Z opublikowanego przez BIG InfoMonitor badania dotyczącego zachowań Polaków podczas błędnie wydanej reszty wynika, że aż prawie 20 procent naszych rodaków jest w stanie usprawiedliwić taką sytuację. Oznacza to, że co piąty Polak chętnie "przygarnie" dodatkową gotówkę udając że nic takiego nie miało miejsca. W sumie to trochę dziwne, ale z drugiej strony patrząc - kasjerzy też nie są bez winy. Często byłem świadkiem podwójnego nabijania artykułów lub też rzeczy których nie było w koszyku. Czyżby więc to był taki odwet za oszustwa "sprzedawców"?