Zwrot kosztów zakupu biletu lub alternatywny bilet na tę samą trasę, hotel i darmowe wyżywienie - co najmniej na tyle mogą liczyć pasażerowie, których lot został odwołany z powodu strajku na lotnisku.
W 2017 roku terminowo nie odbyło się w Polsce 1871 lotów - to dotychczasowy niechlubny rekord. Najczęściej na opóźnienia startów narażeni byli turyści wylatujący z Gdańska do Berlina. Na tej trasie zalewie 36% lotów odbyło się planowo lub z opóźnieniami nieprzekraczającymi trzech godzin. Podróżni wylatujący z Warszawy do Londynu narażeni byli na opóźnienia w przypadku co trzeciego lotu.
I choć grupa podróżnych, którzy w ubiegłym roku mogli ubiegać się o odszkodowanie od przewoźnika, liczyła ok 155 tys. osób, to z prawa tego skorzystała zdecydowania mniejszość. Najczęstszą przyczyną rezygnacji z możliwości uzyskania rekompensaty jest nieznajomość swoich praw.
Gdy podróż zostanie odwołana z przyczyn leżących po stronie przewoźnika, pasażerowi przysługują benefity, w tym możliwość zwrotu kosztów biletu lub otrzymania biletu na alternatywny lot w podobnym terminie (na tej samej trasie). Na zamianę biletu pasażer musi wyrazić zgodę. Przewoźnik nie może zmuszać klienta do przyjęcia zamiennego biletu.
Pasażerowie mogą też uzyskać odszkodowanie, ale będzie ono należne tylko wtedy, gdy będzie się dało jednoznacznie stwierdzić, że wina za odwołanie lub przesunięcie lotu leży po stronie przewoźnika. Kwota świadczenia będzie zależna od długości trasy przelotu, a maksymalna wartość odszkodowania może wynieść 600 euro.
Zgodnie z prokonsumencką dyrektywą Unii Europejskiej odszkodowanie lotnicze przysługuje za:
- opóźnienie lotu przekraczające trzy godziny na lotnisku docelowym,
- odwołanie lotu na mniej niż 14 dni przed planowaną podróżą,
- overbooking, czyli brak miejsca dla wszystkich pasażerów, którzy stawili się do odlotu wskutek nadsprzedaży biletów (gdy liczba sprzedanych biletów przekracza liczbę miejsc dostępnych w samolocie).
Ostatni wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, który zapadł w ostatnich dniach, dodaje do wymienionej listy dziki strajk pracowników. Oznacza to, że za opóźnienia i odwołania lotów wskutek strajku na terenie Europy również odpowiada przewoźnik. Zgodnie z szacunkami ekspertów, może to oznaczać dla dużych linii lotniczych, takich jak LOT, kary rzędu kilku milionów euro dziennie.