Przedstawiona dziś ustawa frankowa dotyczyć będzie głównie spreadów walutowych pobieranych przez banki w trakcie spłaty kredytów walutowych (nie tylko frankowych).
Czym jest spread?
Spread to różnica pomiędzy ceną zakupu i sprzedaży danej waluty.
Przykład: jeśli dziś chcielibyście zakupić franki szwajcarskie w jednym z banków, to zapłacilibyście za nie 4,23 zł z jednego CHF. Gdybyście chcieli je bankowi sprzedać, to ten odkupiłby je za 3,97 zł za jednego franka. Różnica pomiędzy tymi obiema kwotami, to właśnie spread walutowy, który w tym przypadku wynosi 6,1%. Kredyty walutowe były/są spłacane po tym wyższym kursie (4,23 zł), a więc po tym, po jakim banki sprzedaje waluty swoim klientom. Jeszcze inny kurs obowiązuje na tzw. rynku międzybankowym (dziś jest to około 4,01 zł), ale jest on również niższy niż kurs, po jakim spłacane są raty walutowe.
W skrócie założenia ustawy frankowej oznaczają, że kredyty walutowe powinny były być spłacane po tych niższych kursach. Ogólnie więc ustawa dąży do tego, aby banki przeliczyły w przypadku każdego kredytu, ile wyniosłyby raty, gdyby były spłacane bez spreadu i tę różnicę zwróciły klientom. Dla każdego z Was, kto posiada kredyt hipoteczny w walucie obcej będzie to inna kwota. Nie wiem jeszcze jak wyglądał cały proces zwroty nadpłat związanych ze spreadem itd. Jak tylko pojawią się na ten temat informacje, to dam oczywiście znać.
Przewalutowanie-na razie brak
Ustawa nie przewiduje przymusowego przewalutowania kredytów w walutach obcych. Według Prezesa NBP groziłoby to destabilizacją systemu finansowego w Polsce. Niemniej jednak ustawodawca zaznaczył, że wprowadzone zostaną regulacje i rekomendacje, które w dłuższym terminie zmuszą banki do przewalutowania kredytów na złote. Oczywiście będzie to wymagało za każdym razem zgody klienta. Ale szczegółów na razie brak na ten temat.
Uwaga!
Zwrot spreadów będzie dotyczył również kredytów, które zostały już spłacone oraz tych, których umowy są już wypowiedziane.