Polacy pracujący za granicą mogą otrzymywać emeryturę i z Polski i z innego kraju lub krajów, w których byli zatrudnieni. Z opcji podwójnych świadczeń korzysta już 13 tys. emerytów.
Polacy, którzy część życia przepracowali w ojczyźnie, a pozostałą część za granicą, nie są skazani na emerytalną porażkę. Na mocy umów dwustronnych o zabezpieczeniu społecznym, zawartych między Polską a innymi państwami dopuszcza się pobieranie kilku emerytur jednocześnie - z różnych krajów. Odpowiednie umowy Polska podpisała już m.in. z USA, Kanadą, Ukrainą i Australią.
Działa i w teorii, i w praktyce
Okres pracy jest sumowany, a kwoty świadczeń są naliczane proporcjonalnie do okresów zatrudnienia w poszczególnych krajach. Co najważniejsze - to naprawdę działa. Podwójne emerytury otrzymuje już 13 tys. Polaków, z których większość mieszka obecnie w Australii i na terenie Stanów Zjednoczonych.
Nie musisz tłumaczyć dokumentów
Ubiegając się o przyznanie emerytury, należy przedstawić dwa komplety dokumentów, które jednak możemy złożyć w wybranym kraju, np. tylko w Polsce. ZUS przekaże jeden z kompletów do odpowiedniego urzędu wskazanego państwa. Co istotne, dokumenty nie muszą być przetłumaczone na język obcy - wystarczy, że będą wypełnione po polsku. Wśród papierów powinien się znaleźć akt urodzenia oraz dokumenty poświadczające okresy zatrudnienia w różnych krajach.