akceptujących transakcje kartami dużo mniej pieniędzy niż wcześniej).

Choć lista podwyżek już jest długa, to należy na nią spojrzeć obiektywnie. Po pierwsze - zmiany rzadziej dotykają flagowych kont. Raiffeisen nic nie miesza na najważniejszym w ofercie Wymarzonym Koncie, a jedynie na wycofanych z oferty: Koncie Wygodnym czy Komfortowym. W PKO BP największe zmiany nie dotkną posiadaczy obecnych flagowców - czyli Konta za Zero czy Konta Bez Granic, ale VIP-owskie rachunki Aurum i Platinium II czy nieoferowane już od kilku lat rachunki SUPERKONTO, SUPERKONTO GRAFFITI, SUPERKONTO STUDENT czy Złote Konto. Bank szacuje, że łącznie jakakolwiek z najnowszych zmian w cenniku obejmie tylko co piątego klienta.

Po drugie - oprócz zmian naprawdę bolesnych, jak np. wprowadzenie czy podwyżka opłat za korzystanie z karty czy wypłaty z bankomatów, jest i duża grupa podwyżek kosmetycznych i takich, które nie ubodą wielu klientów. Dobry przykład to podwyżki w PKO BP. Od maja posiadacze konta Aurum zapłacą nie 25 zł, a 30 zł za prowadzenie konta, jeśli na ich rachunek nie wpłynie min. 9 tys. zł lub jeśli trzymają w PKO BP mniej niż 150 tys. zł. Opłata za konto Platinium II wzrośnie z 60 zł do 80 zł, jeśli wpływy na rachunek były niższe niż 20 tys. zł lub depozyty klienta w banku nie przekraczają 250 tys. zł. Trudno uznać podnoszenie tu opłat za uciskanie biednych klientów. Abstrahując już od tego, że już dziś nonsensem wydaje się utrzymywanie tych rachunków za cenę 25 czy 60 zł miesięcznie, jeśli nie jest się w stanie spełnić warunków PKO BP.

Poza tym kilka podwyżek dotyczy usług, które nadal za darmo można dokonać w innych kanałach obsługi. Na przykład opłata za wydruk salda w bankomacie wzrośnie w PKO BP z 0,99 zł do 1,99 zł, ale bezpłatne nadal pozostaje samo sprawdzenie salda w bankomacie (bez drukowania), w oddziale banku, w bankowości internetowej lub mobilnej. Zamiast autoryzacji przelewów kodami z karty-zdrapki (opłata wzrośnie z 10 gr do 29 gr) można robić to bezpłatnie poprzez kody w formie SMS-owej.

Nie jest nowością, że banki wśród swoich klientów starają się promować określone zachowania i kanały obsługi. To dlatego przelewy w oddziałach są droższe niż w Internecie, a autoryzacja kodem z karty kodów jednorazowych droższa niż kodem SMS-owym (PKO BP nie jest pierwszym, który wprowadza tu zmiany). W końcu to dlatego tak popularne są warunki określonej aktywności w płatnościach kartą czy odpowiedni poziom wpływów na konto, aby uniknąć pewnej opłaty. Trudno się dziwić, że banki wolą klientów obrotnych - oni płacą bankowi swoją aktywnością. Dopiero w przypadku klientów biernych walutą zaczynają być realne złotówki.

Zresztą aktywność przyda się nie tylko w kontaktach ze „swoim” bankiem. Jeśli dojdziemy do wniosku, że warunki cenowe rachunku nie odpowiadają jakości, nic nie stoi na przeszkodzie aby konto zmienić. A wbrew pozorom atrakcyjnych i darmowych ofert nie brakuje.

Poniżej zestawienie kont osobistych. Standardowych, czyli dla każdego, a nie tylko dla studenta, emeryta itp. Po jednym najlepszym z oferty każdego banku dla klienta zarabiającego przynajmniej 1 tys. zł netto miesięcznie (to mniej niż najniższa krajowa), wydającego kartą min. 300 zł miesięcznie w ramach przynajmniej 5 transakcji (trudno nazwać takie warunki wygórowanymi). Zestawienie uwzględnia opłatę miesięczną za prowadzenie konta, za korzystanie z karty i za wypłaty z obcych bankomatów. Wszędzie (!!!) przelewy internetowe są darmowe.

Z 27 banków aż w 18 znajdziemy konto i kartę, za użytkowanie których nie zapłaci się ani złotówki opłaty. Co więcej, z tych 18 rachunków aż 10 dodatkowo oferuje także darmowe wypłaty ze wszystkich bankomatów w kraju bez żadnych ograniczeń ilościowych czy kwotowych. Te wyniki jednoznacznie pokazują, że naprawdę uda się znaleźć jeszcze tanie i atrakcyjne konto osobiste na rynku, i wcale nie będzie to trudne.

Owszem, tylko nieliczne banki (Orange Finanse, Volkswagen Bank, Bank SMART + Bank Zachodni WBK w ramach promocji dla nowych klientów) dają konto i kartę za darmo bez żadnych warunków. A gdyby dodać tu jeszcze kryterium darmowych wszystkich bankomatów w kraju bez ograniczeń to ostałby się z tej listy wyłącznie Bank SMART i BZ WBK. Większość banków stawia jakieś warunki, ale naprawdę nie są one wygórowane. Kartą zwykle trzeba wydać 300 zł, zwykle wystarczają wpływy rzędu 1-1,5 tys. zł. To nie tak dużo jak na usługę (czy wręcz pakiet usług), który w gruncie rzeczy bank świadczy na naszą rzecz.

Wykaz podstawowych warunków przeanalizowanych kont W TYM MIEJSCU.

Zatem - podwyżki są oczywiście nieładne i nikt ich nie lubi, ale jeśli nie możemy tego znieść, to mamy gdzie uciec. Naprawdę. Bez paniki. Wystarczy żebyśmy byli aktywni nie tylko w narzekaniu, ale też w podstawowym bankowaniu.

Mikołaj Fidziński
Comperia.pl