Od dziś równowartość 50 euro to najwyższa kwota, jaką może stracić klient banku, któremu ukradli kartę płatniczą. Odpowiedzialność za straty powyżej tego limitu przejmie na siebie bank. Nawet jeśli klient w porę nie powiadomił go o utracie karty, którą posłużył się złodziej.
Od dziś limit odpowiedzialności płatnika za nieautoryzowane transakcje dokonane z użyciem instrumentu płatniczego (nie tylko karty, ale i np. zegarka czy breloka zbliżeniowego) ulega zmniejszeniu ze 150 euro do 50 euro. Limit jest jednakowy zarówno dla transakcji stykowych, jak i zbliżeniowych. To dobra wiadomość dla konsumentów. Jeszcze do niedawna ich straty spowodowane defraudacją środków na koncie z użyciem karty płatniczej, którą posłużyła się osoba trzecia, mogły sięgać do 150 euro - teraz maksymalna szkoda, którą odczują na własnej kieszeni, będzie trzy razy niższa.
Część banków już od dawna stosuje niższy (korzystniejszy dla klientów) limit przejęcia odpowiedzialności za nieautoryzowane transakcje kartowe, ale teraz do nowego prawa będą musieli dostosować się wszyscy. Zmiana limitu to efekt wprowadzenia obowiązującej od dziś (20 czerwca 2018 r.) nowelizacji ustawy o usługach płatniczych. Ustawy, której celem jest dostosowanie obowiązujących w Polsce przepisów do unijnej dyrektywy PSD2.
Nie zgłosiłem kradzieży. Czy bank może obciążyć mnie wyższą kwotą za zaniedbanie?
Jeśli złodziej zdążył już z użyciem karty zdefraudować pieniądze na koncie ofiary, ta poniesie odpowiedzialność maksymalnie do limitu 50 euro. Nawet jeśli poszkodowany nie zgłosił kradzieży swojemu bankowi - nieważne, czy brak powiadomienia wynikał z niewiedzy klienta o utracie karty, czy wskutek lekkomyślnego zaniechania przekazania tej informacji bankowi.
Warto jednak mieć na uwadze, że jak najszybsze powiadomienie banku o utracie karty leży w naszym interesie. Jeśli złodziej nie zdążył zrealizować oszukańszych transakcji, dzięki szybkiemu zastrzeżeniu karty możemy uchronić się przed jakimikolwiek stratami finansowymi.
Skradziono mi kartę, ale powiadomiłem bank. Czy i tak stracę 50 euro?
50 euro to maksymalny limit odpowiedzialności klienta banku, którego konto okradziono przy użyciu karty. Nie oznacza to jednak, że w każdym przypadku, w którym złodziej zdefrauduje pieniądze ofiary, ta poniesie szkodę.
W momencie, w którym klient, który zorientował się, że utracił kartę, powiadomi o tym swój bank i zastrzeże kartę (np. na infolinii), ta powinna przestać być użyteczna. Nałożona przez bank blokada uniemożliwi dokonanie jakichkolwiek operacji z użyciem plastiku - czy to w bankomacie, czy w Internecie. Gdyby jednak wskutek jakichś błędów karta nadal działała, a złodziej wykonałby nią transakcję, to od momentu zgłoszenia utraty karty przez jej posiadacza to bank odpowiada z własnej kieszeni za dalsze straty. Nawet jeśli mieszczą się w ustawowym limicie 50 euro.