Często spotkać można w Internecie, na ulicznych ogłoszeniach czy ulotkach oferty „czyszczenia” historii kredytowej w Biurze Informacji Kredytowej. Czy to w ogóle możliwe? Jak rozumieć tego typu usługi?
Wydaje się to bardzo interesującą ofertą dla osób, które nie mogą zaciągnąć dziś nowego kredytu z powodu opóźnień w spłacie rat kredytowych w przeszłości, albo które wpadły w spiralę zadłużenia.
Od razu trzeba rozczarować wszystkich, którzy pokładają nadzieję w usunięciu danych ze swojej historii kredytowej w BIK. Przepisy prawa wyraźnie określa w jaki sposób i jak długo informacje o zaciągniętych kredytach mogą być przetwarzane w BIK. Po spłaceniu zobowiązania historia kredytowa może być przechowywana za zgodą klienta. Tworzy się w ten sposób pozytywny obraz swojej rzetelności finansowej, co przekłada się na szereg korzyści w kontaktach z instytucjami finansowymi. Jeśli jednak klient spóźni się ze spłatą rat ponad 60 dni, a minęło co najmniej 30 dni od poinformowania go przez bank lub SKOK o zaległościach, wtedy jego zgoda nie jest potrzebna. Tak więc „czyszczenie BIK” to jedynie chwytliwe i nie do końca uczciwe hasło. Dane gromadzone są w BIK na mocy ustawy Prawo bankowe i istnieje możliwość ich korekty jedynie na wniosek banku lub SKOK-u.
Biuro Informacji Kredytowej gromadzi dane na temat wszystkich zobowiązań zaciągniętych w bankach i SKOK-ach. Chodzi nie tylko o kredyty gotówkowe, hipoteczne czy samochodowe, ale też karty kredytowe czy limity debetowe w koncie osobistym. BIK przechowuje informacje przez cały okres obowiązywania umowy kredytowej między klientem a bankiem czy SKOK-iem. Może też przechowywać je dłużej, jeśli taką chęć wyrazi klient. Dane na temat regularnie spłacanych zobowiązań budują pozytywną historię kredytową klienta, wpływając znacząco jego pozycję w rozmowach z bankami w przyszłości.
Co robią zatem firmy czy kancelarie prawne oferujące „czyszczenie” historii w Biurze Informacji Kredytowej?
Ich usługi polegają zazwyczaj jedynie na wysłaniu do banku lub SKOK-u prośby o restrukturyzację kredytu. Jeśli dane przekazane przez bank lub SKOK do Biura są nieaktualne lub błędne, wysłana zostaje do banku informacja z prośbą o ich zmianę. Prawda jest taka, że firmy proponujące tzw. „czyszczenie BIK” wykonują czynności, z którymi klient mógłby poradzić sobie sam.
Wystarczy pobrać Raport z BIK, wybrać się do banku lub SKOK-u, z którego pochodzą dane. Doradca klienta powinien pomóc w wyborze rozwiązania problemu. Z tej przyczyny wysokie opłaty pobierane za usługi firm „czyszczących BIK” należy uznać za praktykę wysoce nieetyczną.
Należy z dużą rezerwą podchodzić do instytucji proponujących próbę usunięcia informacji
z BIK. Są wśród nich także firmy wyłudzające pieniądze, nie oferując realnej pomocy.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl