Jak wiadomo, na rynku kredytów hipotecznych obowiązuje sporo restrykcji wobec kredytobiorców. Wszystko po to, by zminimalizować ryzyko problemów ze spłatą kredytu. Jednym z takich zastrzeżeń jest maksymalny limit wskaźnika DtI. Czym jest ten indykator? Jakie ma on znaczenie dla osób chcących zaciągnąć kredyt mieszkaniowy?
Wskaźnik DtI - co to jest?
Tajemniczo brzmiąco skrót DtI pochodzi z języka angielskiego i oznacza „Debt to Income”. Mierzy on stosunek wydatków związanych z obsługą zobowiązań kredytowych do średnich dochodów netto osiąganych przez kredytobiorców.
Jeśli więc co miesiąc zarabia się netto 4 tys. zł, a na spłatę rat różnych kredytów (np. gotówkowego, hipotecznego czy samochodowego) w sumie wydaje się 1 tys. zł, to wskaźnik DtI ma wartość 25 proc. Banki w specjalny sposób przeliczają także hipotetyczne zadłużenie na kartach kredytowych czy limitach debetowych w koncie osobistym, więc one także będą wpływać na zdolność kredytową.
Jakie to ma znaczenie?
Wskaźnik DtI nie jest jednak tylko wartością czysto statystyczną. Ma bardzo istotne znaczenie gdy klient poszukuje kredytu hipotecznego. Zgodnie z aktualnie obowiązującą Rekomendacją T Komisji Nadzoru Finansowego, wskaźnik DtI nie może przekraczać 50 proc. dla osób o dochodach netto na poziomie nie wyższym niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce, lub 65 proc. dla osób zarabiających więcej.
Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej w III kwartale 2012 r. wyniosło w Polsce, wg danych GUS, 3 510,22 zł. Netto to około 2,5 tys. zł. Jeśli więc ktoś zarabia netto 2,5 tys. zł, to raty wszystkich jego kredytów nie mogą wynieść więcej niż ok. 1 250 zł. Innymi słowy, jeśli spłaca już kredyt gotówkowy z ratą 250 zł miesięcznie, to bank może mu udzielić tylko takiego kredytu hipotecznego (na taką kwotę, i na taki okres), aby jego rata nie przekroczyła 1 tys. zł. Jeśli ktoś zarabia netto więcej niż średnia krajowa, np. 3 tys. zł, to suma wszystkich rat jego zobowiązań nie może przekroczyć 65 proc. dochodów, czyli w naszym konkretnym przykładzie 1 950 zł.
Możliwe jednak, że już niebawem te sztywne limity wskaźnika DtI przestaną obowiązywać. Komisja Nadzoru Finansowego przygotowała projekt nowelizacji Rekomendacji S. Jednym z jego założeń jest, aby odejść od ścisłych progów wskaźnika. Każdy bank miałby w swoim zakresie, na podstawie własnych oraz zewnętrznych analiz, określić maksymalny dopuszczalny poziom indykatora. Jedynym, co KNF będzie rekomendowało w tej kwestii, to baczna obserwacja kredytów hipotecznych, w których wskaźnik DtI będzie przekraczał 50 proc. dla klientów zarabiających więcej niż wynosi przeciętny poziom wynagrodzeń w danym regionie, oraz 40 proc. dla osób o niższych dochodach. Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl