Robisz zakupy w sklepie, płacisz kartą. W tym celu podajesz sprzedawcy kartę, wpisujesz PIN, i po kilkunastu sekundach już wszystko jest załatwione. Zdziwisz się, jak wiele w tym czasie się dzieje.
Zastanawiałeś się kiedyś, jak dokładnie przebiega transakcja kartą w sklepie? Co się dzieje, przez tych kilkanaście czy kilkadziesiąt sekund przy kasie? Wobec tego zapraszamy do lektury. Prawda może Cię zdumieć.
Płacę kartą, sklep łączy się z moim bankiem, ściąga z konta pieniądze i tyle. Tak wielu wyobraża sobie przebieg transakcji kartą w sklepie. Cóż, jest to wersja dość niepełna. Jak jest naprawdę?
Sprzedawca skasował Twoje zakupy. Podajesz mu kartę płatniczą. Kasjer wprowadza ją do terminala, i wpisuje należną kwotę. Ty następnie wprowadzasz kod PIN, potwierdzając transakcję.
W tym momencie dane, takie jak numer Twojej karty, okres jej ważności, a także oczywiście kwota transakcji, wędrują do centrum autoryzacyjno-rozliczeniowego. To taki pośrednik między akceptantami kart a ich wydawcami (czyli głównie bankami), w kwestii autoryzacji i rozliczenia transakcji. Największym agentem rozliczeniowym w Polsce jest POLCARD (właścicielem marki jest First Data Polska), inni to np. eService, Elavon. Centrum autoryzacyjno-rozliczeniowe, nazywane też agentem rozliczeniowym, łączy się z kolei z organizacją kartową i bankiem-wydawcą karty, aby autoryzować transakcję, czyli potwierdzić, iż nie istnieją żadne przeciwwskazania do jej dokonania (niepoprawny PIN, brak środków na koncie, zastrzeżona karta, karcie minął termin ważności, przekroczony limit dziennych transakcji itp.).
Jeśli wszystko pójdzie bez problemów, drukowane jest pokwitowanie. Wychodzisz ze sklepu z zakupami, i na tym Twoja „rola” w transakcji się kończy. Ale do zupełnego zakończenia całego procesu jeszcze daleko.
Akceptant karty musi potwierdzenie dokonanej transakcji oraz wszystkie jej szczegóły przesłać znów do agenta rozliczeniowego, który z kolei przekazuje dane do organizacji kartowej i do banku. Zwykle punkty usługowe przesyłają takie dane jednorazowo, całą „paczką”, po zakończeniu handlu. Dopiero w momencie rozliczenia transakcji pieniądze „schodzą” z Twojego rachunku. Wcześniej były jedynie zablokowane.
Środki nie są blokowane na rachunku, gdy autoryzacja odbywa się w trybie offline. Tak bywa nieraz przy transakcjach kartą zbliżeniową. Z tego powodu wiele osób narzeka, że nie wiedzą zaraz po operacji, ile środków mają dokładnie na rachunku. W ogóle autoryzacja oflline ma to do siebie, że omija się w niej etap autoryzacji kontakt z bankiem - emitentem karty. Sprawdza się tylko, czy karta jest ważna i nie została zastrzeżona (tzw. stop-lista numerami kart zastrzeżonych znajduje się w aktualizowanej codziennie pamięci terminali akceptantów). Jeśli karta jest zastrzeżona, kasjer ma obowiązek ją zatrzymać.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl