Dziś Dzień Dziecka. Być może to dobry moment dla rodziców nastolatków, aby swoim pociechom założyć konto młodzieżowe. Innym pomysłem jest zakup karty pre-paid. Analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl przedstawiają swoje sugestie.
Dzień Dziecka może okazać się znakomitą okazją, aby nie tylko zrobić dziecku prezent, ale także rozpocząć jego edukację finansową. Nastolatkowi można założyć pierwsze w życiu konto bankowe. A jeśli nie rachunek, to może karta pre-paid, którą podarować można zamiast gotówki. Także szkoły mogą zrobić dzieciom niespodzianki i wstąpić do programu Szkolnych Kas Oszczędności. Eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl piszą, co bank może zaproponować dziecku.
Konto osobiste
Konta młodzieżowe posiada w swojej ofercie kilkanaście banków. Mowa tylko o instytucjach ogólnopolskich, bo rachunki dla młodzieży dostępne są też w niektórych bankach spółdzielczych i o regionalnym zasięgu.
Rachunek młodzieżowy młody człowiek zakłada w obecności rodzica. Jednak nie każdemu dziecku bank pozwoli otworzyć rachunek osobisty. Dopiero kończąc 13 lat dziecko zyskuje niepełną zdolność do czynności prawnych i może korzystać z rachunku osobistego, wykonywać przelewy, użytkować kartę debetową (robić nią przelewy, wypłacać środki z bankomatu) itp.
Zazwyczaj konta osobiste są zupełnie niezależne od rachunku opiekuna, aczkolwiek w kilku bankach konto dziecka jest tylko subkontem do rachunku rodzica. Zdarza się również, że bank stawia warunek, że rodzic musi posiadać rachunek w tym banku co jego dziecko.
Korzystanie z kont młodzieżowych jest tanie, co, niestety, nie oznacza - bezpłatne. Nie ma na rynku żadnego rachunku dla młodzieży, w którym darmowe byłoby wszystkie usługi: prowadzenie konta, wypłata z każdego bankomatu w Polsce, wpłata gotówkowa w oddziale, zewnętrzny przelew internetowy, korzystanie z karty do konta. Niemniej - opłaty te to w sumie zazwyczaj kilka złotych miesięcznie.
Choć otwarcie konta osobistego to w pewnym sensie oznaka zaufania do dziecka, rodzice mają pewne narzędzia nadzoru nad finansami dziecka. Mogą ustalić np. dzienny limit wypłat gotówkowych i transakcji bezgotówkowych kartą debetową. Zresztą często banki same wyznaczają, jak dużymi środkami może zarządzać nieletni. Banki mogą udostępniać też rodzicom wyciągi (papierowe lub elektroniczne) z konta dziecka, a także mogą ich poinformować o danej czynności bankowej wykonanej przez dziecko SMS-em, e-mailem bądź informacją w serwisie bankowości internetowej.
Karta przedpłacona
Rodzice, którzy nie zdecydują się jeszcze założyć swojemu dziecku konta młodzieżowego, mogą zacząć oswajać swoją latorośl z bankowością w inny sposób. Otóż zamiast wręczać dziecku gotówkę, opiekunowie mogą dać mu bankową kartę przedpłaconą (pre-paid). Jej działanie jest nieco podobne do telefonu na kartę - rachunek karty pre-paid doładowuje się określoną kwotą pieniędzy i jest ona do dyspozycji posiadacza.
Karty przedpłacone często mają w swoich ofertach sklepy (np. księgarnie, butiki itp.). Nimi jednak można płacić tylko w danej sieci. Bankowa karta pre-paid ma to do siebie, że jest jakby kartą debetową - można nią zapłacić w każdym punkcie usługowo-handlowym, który obsługuje płatności kartą.
Forma płatności jest również identyczna jak w przypadku płatności kartą debetową do rachunku - transakcję potwierdza się kodem PIN. Gdy środki na rachunku karty wyczerpią się, można ją z powrotem doładować określoną sumą. Oprócz płatności w sklepie, kartą przedpłaconą można także wypłacać gotówkę w bankomacie, należy jednak uczulić dziecko, aby korzystało jedynie z maszyn banku - wystawcy karty. Karta pre-paid to zatem niezły pomysł na pierwsze kroki dziecka w świecie transakcji bezgotówkowych.
Karty przedpłacone ma w swojej ofercie tylko kilka banków. Aktualnie można je znaleźć w ING Banku Śląskim, Banku Pekao, BNP Paribas oraz Banku Zachodnim WBK. Wydanie i użytkowanie roczne karty w zależności od instytucji kosztuje od 15 do 25 złotych.
Uwaga! Podobnie jak w przypadku kont młodzieżowych, karty przedpłacone wydawane są jedynie osobom, które skończą 13 lat. W większości są to karty są imienne i bank nie wyda ich osobie młodszej. A nawet jeśli nieimienna karta trafi w ręce dziecka, to sprzedawca ma prawo odmówić realizacji transakcji, jako że osoba poniżej 13 lat nie ma nawet niepełnej zdolności do czynności prawnych.
Szkolne Kasy Oszczędności
Dzieciom, które jeszcze nie osiągnęły wieku 13 lat, „bankowy” prezent na Dzień Dziecka może zrobić tylko szkoła. Jak? Przystępując do programu Szkolne Kasy Oszczędności w PKO Banku Polskim i w ten sposób udostępniając uczniom możliwość oszczędzania.
W ramach odświeżonej wersji SKO, dziecko na Koncie Dla Ucznia może zarabiać nawet 5 proc. brutto (oprocentowanie dla kwot do 2,5 tys. zł). Każde konto ma swój Numer Rachunku Bankowego, więc bardzo łatwo rodzic czy ktokolwiek inny może przelewać środki swojemu dziecku. Wpłata może odbyć się także poprzez nauczyciela - opiekuna SKO. Tylko rodzic i nauczyciel mogą dziecku pieniądze wypłacić.
Uczeń ma także do dyspozycji serwis internetowy. W bardzo kolorowy, ciekawy i wesoły sposób wprowadza on dzieci w tajniki oszczędzania. Można m.in. tworzyć skarbonki na konkretne cele. Skarbonki same liczą ile pieniędzy jeszcze do realizacji postanowienia jest potrzebnych. Wszystko ozdobione dźwiękami, podpowiedziami głosowymi, i przedstawione w przystępnej dla dzieci formie. Generalnie należy pozytywnie oceniać więc Szkolne Kasy Oszczędności. Ten program może nauczyć dzieci oszczędzać i stawiać pierwsze kroki w bankowości.
Autor: Mikołaj Fidziński
Comperia.pl