Cyna to rzadki, ale bardzo potrzebny surowiec przemysłowy. Przed wiekami metal ten przyczynił się do rozkwitu naszej cywilizacji, a współcześnie jest dość powszechnie wykorzystywany do podtrzymania jej. Jednak cyna potrafi być także dobrą inwestycją, z której dzięki pochodnym instrumentom finansowym (np. CFD) można uzyskać ponad 120-proc. stopę zwrotu.
Co to takiego ta cyna?
Cyna to srebrzystobiały metal, znany ludziom od około 50 stuleci. Jest kluczowym składnikiem brązu, stopu miedzi, który zależnie od proporcji stosowany był do wytwarzania przedmiotów codziennego użytku (cyna ok. 10 proc.) lub ozdób (ok. 14 proc.).
Rudę tę wydobywano głównie na Wyspach Brytyjskich i na Kaukazie, a także w zachodniej Anatolii i nad Soławą. Ponadto mniejsze jej ilości znajdowano w Bretanii i na półwyspach: iberyjskim oraz apenińskim; a poza Europą - także w środkowej i południowej Afryce.
Na bardziej masową skalę używano cyny na Dalekim Wschodzie (Chiny, Japonia) oraz w starożytnym Rzymie. Co więcej, zdaniem niektórych historyków jej przyswojenie stanowiło jedno z kluczowych osiągnięć ludzkości w epoce brązu, od którego okres ten wziął przecież swą nazwę.
Cyna to nader rzadki metal – szacuje się, że w skorupie ziemskiej znajduje się jej zaledwie około 2 ppm (części na milion). Dla porównania, analogiczna miara dla złota to 0,005 ppm, srebra – 0,1 ppm, miedzi -70 ppm, zaś żelaza aż 50000 ppm. Mimo to archeologowie odnajdywali wyroby z tego metalu w egipskich grobowcach.
Obecnie za jej największego producenta uchodzi Malezja. Stosuje się ją głównie do powlekania blach stalowych, używanych do produkcji puszek służących do pakowania żywności. Ponadto cynę cechują takie właściwości jak stosunkowo duża plastyczność i kowalność. Dzięki niskiej podatności na korozję pokrywa się nią inne metale, gdyż takie rozwiązanie zapewnia ochronę przed rdzą.
Świadectwem jej dużej użyteczności są stopy. Brąz cynowy używany jest do produkcji monet i wyrobu łożysk, zaś lut (stop cyny i ołowiu) jest stosowany do łączenia metali (lutowanie). Te same metale w nieco innej proporcji były używane do odlewania czcionek drukarskich. Obecnie cynę można znaleźć również w domu - w postaci związków chemicznych występuje w paście do zębów oraz w pigmentach służących do barwienia odzieży.
Handel cyną dawniej…
Ze względy na niedostateczne ilości tego surowca, ważnym i opłacalnym procederem stało się odzyskiwanie cyny z wytworzonych artykułów przemysłowych zawierających ten pierwiastek. Szacunki mówią o tym, że niemal 1/5 światowych zasobów cyny pochodzi z „odzysku”.
Przekształcona w spółkę 1887 roku londyńska giełda metali (London Metal Exchange) stanowi od dekad światowe centrum handlu tym metalem. Warto podkreślić, że obok miedzi był to towar, którym handlowano tam od samego początku. Ponieważ pomiędzy zapotrzebowaniem na ten surowiec a jego dostępnością istnieje spora różnica, to wartość tego metalu sukcesywnie rosła.
Za ciekawostkę może uchodzić fakt, że w latach 1931-1985 istniała Międzynarodowa Rada ds. Cyny, zaś od 1956 r. funkcjonuje Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Cyny. Organizacje te zostały powołane w celu „zapobiegania destabilizacji cen międzynarodowych oraz głębokiej nierównowadze między podażą a popytem w warunkach intensywnych zakłóceń produkcji”.
Rozwiązanie pierwszej z nich nastąpiło w rezultacie nieudanej interwencji na rynku. Wzrastającej podówczas cenie cyny nie pomogło nawet wyprzedanie całości zapasów tego surowca. Ale po kilku miesiącach można było zaobserwować największe w dziejach załamanie się tego rynku: w październiku 1985 r. w ciągu kilku dni nastąpiła niemal 50-procentowa przecena tego aktywu.
…i współcześnie
Obecnie można zarobić na cynie m.in. poprzez instrument o nazwie CFD. Kontrakt różnic kursowych (CFD) to pochodny instrument finansowy rynku pozagiełdowego, którego zmiana ceny opowiada dokładnie zmianie ceny instrumentu bazowego – akcji notowanej na giełdzie, indeksu giełdowego lub ceny surowców.
Wadą takiego instrumentu jest wysokie ryzyko poniesienia straty, w przypadku niekorzystnej zmiany kursu instrumentu bazowego (czasem wysokość straty może przekroczyć wielkość zainwestowanej kwoty). Dzieje się tak, ponieważ zazwyczaj tego instrument wykorzystuje zjawisko dźwigni finansowej. Innymi słowy, kupujemy jakieś aktywa bazowe (akcje, surowce itd.), płacąc tylko część ich wartości. A zyski czerpiemy ze zmiany z całościowej zmiany ich ceny.
Paweł Puchalski
Jacek Kasperczyk
Comperia.pl