Tylko pół procenta najbogatszych Polaków odczuje nowy podatek. Danina będzie przeznaczana na specjalny fundusz dla osób niepełnosprawnych. O projekcie kolejnego podatku na razie wiemy niewiele. Zapowiedź wprowadzenia opłaty padła z ust premiera Mateusza Morawieckiego w minioną niedzielę w Węgrowie.
Pierwsze propozycje założeń zapowiadanego podatku najprawdopodobniej poznamy już w ciągu najbliższych dwóch tygodni. Już teraz wiemy, że nową daniną nie będą obłożeni wszyscy Polacy, a jedynie garstka najlepiej zarabiających. Według szacunków premiera podatek odczuje ok 0,5% społeczeństwa.
To z wynagrodzenia osób z najwyższymi dochodami odprowadzana byłaby składka na nowo powstały fundusz, którego celem jest wsparcie osób niepełnosprawnych. Pieniądze gromadzone w funduszu służyłyby rozwiązywaniu problemów osób z orzeczeniem niepełnosprawności.
Według wyjaśnień premiera danina solidarnościowa ma przysłużyć się zrównywaniu szans na rozwój w mniejszych miejscowościach i wsiach, wpływając na poprawę warunków bytowych i zwiększanie możliwości znalezienia lepszej pracy przez osoby młode.
Aktualnie Ministerstwo Finansów pracuje nad projektem daniny solidarnościowej. Szczegóły opracowania mają ujrzeć światło dzienne w zaledwie dwa tygodnie. Według najnowszych prognoz podatek ma zostać wprowadzony od przyszłego roku.
Powołanie nowego funduszu ma być odpowiedzią na rosnące potrzeby osób niepełnosprawnych i ich rodzin, którzy wspólnie protestowali od środy w sejmie, wysuwając dwa postulaty.
Pierwszym z nich jest wprowadzenie dodatku rehabilitacyjnego w kwocie 500 zł miesięcznie dla pełnoletnich osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Dodajmy: dodatku, którego przyznanie nie zależałoby od kryterium dochodowego i który nie byłby wliczany do dochodu osoby niepełnosprawnej.
Drugi postulat protestujących dotyczy zrównania renty socjalnej z najniższą emeryturą wypłacaną przez ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, przy jednoczesnym podwyższaniu tej stawki do kwoty minimum socjalnego, wyliczanego dla gospodarstw domowych opiekujących się osobą niepełnosprawną.
Według szacunków wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosza Marczuka realizacja drugiego postulatu kosztowałaby ok 600 mln zł rocznie.