Od 1 lipca kredyty walutowe będzie można spłacać bezpośrednio w walucie kredytu. Komisja Nadzoru Finansowego zaleca, żeby zmiany sposobu spłaty można było dokonać tylko raz w całym okresie kredytowania. To zapis zniechęcający do przejścia na nowy system spłaty, ale banki nie zamierzają go stosować.
W punkcie 5.2.4. Rekomendacji S II czytamy, że zmiana sposobu spłaty rat kredytowych powinna dotyczyć wszystkich rat od daty zmiany umowy. Żeby nie było wątpliwości, w komunikacie z dnia 17 grudnia 2008 roku Komisja doprecyzowuje, że zmiana może być dokonana tylko jeden raz w trakcie trwania umowy.
KNF: decyzja raz na zawsze
Zgodnie z rekomendacją, klient, który postanowi, że walutę na spłatę rat kredytu będzie pozyskiwał we własnym zakresie (zakup gotówki w kantorze, w innym banku, gromadzenie waluty na koncie walutowym), będzie musiał to już robić przez cały okres kredytowania. Rekomendacja, która miała ułatwić życie kredytobiorcom, w rzeczywistości zniechęca do przejścia na nowy system. Nie daje bowiem możliwości powrotu do poprzedniego sposobu rozliczania się z bankiem. Warto podkreślić, że kredyty hipoteczne to zobowiązania długoterminowe. Trudno przewidzieć, jaka będzie sytuacja na rynku walutowym za kilka lat. Może się okazać, że zakup waluty na własną rękę przestanie być opłacalny, albo pojawią się problemy z pozyskaniem waluty. Zgodnie z intencją Komisji klient nie będzie mógł zmienić decyzji.
Banki: to zależy od klienta
W rekomendacji czytamy, że „zmiana sposobu spłaty rat powinna dotyczyć wszystkich rat…”. Niejasność budzi słowo „powinna”. Czy oznacza to, że Komisja daje bankom wolną rękę, a więc to one mogą zdecydować czy klient będzie mógł zmienić system spłaty rat tylko raz w całym okresie kredytowania czy też będzie mógł to robić wielokrotnie. Opinie są podzielone. Banki w różny sposób interpretują ten zapis Rekomendacji S II.
Wątpliwości nie ma Kredyt Bank. Według jego interpretacji, klient tylko raz będzie mógł wybrać sposób spłaty kredytu. Podobnie DnB Nord.
- Wedle naszej wiedzy i interpretacji, sposób spłaty będzie można zmienić tylko raz w okresie kredytowania – wyjaśnia Łukasz Piasta, rzecznik banku DnB Nord.
Pozostałe banki, które odpowiedziały na ankietę Comperii, inaczej interpretują ten zapis. Spłata kredytu bezpośrednio w walucie już wcześniej była możliwa w Fortis Banku i Deutsche Banku PBC. Te banki potwierdziły, że po 1 lipca sposób spłaty nie będzie w żaden sposób limitowany.
- W Banku Millennium po zmianie sposobu spłaty kredytu walutowego ze spłaty w złotych na spłatę w walucie kredytu klient będzie miał możliwość ponownej zmiany i powrotu do spłaty rat w walucie krajowej. Bank w żaden sposób nie limituje możliwości zmiany spłaty kredytu z waluty krajowej na obcą i odwrotnie - wyjaśnia Agnieszka Nachyła, dyrektor departamentu marketingu i rozwoju bankowości hipotecznej w Banku Millennium.
Ograniczeń nie zamierza też wprowadzać Raiffeisen Bank, BOŚ, GE Money Bank oraz ING Bank Śląski.
Kosztowana operacja
Zmiana sposobu spłaty rat każdorazowo wiązać się będzie z koniecznością podpisania aneksu do umowy kredytowej, co kosztuje . Na przykład w Raiffeisen Banku aneks kosztuje 200 zł, w banku BOŚ 400 zł, a w GE Money Banku – w zależności od waluty indeksacji - 37 euro, 50 dolarów lub 62 franki szwajcarskie.
Osoby, które zdecydują się pozyskiwać walutę na własną rękę i gromadzić ją będą na koncie walutowym, zapłacą również prowizję za przelew, jeżeli konto walutowe prowadzone jest w innym banku niż zaciągnięty został kredyty hipoteczny. Koszt przelewu to wydatek rzędu 25-30 zł. Dodatkowe koszty, konieczność poświęcenia czasu mogą więc zniwelować wszelkie korzyści wynikające z tańszego zakupu waluty.
Maciej Bednarek
Comperia.pl
(fot. sxc.hu)