Ministerstwo Finansów opracowuje projekt zmian, które negatywnie odbiją się na kieszeni leasingobiorców. Już wkrótce limit amortyzacji pojazdu wzrośnie do 150 tys. zł, a możliwość odliczania wydatków związanych z samochodami wykorzystywanymi w celach mieszanych zostanie mocno ograniczona. Zniknąć ma również kilometrówka.
Rynek leasingu z roku na rok rozwija się coraz dynamiczniej. Ciągły wzrost zainteresowania tą formą finansowania zakupów to przede wszystkim zasługa korzyści podatkowych, na jakie mogą liczyć leasingobiorcy prowadzący własną firmę (a stanowią oni niemal 3/4 ogółu leasingobiorców - dane ZPL). W ciągu ostatnich 5 lat wartość zawartych umów leasingowych wzrosła z 35,5 mln zł (2014 r.) do 67,8 mln zł (2017 r.). Wobec intensywnego rozkwitu tej gałęzi finansowania tym bardziej dziwią dążenia Resortu Finansów, który chce zmian znacznie zmniejszających opłacalność leasingu.
Zmiany przepisów mają dotyczyć najpopularniejszej gałęzi leasingu - na zakup samochodów (45-procentowy udział w branży leasingowej). A swoją popularność leasing pojazdów osiągnął głównie dzięki profitom podatkowym. Największą korzyścią w tym zakresie jest możliwość zaliczenia całej raty leasingowej do kosztów uzyskania przychodu, obniżając w ten sposób wymiar należnego podatku.
Po zmianach do lamusa odejdzie kilometrówka. Ministerstwo Finansów w tym przypadku zmiany motywuje skargami - przede wszystkim drobnych - przedsiębiorców, którzy mają trudności z wypełnianiem ewidencji przebiegu pojazdu, wymaganej do rozliczenia PIT. Osoby, które korzystają z auta w celach mieszanych, czyli użytkują go służbowo i prywatnie, będą mogły odliczyć ponoszone wydatki tylko w 50%.
Celem zmian jest zrównanie sposobu rozliczania aut osobowych w podatkach dochodowych na takiej samej zasadzie, na jakiej rozliczany jest VAT.
Pozytywnym tym razem kierunkiem zmian ma być podwyższenie z 20 tys. euro do 150 tys. zł limitu ceny auta osobowego, które pozwala na wliczenie w koszty odpisy amortyzacyjne. Limit odpisów amortyzacyjnych samochodów osobowych zostanie jednak zrównany z kosztami leasingu operacyjnego. Oznacza to, że wysokość rat będzie mogła być uznana za koszt podatkowy tylko do limitu ustalonego dla amortyzacji - czyli do 150 tys. zł. Obecnie stosowany jest korzystniejszy finansowo mechanizm: wliczania w koszty wszystkich opłat leasingowych bez jakichkolwiek ograniczeń.