Wartość nowo udzielanych kredytów w Polsce jest w 2009 roku o połowę mniejsza niż w roku poprzednim. Banki dwa razy oglądają każdą kredytowaną złotówkę. No i robią to często dwa razy wolniej. Droga naszego wniosku przez wszystkie etapy analizy może wydłużyć się z wielu przyczyn. Dlaczego przyznanie kredytu trwa tak długo i jak przyspieszyć proces?
Wypełniony przez klienta wniosek kredytowy wpada na biurko wyznaczonego pracownika banku, który na jedną kupkę odkłada aplikacje zaakceptowane, a na drugą odrzucone. Nic bardziej mylnego. Proces przyznawania kredytu jest dużo bardziej złożony. Sprawa przechodzi przez ręce co najmniej kilku pracowników, a analiza wniosku dzieli się na szereg etapów. W zależności od banku trwa od kilku do nawet kilkunastu tygodni.
Upewnij się, że wniosek trafił do analizy
Według najnowszych statystyk nawet co czwarty kredyt w Polsce jest udzielany za pośrednictwem doradcy finansowego. Szczególnie gdy skorzystałeś z usług konsultanta, ale również jeżeli aplikacja trafiła bezpośrednio do banku, upewnij się, że dokumenty zostały dostarczone do właściwego departamentu. Chociaż trudno w to uwierzyć, to jednak sytuacje „przetrzymywania wniosku w szufladzie” po prostu się zdarzają. Zwykle przez ludzką nieuwagę, chociaż bywają też inne przyczyny. Skutek dla klienta jest jednak taki, że bank nie rozpoczyna pracy nad wnioskiem zgodnie z terminem.
Kompletny wniosek to podstawa
Na każdą aplikację kredytową oprócz samego formularza składają się dwie grupy dokumentów. Pierwsza dotyczy zarobków kredytobiorcy, druga zaś nieruchomości. Generalna zasada: im więcej informacji dostarczysz bankowi, tym większa będzie szansa, że Twój wniosek zostanie analizowany w pierwszej kolejności. Jeżeli czegoś zabraknie, aplikacja spada pod biurko i czeka na brakujące załączniki.
Umowa o pracę lepsza od działalności gospodarczej
Właściwa analiza rozpoczyna się dopiero wtedy, gdy wniosek jest uznany za kompletny. Dedykowane osoby weryfikują zdolność kredytową wnioskodawcy, sprawdzają pod względem prawnym przesłaną dokumentację oraz wyceniają przedmiotową nieruchomość. Bywają sytuacje proste, czyli na przykład zakup używanego mieszkania przez osobę zatrudnioną na umowę o pracę dysponującą dużym wkładem własnym. Bywają też bardziej złożone przypadki, na przykład kupno przedwojennej kamienicy przez osobę uzyskującą nieregularne dochody z umów o dzieło za granicą, jednocześnie nie dysponującej dużymi oszczędnościami. Standardowe przypadki są analizowane w pierwszej kolejności, te złożone czekają na akceptację różnego rodzaju odstępstw.
Kontroluj swój wniosek
Pomyślne przejście przez wszystkie wymienione wcześniej etapy zaowocuje szybką decyzją banku. Jednak potknięcie na jednym z etapów analizy to utrata czasu, często nawet kilku bądź kilkunastu dni. Jaka jest recepta na szybki kredyt? Ciągła, aktywna kontrola nad procesem, a więc stała wymiana informacji z doradcą. Tylko wtedy będziemy mieć pewność, że wniosek nie utknął w gąszczu procedur, a wszelkie wątpliwości mamy szansę wyjaśnić na czas.
Comperia.pl