Kupno walut obcych staje się coraz łatwiejsze. Osoba poszukująca euro, dolarów, czy franków szwajcarskich może je nabyć w kantorze stacjonarnym, na platformie internetowej, czy też w banku. Na szczególną uwagę zasługują zwłaszcza te ostatnie instytucje, które postanowiły aktywnie powalczyć o ten segment rynku.
Sposobem, w jaki banki chcą „walczyć” na rynku walutowym, jest zaoferowanie klientom zdalnego dostępu do wymiany walut. Od dawna wiadomo, że tradycyjne kantory internetowe cieszą się dużym zainteresowaniem klientów i generują coraz większe obroty.
Dzięki zleceniom składanym online klienci oszczędzają zarówno swój czas, jak i pieniądze. Czas - ponieważ realizacja transakcji jest nieporównywalnie szybsza aniżeli wizyta w placówce danego podmiotu. Pieniądze – gdyż kursy obowiązujące w kantorach internetowych są dużo atrakcyjniejsze niż w ich stacjonarnych odpowiednikach, a o tych obowiązujących w bankach nawet nie wspominając.
Rynek jednak nie zna pustki, a co za tym idzie - teraz i same banki zauważyły, że zaoferowanie klientom wymiany walut online może być doskonałym uzupełnieniem „zwykłej” oferty produktowej. Aktualnie usługę wymiany walut online można znaleźć chociażby w Alior Banku (Kantor walutowy), w Raiffeisen Polbank (platforma R-Dealer), czy też w Meritum Banku (e-Kantor).
Popyt na tego typu rozwiązania wydaje się być niczym niezagrożony. Wskutek obowiązywania tzw. ustawy antyspreadowej, osoby zadłużone w walutach obcych otrzymały bowiem możliwość samodzielnego spłacania posiadanych kredytów bezpośrednio w walucie w jakiej zostały one zaciągnięte. Oznacza to nic innego, jak to, że coraz większa część kredytobiorców zacznie samodzielnie wymieniać walutę. A wymieniać naprawdę warto!
Przy założeniu, że w kantorze internetowym kurs wymiany waluty jest około 10 groszy niższy niż tradycyjny kurs bankowy, to dla raty wynoszącej przykładowo 400 - 500 CHF, pozwala to zaoszczędzić 40 - 50 złotych miesięcznie. W skali roku jest to już około 480 - 600 złotych. Widać zatem, że gra jest naprawdę warta świeczki.
Kantory internetowe działające w ramach banku mają jeszcze jedną wielką zaletę. Jest nią bezpieczeństwo. Po pierwsze, banki należą do instytucji będących pod ciągłym nadzorem - nad ich działalnością czuwa Komisja Nadzoru Finansowego. Po drugie, środki w nich ulokowane podlegają gwarancji BFG (do równowartości kwoty 100 tys. euro). Z punktu widzenia klienta jest to więc bardzo istotna informacja.
Rynek finansowy dynamicznie się rozwija. Dzięki temu klienci mogą korzystać z coraz to nowszych rozwiązań wspomagających ich w codziennym zarządzaniu finansami. Nie tak dawno nowością był tylko internetowy dostęp do konta osobistego, podczas gdy teraz normą są płatności zbliżeniowe, zdalna wymiana walut, czy przelewy dokonywane przez sms-y.
Autor: Jacek Kasperczyk
Comperia.pl