Dane NBP za grudzień 2016 roku wykazują, że Polacy zaciągnęli w ubiegłym roku kredyty hipoteczne na łączną kwotę 405 mld zł. Mimo że to wynik o 18,6 mld zł wyższy niż w roku 2015 roku, to eksperci spodziewają się spadku zainteresowania kredytami pod hipotekę.
Podczas gdy dynamika wzrostu wartości zadłużenia hipotecznego w Polsce wyniosła z końcem ubiegłego roku 4,8% (czyli wartość zaciągniętych kredytów mieszkaniowych była w tym czasie o 4,8% wyższa niż w roku poprzedzającym), to jest niższa niż latach poprzednich, gdy sięgała 6-7%.
2016 r. rekordowy dla rynku nieruchomości
Ubiegły rok był mocno zróżnicowany pod względem sprzedaży kredytów z przeznaczaniem na zakup lub budowę nieruchomości. Pierwsze trzy miesiące 2016 r. przyniosły jedynie niewielkie zwiększenie zainteresowania kredytowego, choć pozwoliło to na pobicie w tym czasie rekordu - po raz pierwszy w historii liczba czynnych umów hipotecznych przekroczyła 2 mln. Lepszy pod względem sprzedaży bankowej był drugi kwartał 2016 roku, gdy udzielono aż 49 tys. kredytów hipotecznych, a ich wartość przekroczyła 10 mld zł (to o 5,5% wyższy wynik w porównaniu do roku poprzedzającego). Główną przyczyną nagłego wzrostu zainteresowania kredytami hipotecznymi był zapowiedź końca programu Mieszkanie dla Młodych. W trzecim kwartale 2016 r. liczba zawartych umów uległa zmniejszeniu (do 42,6 tys. sztuk), podobnie jak w czwartym kwartale.
Prognozowany spadek zainteresowania kredytami hipotecznymi
W związku z uruchomieniem ponownego przyjmowania wniosków o dopłaty MdM, przewiduje się, że pierwsze miesiące 2017 r. przyniosą poprawę ilości złożonych wniosków o kredyt hipoteczny, jednak prawdopodobnie fundusze z programu MdM wyczerpią się już w styczniu. Na kolejne dopłaty będzie można liczyć dopiero za rok.
Kolejne miesiące 2017 roku prawdopodobnie przyniosą znaczny spadek zainteresowania kredytowaniem mieszkań i domów. Jednym z czynników hamujących popyt z pewnością będzie wyższy wymóg posiadania wkładu własnego (aż 20%). Warto jednak podkreślić, że wiele banków nadal będzie udzielać kredytów z niższym wkładem, choć brakującą część trzeba będzie dodatkowo ubezpieczyć (co wiąże się z wyższymi kosztami spłaty).
Mniej kredytobiorców, więcej inwestorów
Niskie stopy procentowe miały duży wpływ na kształt rynku nieruchomości. Znacznie zwiększyła się w stosunku do poprzednich lat aktywność deweloperów, zwiększając podaż mieszkań. Rósł też popyt, choć wynikał nie tyle ze zwiększenia grona kredytobiorców, zadłużających się w celu zakupu własnego M, co inwestorów, przenoszących swoje oszczędności z nisko oprocentowanych lokat na rzecz inwestycji w nieruchomości.