Cashback, czyli możliwość wypłaty do 200 zł z kasy sklepu niczym z bankomatu, jest coraz popularniejsza. Czy w przyszłości bankomaty w ogóle przestaną być potrzebne? Co dziś jest bardziej korzystne dla konsumentów?
O co chodzi w cashbacku?
Cashback to usługa oferowana przez niektóre punkty handlowe i usługowe - m.in. supermarkety, sklepy, stacje benzynowe czy hotele. Jest ich obecnie ok. 32 tys. w całej Polsce. Można je poznać po naklejkach umieszczanych m.in. przy wejściu do sklepu lub przy kasie, informujących o dostępności cashbacku.
Cashback polega na wypłacie gotówki przez klienta z kasy sklepowej niczym z bankomatu. Warunkiem jest jednoczesne dokonanie płatności w tym punkcie kartą (np. za zakupy czy benzynę). Podczas finalizowania transakcji należy po prostu poinformować sprzedawcę o chęci dokonania wypłaty gotówkowej, a ten doliczy żądaną kwotę do rachunku. Limit jednorazowej wypłaty wynosi 200 zł dla kart VISA i 300 zł dla kart MasterCard. Nie jest przy tym istotne, ile wynosi wysokość rachunku za zakupy, przy okazji których dokonuje się wypłaty. Równie dobrze może to być płatność tysiąca złotych za wielkie sprawunki, jak i złotówki za lizaka.
Minusem cashback jest to, że nie wszystkie banki uczestniczą w programie. Z przeanalizowanych przez Comperia.pl 30 banków cashback umożliwiało 18.
Cena cashback
Z pewnością natomiast na korzyść cashback przemawia cena usługi. Tylko co trzeci bank, którego kartami można wypłacać gotówkę w sklepach, pobiera za to jakąkolwiek opłatę. Zwykle to symboliczna złotówka, rekordzistą jest Bank BPS z 2-złotową opłatą. Średnia cena cashbacku to 0,36 zł.
Tę kwotę warto porównać z opłatami za wypłaty z bankomatów. Co prawda każdy bank oferuje darmowe wypłaty z bankomatów własnych albo „zaprzyjaźnionych” sieci czy banków, ba, niemało jest rachunków umożliwiających bezpłatne korzystanie ze wszystkich maszyn w kraju lub nawet na całym świecie. Z drugiej strony jednak, jeśli ktoś ma droższe konto, i korzysta z obcego bankomatu, może zapłacić za wypłatę kilka złotych (a w przypadku wyższej kwoty wypłaty nawet kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych). Średnia cena wypłaty z obcego bankomatu w Polsce to 4,46 zł, czyli ponad 12 razy więcej niż przeciętna cena cashbacku. Słowem wyjaśnienia, kwota 4,46 zł została wyliczona przy przyjęciu najdroższej możliwości w danym banku (najdroższa opcja wypłaty dla wszystkich kont), założeniu pobrania opłaty w przypadku gdy bank udostępnia kilka pierwszych wypłat za darmo, oraz minimalnej możliwej opłaty w sytuacji gdy bank skonstruował ją jako „X proc. kwoty wypłaty, min. Y zł”.
Aż w 15 z 18 banków, cena cashback jest niższa niż możliwa opłata za wypłatę z bankomatu. Średnio o niemal 5 zł. To robi różnicę.
Porównanie ceny cashback i wypłaty w bankomacie | ||
Bank | Koszt cashback | Koszt wypłaty w bankomacie |
Alior Bank | 0 zł | 0 - 3 zł |
T-Mobile Usługi Bankowe | 0 zł | 0 zł |
Bank BGŻ | 0,50 zł, 0 zł z Kontem Bardzo Osobistym | 0 zł |
Bank BPH | 0 zł | 0 - 6 zł |
Bank Millennium | 0 zł do końca grudnia br., potem 0,5 zł (chyba, że bank przedłuży promocję) | 0 - 5 zł |
Bank Pocztowy | 0 zł | 0 - 5 zł |
Bank Polskiej Spółdzielczości | 2 zł | 0 - 5 zł |
Bank SMART | 0 zł | 3 pierwsze za darmo, kolejne 5 zł |
Bank Zachodni WBK | 0 zł | 0 - 5 zł |
BNP Paribas | brak cashback w ofercie | 4 pierwsze za darmo, kolejne 3 zł |
BOŚ | brak cashback w ofercie | 0 - 5 zł |
Citi Handlowy | 0 zł | 0 - 1 zł |
Credit Agricole | 0 zł | 0 zł - 3,5% kwoty wypłaty (min. 5 zł) |
Deutsche Bank | brak cashback w ofercie | 0 zł - 2% kwoty wypłaty (min. 8 zł) |
Eurobank | brak cashback w ofercie | 0 zł - 3% kwoty wypłaty (min. 4,95 zł) |
BIZ Bank | brak cashback w ofercie | 0 - 2,5 zł |
Getin Bank | brak cashback w ofercie | 0 zł - 4,5% kwoty wypłaty (min. 5 zł) |
GetinOnline | brak cashback w ofercie | 0 zł |
Idea Bank | brak cashback w ofercie | 0 - 2,99 zł |
ING Bank Śląski | 0 zł | 0 zł - 3% kwoty wypłaty (min. 5 zł) |
Inteligo | brak cashback w ofercie | 0 - 5 zł |
Plus Bank | 1 zł | 0 zł - 3% kwoty wypłaty (min. 6 zł) |
mBank | 0 zł | 0 - 9 zł |
Meritum Bank | brak cashback w ofercie | 0 zł |
Bank Nordea | 0 zł | 0 - 4 zł |
Pekao SA | 1 zł | 0 zł - 4% kwoty wypłaty (min. 6 zł) |
1 zł, 0 zł z kontami: Pogodnym, Bez Granic, Aurum i Platinium II | 0 zł - 3% kwoty wypłaty (min. 5 zł) | |
Raiffeisen Polbank | brak cashback w ofercie | 0 - 8 zł |
Toyota Bank | brak cashback w ofercie | 3 pierwsze za darmo, kolejne 4,5 zł |
Volkswagen Bank | 1 zł | 0 zł - 2,5% kwoty wypłaty (min. 10 zł) |
źródło: porównywarka finansowa Comperia.pl |
Czy cashback wygryzie bankomaty?
Na początku 2008 r. na jedną wypłatę cashback przypadało aż 2 266 wypłat z bankomatów. Po trzech latach ten iloraz był już pięciokrotnie niższy - 1 transakcja cashback na 450 wypłat gotówki w bankomacie. Dziś stosunek zbliża się do granicy 1 do 200. To oczywiście nadal przepaść, ale z drugiej strony błyskawiczne topnienie tej różnicy może sugerować, że cashback sukcesywnie będzie wypierał bankomaty. Tym bardziej, że jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, przez ostatnie 3 lata liczba punktów oferujących cashback wzrosła o ok. 7-10 tys. (trudno o dokładne liczby), zaś bankomatów ledwie o 2,5 tys.
Na wizji bardziej czy mniej rychłej śmierci bankomatów jest jednak zdecydowanie więcej rys, gdy spojrzy się na nią z szerszej perspektywy. Może i liczba operacji cashback rośnie szybciej, ale taka już jest cecha przedsięwzięć, które są w fazie rozwoju, i dopiero przedzierają się do świadomości użytkowników kart płatniczych (choć od startu cashback w Polsce minęło już 8 lat). Można żonglować różnymi statystykami - wzrost liczby transakcji cashback przez ostatni rok wyniósł 15 proc., 56 proc. przez 2 lata czy 140 proc. przez 3 lata. Cóż jednak z tego, skoro bankomaty mają się dobrze, i wcale nie korzystamy z nich coraz rzadziej (ewentualne spadki należy zrzucić na karb sezonowości).
Naturalnie, wykres ilości dokonanych transakcji cashback jest znacznie bardziej widowiskowy niż powyższy, ale i jednostki nie te. Gdy bankomaty „walczą” o przebicie granicy 200 mln wypłat w kwartale, cashback „marzy” o pierwszym milionie.
Ostatecznym ciosem dla cashback niech będzie jeszcze kilka statystyk. Przez jeden miesiąc na każdy bankomat przypada średnio ok. 3,5 tys. wypłat. W tym samym okresie z cashbacku w jednym punkcie oferującym go korzysta się przeciętnie 10 razy. Mamy więc lekko licząc 100 wypłat z każdego bankomatu w Polsce codziennie, i ledwie jedną na 3 dni wypłatę cashback w danym punkcie. Średnio rzecz ujmując, każda karta w Polsce jest wsuwana do bankomatu 2-2,5 raza w miesiącu. Dla porównania - co setna karta służy raz w miesiącu do operacji cashback. I to wszystko pomimo tego, że punktów akceptujących cashback jest niemal dwukrotnie więcej niż bankomatów w Polsce (ok. 32 tys. vs. ok. 19 tys.).
Przeszkodą dla rozwoju cashback może być nie tylko nieświadomość usługi wśród Polaków, ale także… inna grupa docelowa niż użytkownicy bankomatów. Podczas wizyty przy bankomacie pobieramy średnio 360-390 zł. Tymczasem limit wysokości jednorazowej wypłaty cashback wynosi 200 zł dla kart VISA oraz 300 zł dla MasterCard. Cashback może być zatem uzupełnieniem portfela w gotówkę, ale z pewnością nie substytutem bankomatu. Trudno wyobrazić sobie wszak, aby klient chcąc wypłacić wyższą sumę korzystał z cashback kilkukrotnie. Równie pewny wydaje się sprzeciw właścicieli sklepów na pomysł ewentualnego podwyższenia limitu kwoty wypłat, chyba, że byliby za oferowanie cashbacku wynagradzani znacznie sowiciej niż obecnie.
O tym, że aktualnie cashback jest traktowany jako doraźne uzupełnienie portfela w gotówkę świadczą liczby - Polacy średnio z kas sklepowych pobierają 105-115 zł, czyli ledwie połowę limitu wypłat VISA i 1/3 progu MasterCard, i ok. 3,5 raza mniej niż wypłacają średnio z bankomatu.
Szansy dla cashbacku można by upatrywać po pierwsze w lepszej promocji usługi oraz w jeszcze szybszym przyroście liczby punktów oferujących wypłaty z kasy. Jak wynika z danych Narodowego Banku Polskiego, na koniec I kwartału 2014 r. kartą można było płacić w 257 tys. placówek handlowo-usługowych w całej Polsce. Tylko w co ósmej dostępna jest usługa cashback.
Po drugie (i ważniejsze), największej nadziei dla cashback należy poszukiwać w zmianie zwyczajów finansowych Polaków. Czyli odejściu od obrotu gotówkowego, a „przerzuceniu się” na transakcje kartami, i jedynie ewentualne uzupełnianie portfela niewielką kwotą gotówki z kasy sklepowej. Niby potencjał jest - co roku przybywa ponad 20 tys. placówek, w których można płacić kartą, i Polacy tymi kartami coraz częściej faktycznie regulują zapłaty. Wzrost liczby transakcji bezgotówkowych w 2013 r. w porównaniu z 2012 r., w wysokości ponad 220 mln, robi wrażenie. Ale jednocześnie średnia liczba transakcji kartą płatniczą w miesiącu wyniosła w ubiegłym roku jedynie 3,4. Nawet odejmując karty leżące w szufladzie, nieużytkowane przez ich posiadaczy, wskutek czemu ta liczba mogłaby wzrosnąć do ok. 4,5 transakcji (czyli ok. jedna transakcja na tydzień) - to nadal nie jest wynik, o którym marzyliby orędownicy rewolucji bezgotówkowej.
Wielkie oczekiwania dotyczące rozwoju płatności bezgotówkowych wiązano z obniżeniem stawek interchange od początku lipca br. do poziomu maksymalnie 0,5 proc. Dzięki temu mniejsza część obrotu akceptanta kart trafia do banków w formie wynagrodzenia tych ostatnich. Ten ruch miał spowodować wzrost liczby sklepów czy punktów usługowych, które akceptowałyby płatności kartami. I z pewnością ten skok zostanie odnotowany (choćby Biedronka zdecydowała się na zamontowanie terminali płatniczych), pytanie tylko, czy przełoży się na częstotliwość używania przez Polaków kart płatniczych w sklepach. Bez tej aktywności nie ma możliwości korzystania z cashback.
W końcu ostateczne pytanie - nawet gdyby Polacy znacznie częściej płacili w sklepach kartami, i istotnie rzadziej potrzebowali wypłat gotówki (lub wypłacali dużo niższe kwoty) - czy te drugie operacje wykonywaliby w kasach sklepowych? Chyba tylko wówczas, gdyby sprzedawcy faktycznie promowali usługę cashback. Do tego musieliby być jednak odpowiednio motywowani finansowo.
Podsumowując, cashback jest o lata świetlne od zagoszczenia w umysłach i sercach Polaków. Niezwykle ciężko będzie tej usłudze urosnąć do rozmiarów czegoś więcej niż tylko finansowej ciekawostki.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl