Chcesz wypłacić z banku dużą kwotę? Najpierw przeczytaj nasz raport!

Bankowość internetowa rozwija się w szaleńczym tempie. Płatności wykonujemy online, w efekcie kilku kliknięć myszką. Bywa jednak, że potrzebujemy gotówki. Jeśli chodzi o kilka tysięcy złotych, bank nie będzie miał problemu z natychmiastowym udostępnieniem pieniędzy. Kiedy jednak chodzi o dziesiątki tysięcy złotych, tak szybko klientowi już nie pójdzie.

Większość bankowych placówek bez uprzedniego przygotowania, jest gotowa wydać z konta osobistego klienta maksimum 20 tysięcy złotych. Bywają jednak takie instytucje, które udostępnią tylko 10 lub 15 tysięcy, za to rekordziści - 40 lub ponad 50 tysięcy. Niektóre banki mają ściśle narzucone procedury, ile pieniędzy musi być na bieżąco w kasie, gotowych do natychmiastowego wydania klientowi. Inne różnicują tę kwotę w zależności od wielkości placówki. Dlatego w mniejszych oddziałach np. Pekao SA czy Kredyt Banku otrzymamy tylko 10 tys. zł, w większych zaś dwukrotność lub trzykrotność tej kwoty. Trzeba jednak być wyrozumiałym dla banków. Jeśli pechowo dla nas w danym oddziale już kilka osób wcześniej wybierze spore kwoty, wydanie kilku dodatkowych tysięcy może okazać się już niemożliwe. Chęć wypłaty kilkudziesięciu tysięcy złotych warto zatem zgłosić w placówce wcześniej – telefonicznie lub osobiście. Ile wcześniej? Zazwyczaj 2 dni robocze, lub jeden, jeśli zgłoszenie wykonamy do godzin południowych. Tylko „banki - wyjątki” chcą aż trzech dni roboczych, aby się przygotować do wypłaty. Oczywiście – możemy mieć szczęście i pani w kasie wyda nam „od ręki” kwotę, którą teoretycznie powinno się zaawizować. Wszystkie te granice są nieco płynne, bo skoro pod koniec dnia akurat jest w kasie potrzebna klientowi suma pieniędzy, to czemu mu jej nie wydać? Pamiętajmy jednak – bank ma prawo odmówić wypłaty nieawizowanej kwoty pieniędzy, bądź pobrać od niej prowizję (zazwyczaj ok. 0,5 proc. tej sumy). Z placówką umawiamy się na konkretny dzień, czasem wręcz godzinę. Co więcej, niekiedy można podczas awizacji podać, w banknotach jakich nominałów chciałoby się podjąć daną kwotę. Wszystko dla naszej wygody... Ale jeśli klient nie pojawi się w banku, ażeby zgłoszoną sumę podjąć, wtedy już tak miło nie jest – przygniatająca większość banków każe sobie sporo płacić za taką niesłowność. Nie jest jeszcze dramatycznie, jeśli „karę” pobierają w formie z góry ustalonej opłaty. Gorzej, jeśli obarcza nas prowizją zależną od zadeklarowanej kwoty. Choć wygląda ona niepozornie, bo waha się w zależności od banku od 0,15 proc. do 1 proc. awizowanej sumy, w krytycznych przypadkach za nasze zapominalstwo/nagłą zmianę planów możemy zapłacić nawet kilkaset złotych!

Warto zatem, oprócz pamiętania o terminie podejmowania kwoty, dowiedzieć się, ile dni możemy się „bezkarnie” spóźnić na odbiór gotówki. Zazwyczaj to 2-3 dni, ale bywa, że bank „odłoży” pieniądze dla nas aż 6 dni (np. Citi Handlowy) lub nie odłoży ich dla nas nawet do kolejnego dnia (Lukas Bank).

Mikołaj Fidziński
Analityk porównywarki finansowej Comperia.pl